To nie bardzo tak. W każdym przytoczonym przez Ciebie przypadku jest tak, że z wymienionym potencjalnym zagrożeniem trzeba się liczyć. W zależności od sytuacji, okoliczności i Twojego postępowania możesz prawdopodobieństwo (ryzyko) redukować lub zwiększać. Jeśli jadę nocnym pustym pociągiem i zostawiam na parę godzin (bo idę do Warsa) rozpięty plecak z widniejącym laptopem to...f.lamer pisze: następnym razem gdy ukradną ci bagaż w podróży - pamiętaj że zwiększałeś ponad miarę obszar ryzyka w którym się poruszałeś zabierając go ze sobą na wycieczkę.
gdy porysują ci samochód - pamiętaj że twoją winą było parkowanie go w publicznym ogólnie dostępnym miejscu. a nawet posiadanie go. pobije cię banda rabusiów - nie zadbałeś o to by mieć nad nimi liczebną przewagę. jeśli włamią ci się do domu - nadmiernie ryzykowałeś opuszczając go.
to wszystko są proste równania czy też ciągi przyczynowo-skutkowe.
Jeśli idę na górską wycieczkę i nie zabieram ze sobą żadnego ciepłego ubioru, czegoś od deszczu, mapy i jedzenia, to....
Masz zdjęcie na jakimś jachcie, więc też śmiało możesz przytoczyć przykłady działań, które można podjąć aby przesunąć szanse w kierunku szczęśliwego zakończenia rejsu (dobra praktyka morska, przepisy, światełka, sprzęt ratunkowy itd.) i których to działań zaniedbanie gwałtownie zwiększa ryzyko kłopotu czy tragedii.