W lesie Kabackim niebezpiecznie
Moderator: beata
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie wizja, że jak komuś zdążam uciec, to jedynie rozśmiesza.
Napastnik musiałby być uprzejmy biec nie prędzej niż w tempie koło 5.5 i w dodatku na przynajmniej 10 km i pod górkę, żebym zaczęła mieć jakieś fory Może wtedy by mu się odechciało gonić albo by się zmęczył jak nie nabiegany i może w dodatku daj boże mocno gruby i by się zasapał od tego wszytkiego, zwolnił i bym uciekła swoim szałowym tempem.
W krótkim sprincie, nawet melepeta na jednej nodze mnie dogoni. :/
Napastnik musiałby być uprzejmy biec nie prędzej niż w tempie koło 5.5 i w dodatku na przynajmniej 10 km i pod górkę, żebym zaczęła mieć jakieś fory Może wtedy by mu się odechciało gonić albo by się zmęczył jak nie nabiegany i może w dodatku daj boże mocno gruby i by się zasapał od tego wszytkiego, zwolnił i bym uciekła swoim szałowym tempem.
W krótkim sprincie, nawet melepeta na jednej nodze mnie dogoni. :/
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ginger, pod wpływem takiego bodźca myślę, że przeżyłabyś zjawisko "drugiego oddechu" i zyciówka gwarantowana ...A tak na serio - nie znamy sił, które w nas drzemią, często objawiają się dopiero, gdy znajdujemy się w krytycznych sytuacjach...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Straszne.... nie raz myślałam o takiej sytuacji, a że głupia jestem to wiadomo nie od dziś pomogłabym pewnie i telewizor obcemu do busa wpakować w środku lasu niczego nie podejrzewając! Naiwność ludzka nie zna granic a przynajmniej moja. Nie mogę się nauczyć być podejrzliwa, poza tym jakie to smutne, że potencjalnego nawet biegacza trzeba od razu podejrzewać.
Myślałam o gazie, patent z lakierem do włosów jest dobry, ale teraz będę się uczyć szybko go wyciągać z kieszeni. No i musi być bez nakrętki. Mogę pożyczać psa sąsiada na treningi niezrównoważona krzyżówka rotwillera z czymś, powiem Wam że wygląda jak morderca.
i w ten sposób wpadnę w manię prześladowczą niebawem!
Myślałam o gazie, patent z lakierem do włosów jest dobry, ale teraz będę się uczyć szybko go wyciągać z kieszeni. No i musi być bez nakrętki. Mogę pożyczać psa sąsiada na treningi niezrównoważona krzyżówka rotwillera z czymś, powiem Wam że wygląda jak morderca.
i w ten sposób wpadnę w manię prześladowczą niebawem!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
A co do psa, to mam kilka uwag znam psy schroniskowe co rasowe nie są, a są wytrenowane. Są za to biegaczkami! Fakt im większy pies tym bezpieczniej, małego pyrtka jednym strzałem można potraktować i po psie. Wiem, bo mam i taki co najwyżej rozśmieszy a nie obroni.
Trenowanie psa/suki to chwila w porównaniu ze wspólnym życiem, pies nawet najbardziej przyjacielski i merdający kiedy poczuje nasze zagrożenie zmieni nastawienie do przeciwnika. Ja miałam osobiście sytuacje nie z człowiekiem ale byłam zagrożona pogryzieniem przez inne psy, które mój pies znał ze spacerów. Były to psy właściciela okolicznych pól i wiecznie biegały w hordzie, aż jednego dnia im coś odwaliło i miały ochotę na atak na mnie. Mój pies potulny jak baranek, bojący się huków i nawet klaśnięcia nie dał im szans. Pierwszy raz na własnej skórze przekonałam się że człowiek komunikuje się z psem nie tylko słowem, nasz zapach i emocja są silniejszym bodźcem dla zwierzaka.
A jeżeli dorzucić do tego szkolenie obronne to już jest solidny fundament by czuć się bezpieczniej.
Cava teraz masz opcje mieszkaniowe na pupila jak będziesz szukać odpowiedniego psiaka daj znać. Mówiłam Ci, ze mam znajomych którzy mają schronisko skąd z reszta pochodzą 2 biegowe medalistki
Sama się zastanawiam nad większym psem, bo mój to raczej wielkością chomika przypomina ;p
Trenowanie psa/suki to chwila w porównaniu ze wspólnym życiem, pies nawet najbardziej przyjacielski i merdający kiedy poczuje nasze zagrożenie zmieni nastawienie do przeciwnika. Ja miałam osobiście sytuacje nie z człowiekiem ale byłam zagrożona pogryzieniem przez inne psy, które mój pies znał ze spacerów. Były to psy właściciela okolicznych pól i wiecznie biegały w hordzie, aż jednego dnia im coś odwaliło i miały ochotę na atak na mnie. Mój pies potulny jak baranek, bojący się huków i nawet klaśnięcia nie dał im szans. Pierwszy raz na własnej skórze przekonałam się że człowiek komunikuje się z psem nie tylko słowem, nasz zapach i emocja są silniejszym bodźcem dla zwierzaka.
A jeżeli dorzucić do tego szkolenie obronne to już jest solidny fundament by czuć się bezpieczniej.
Cava teraz masz opcje mieszkaniowe na pupila jak będziesz szukać odpowiedniego psiaka daj znać. Mówiłam Ci, ze mam znajomych którzy mają schronisko skąd z reszta pochodzą 2 biegowe medalistki
Sama się zastanawiam nad większym psem, bo mój to raczej wielkością chomika przypomina ;p
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Na FB już ktoś organizuje bieg pod tym szyldem.
W opisie wydarzenia widnieje:
Gwałciciel zgwałcił i jeżeli zostanie złapany, to poniesie konsekwencje (znając życie, pewnie niewielkie). Chyba, że wcześniej wpadnie w ręce chłopaka/męża dziewczyny - wtedy dostanie pewnie coś ekstra. Zastanawiam się tylko czy poszkodowanej zależy na takim rozgłosie. Żeby nie było wątpliwości - czyn jak najbardziej karygodny - ale świat nie jest sterylny.
Ale argumentacja tej akcji jest wg mnie dość słaba, a jej założenia są spełnione przed jej rozpoczęciem. Logiczniej byłoby manifestować pod szyldem "Nie dla gwałtu", "Świat wolny od przemocy", i o ile byłoby to dość naiwne, to miałoby to większy sens niż to, co organizatorzy zawarli w opisie wydarzenia.
W opisie wydarzenia widnieje:
-----------------------------------------Mamy prawo uprawiać sport, kiedy i gdzie chcemy!
Mamy prawo wyjść po zmroku, nawet do lasu!
Ale nikt nie ma prawa nas zaatakować!
To nie my jesteśmy winne gwałtom – mamy dość słuchania, że ofiara „sama tego chciała”, „przecież mogła się obronić”, "prowokowała".
Gwałt to forma przemocy.
Bo mamy/macie.Mamy prawo uprawiać sport, kiedy i gdzie chcemy!
Bo mamy/macie.Mamy prawo uprawiać sport, kiedy i gdzie chcemy!
Bo nikt takiego prawa nie ma.Ale nikt nie ma prawa nas zaatakować!
Bo nie jesteście.To nie my jesteśmy winne gwałtom
Gwałciciel zgwałcił i jeżeli zostanie złapany, to poniesie konsekwencje (znając życie, pewnie niewielkie). Chyba, że wcześniej wpadnie w ręce chłopaka/męża dziewczyny - wtedy dostanie pewnie coś ekstra. Zastanawiam się tylko czy poszkodowanej zależy na takim rozgłosie. Żeby nie było wątpliwości - czyn jak najbardziej karygodny - ale świat nie jest sterylny.
Ale argumentacja tej akcji jest wg mnie dość słaba, a jej założenia są spełnione przed jej rozpoczęciem. Logiczniej byłoby manifestować pod szyldem "Nie dla gwałtu", "Świat wolny od przemocy", i o ile byłoby to dość naiwne, to miałoby to większy sens niż to, co organizatorzy zawarli w opisie wydarzenia.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Darujcie sobie rozkminki, jak uniknąć takiej sytuacji.
Napastnik z bronią ma władzę nawet wtedy, gdy broń masz Ty. On się nie zawacha jej użyć, Ty zrobisz to na bank i po Tobie.
Bieganie z psem, gazy, sztuki walki, wszystko jest niczym w obliczu bezradności tej kobiety ze zwyrodnialcem. Zwiększyć szansę można tylko w bieganiu parami lub też na siłowni. Nie możemy jednak mieć wszystkiego, ale musimy mieć oczy wokół głowy. Ja jesienią/zimą, nie raz zawracałem przed "nieciekawą" postacią i ze 3 razy się oglądałem za sobą dla pewności.
Napastnik z bronią ma władzę nawet wtedy, gdy broń masz Ty. On się nie zawacha jej użyć, Ty zrobisz to na bank i po Tobie.
Bieganie z psem, gazy, sztuki walki, wszystko jest niczym w obliczu bezradności tej kobiety ze zwyrodnialcem. Zwiększyć szansę można tylko w bieganiu parami lub też na siłowni. Nie możemy jednak mieć wszystkiego, ale musimy mieć oczy wokół głowy. Ja jesienią/zimą, nie raz zawracałem przed "nieciekawą" postacią i ze 3 razy się oglądałem za sobą dla pewności.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
O matko, a ja myslalam ze w Norwegii takie rzeczy sie nie zdarzaja i jestem bezpieczna jak sobie szuram wieczorami
A tu zonk http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... &_ticrsn=3
A tu zonk http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... &_ticrsn=3
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Szkolenie bezpłatne WenDo dofinansowane przez Urząd Miasta Warszawy organizowane jest przez Fundację Centrum Praw Kobiet w terminie 21-22 września w Warszawie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Dziewczyny nie dajcie się nabierać na żadne kilkudniowe kursy samoobrony ! Na takim kursie NICZEGO się nie nauczycie ! Czy można nauczyć się dobrze biegać w 2 dni ? Czy można się nauczyć jeździć dobrze na nartach w 2 dni ? Nie, do tego potrzeba kilku lat treningu i tak samo jest ze sportami walki, samoobroną itp. Takie ekspresowe kursy to strata pieniędzy i jestem w szoku ,że ktoś daje się na to nabierać. Ciekawe kiedy pojawią się 2 dniowe kursy biegowe dla nowicjuszy po którym będą już dobrymi biegaczami
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale może uczą tam przede wszystkim, jak sie nie narażać i jak najbardziej zwiększać swoje szanse jak już do ataku dojdzie?
Co krzyczeć, gdzie uciekać, jak skutecznie prosić o pomoc?
Co krzyczeć, gdzie uciekać, jak skutecznie prosić o pomoc?
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 14 lis 2012, 18:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegałem wczoraj między 18 a 19 po Lesie Kabackim. Było inaczej niż zwykle. Nie spotkałem żadnej samotnie biegającej kobiety.
Jedyne co ze swej strony mogę zrobić żeby sytuacja kiedyś wróciła do tej sprzed kilku dni to biegać jak najwięcej po Lesie Kabackim i namawiać jak najwięcej osób (tych co się nie boją) by robili to samo. Im nas biegających będzie więcej tym będzie bezpieczniej. Wczorajszy las jak na wrześniowe popołudnie był mocno wyludniony. Kto może niech biega po Lesie Kabackim.
Jedyne co ze swej strony mogę zrobić żeby sytuacja kiedyś wróciła do tej sprzed kilku dni to biegać jak najwięcej po Lesie Kabackim i namawiać jak najwięcej osób (tych co się nie boją) by robili to samo. Im nas biegających będzie więcej tym będzie bezpieczniej. Wczorajszy las jak na wrześniowe popołudnie był mocno wyludniony. Kto może niech biega po Lesie Kabackim.
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja niedawno wzięłam psa ze schroniska i przyznam, że "wykorzystanie" go do biegania było jednym z motywatorów - dlatego chciałam takiego średniodużego psa (trochę mniejszy mix owczarka niemieckiego, waga ok. 25 kg w tej chwili, po lekkim podpasieniu, bo chudziutka była). Nie martwię się, że sunia jest łagodna do ludzi, bo wiem, że w sytuacji zagrożenia nie ma to znaczenia - kiedyś nasza super pierdołowata i łagodna psica obroniła moją mamę na spacerze przed gościem, który usiłował wyrwać jej torebkę (psica była czarna, latała luzem gdzieś nieopodal, gość jej nie zauważył, bo było ciemno). Mama w szoku, cała rodzina też, jak nam opowiedziała.papillon pisze:A co do psa, to mam kilka uwag znam psy schroniskowe co rasowe nie są, a są wytrenowane. Są za to biegaczkami! Fakt im większy pies tym bezpieczniej, małego pyrtka jednym strzałem można potraktować i po psie. Wiem, bo mam i taki co najwyżej rozśmieszy a nie obroni.
Trenowanie psa/suki to chwila w porównaniu ze wspólnym życiem, pies nawet najbardziej przyjacielski i merdający kiedy poczuje nasze zagrożenie zmieni nastawienie do przeciwnika. Ja miałam osobiście sytuacje nie z człowiekiem ale byłam zagrożona pogryzieniem przez inne psy, które mój pies znał ze spacerów. Były to psy właściciela okolicznych pól i wiecznie biegały w hordzie, aż jednego dnia im coś odwaliło i miały ochotę na atak na mnie. Mój pies potulny jak baranek, bojący się huków i nawet klaśnięcia nie dał im szans. Pierwszy raz na własnej skórze przekonałam się że człowiek komunikuje się z psem nie tylko słowem, nasz zapach i emocja są silniejszym bodźcem dla zwierzaka.
A jeżeli dorzucić do tego szkolenie obronne to już jest solidny fundament by czuć się bezpieczniej.
Cava teraz masz opcje mieszkaniowe na pupila jak będziesz szukać odpowiedniego psiaka daj znać. Mówiłam Ci, ze mam znajomych którzy mają schronisko skąd z reszta pochodzą 2 biegowe medalistki
Sama się zastanawiam nad większym psem, bo mój to raczej wielkością chomika przypomina ;p
Póki co "ćwiczymy" bieganie bez wpadania pod nogi i przede wszystkim - bez podbiegania do innych psów/ludzi. Chodzenie na luźnej smyczy opanowała w dwa dni (mimo, że na początku ciągnęła, aż się przyduszała), więc uczy się szybko. Oczywiście trochę czasu to zajmie, ale potem myślę, że nie będę się obawiać takich sytuacji, jak ten z artykułu.
- kambodja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 287
- Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
faktycznie coś się zmieniło na Kabatach - z reguły ok. 19-21:30 jest masa biegaczy (ostatnio było coraz więcej bo wiadomo wrzesień to woele biegów ulicznych wszyscy trenują) - wczoraj było pustawo - żadnej dziewczyny nie widziałam biegającej - i to nie tylko w lesie ale na ulicach (w tej porze pełnych ludzi).krokomierz pisze:Biegałem wczoraj między 18 a 19 po Lesie Kabackim. Było inaczej niż zwykle. Nie spotkałem żadnej samotnie biegającej kobiety.
Jedyne co ze swej strony mogę zrobić żeby sytuacja kiedyś wróciła do tej sprzed kilku dni to biegać jak najwięcej po Lesie Kabackim i namawiać jak najwięcej osób (tych co się nie boją) by robili to samo. Im nas biegających będzie więcej tym będzie bezpieczniej. Wczorajszy las jak na wrześniowe popołudnie był mocno wyludniony. Kto może niech biega po Lesie Kabackim.
Smutne to bardzo smutne
Ok. 20:30 widziałam sporą (ok. 15 osób) grupę dziewczyn biegnących ulicą w stronę lasu.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Wydaje mi się ,że takie rzeczy każdy wie i nie potrzeba do tego żadnego kursu co z resztą potwierdziło się w tej dyskusji (nie biegać po zmroku po lesie, biegać w grupie, głośno krzyczeć itd.) Takie kursy to nabijanie kasy i ludzi w butelkę. Jak ktoś Cię napadnie to nie będziesz przecież próbowała sobie przypomnieć co było na 2 dniowym kursie pół roku wcześniej tylko działała odruchowo. Żeby odpowiednie techniki samoobrony stały się dla nas naturalnym odruchem trzeba je trenować kilka razy w tygodniu przez kilka lat z odpowiednim trenerem. W przypadku normalnych- niewytrenowanych osób znaczenie ma tylko nasz charakter a nie śmieszny kurs. Jedna napadnięta kobieta wpadnie w szał zacznie krzyczeć i tłuc napastnika, druga zacznie uciekać ile sił w nogach a jeszcze inna nie będzie w stanie się ruszyć, zacznie płakać itd.cava pisze:Ale może uczą tam przede wszystkim, jak sie nie narażać i jak najbardziej zwiększać swoje szanse jak już do ataku dojdzie?
Co krzyczeć, gdzie uciekać, jak skutecznie prosić o pomoc?
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46