W lesie Kabackim niebezpiecznie

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze: następnym razem gdy ukradną ci bagaż w podróży - pamiętaj że zwiększałeś ponad miarę obszar ryzyka w którym się poruszałeś zabierając go ze sobą na wycieczkę.
gdy porysują ci samochód - pamiętaj że twoją winą było parkowanie go w publicznym ogólnie dostępnym miejscu. a nawet posiadanie go. pobije cię banda rabusiów - nie zadbałeś o to by mieć nad nimi liczebną przewagę. jeśli włamią ci się do domu - nadmiernie ryzykowałeś opuszczając go.
to wszystko są proste równania czy też ciągi przyczynowo-skutkowe.
To nie bardzo tak. W każdym przytoczonym przez Ciebie przypadku jest tak, że z wymienionym potencjalnym zagrożeniem trzeba się liczyć. W zależności od sytuacji, okoliczności i Twojego postępowania możesz prawdopodobieństwo (ryzyko) redukować lub zwiększać. Jeśli jadę nocnym pustym pociągiem i zostawiam na parę godzin (bo idę do Warsa) rozpięty plecak z widniejącym laptopem to...
Jeśli idę na górską wycieczkę i nie zabieram ze sobą żadnego ciepłego ubioru, czegoś od deszczu, mapy i jedzenia, to....
Masz zdjęcie na jakimś jachcie, więc też śmiało możesz przytoczyć przykłady działań, które można podjąć aby przesunąć szanse w kierunku szczęśliwego zakończenia rejsu (dobra praktyka morska, przepisy, światełka, sprzęt ratunkowy itd.) i których to działań zaniedbanie gwałtownie zwiększa ryzyko kłopotu czy tragedii.
New Balance but biegowy
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

hassy pisze:i których to działań zaniedbanie gwałtownie zwiększa ryzyko kłopotu czy tragedii.
co w tym wypadku było zaniedbaniem tej dziewczyny?
- to że biegła sama
- po zmroku
- w lesie
- kombinacja powyzszego
- nic, miala pecha, ze znalazla sie w zlym miejscu o niewlasciwej porze
- nie trzeba bylo pchac sie do lasu, a biegac po osiedlu

???

pytanie w kontekscie tego jak uniknac tego typu sytuacji i "gwałtownie nie zwiekszac ryzyka". bom zglupiala czytajac te wypowiedzi i boje sie wyjsc biegac.

PS. na innym forum czytalam juz opinie, ze przeciez to biegaczka, na pewno sprawna fizycznie, dziwne, ze sobie nie poradzila

PS2. kurs samoobrony nie zaszkodzi, ale juz pewniej bym sie czuła majac gaz czy paralizator.

:echech:
Obrazek
bjakbiedronka
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 17 paź 2012, 18:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W warszawie piszą o gwałcie, a w sztokholmie informacją dnia jest ta o zamordowaniu 21 letniej biegającej po lesie dziewczyny (nie tej warszawskiej, lokalnej). Az strach wyjsc rano na trening:(
Awatar użytkownika
zu.zu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 660
Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Matika, ja wole miec przydatna umiejetnosc niz przydatny przedmiot. Umiejetnosc moge wykorzystac zawsze, przedmiotu moge nie miec przy sobie lub nie moc po niego siegnac, albo moze byc bezuzyteczny jak np. gaz o ktorym wspominasz. Stojac pod silny wiatr i uzywajac go, mozna sobie tylko sobie bardziej zaszkodzic niz napastnikowi. Chodzilam dawno temu przez kilka lat na karate i przynajmniej raz mi to zycie doslownie uratowalo. Stad moj pmysl. Brakuje jeszcze 9-ciu chetnych? Chcesz isc? :-)
5_monika
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A te szkolenia są dwudniowe ? weekendowe? jeśli tak to nie mam przekonania, ale może się mylę.
Bo ja tak sobie o muay thai myślałam wcześniej :bum: , ale to już jest cykliczne chodzenie, typowe treningi.
Awatar użytkownika
zu.zu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 660
Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tak, weekendowy. Z tego co widzę to ok. 7 godzin zajęć codziennie przez dwa dni. Przekonała mnie Emilka, której przydarzyła się podobna przygoda, tym wpisem:

http://przyjemnoscbiegania.pl/?p=92

Co Ty na to Monika? :)
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

zu.zu pisze:Matika, ja wole miec przydatna umiejetnosc niz przydatny przedmiot. Umiejetnosc moge wykorzystac zawsze, przedmiotu moge nie miec przy sobie lub nie moc po niego siegnac, albo moze byc bezuzyteczny jak np. gaz o ktorym wspominasz. Stojac pod silny wiatr i uzywajac go, mozna sobie tylko sobie bardziej zaszkodzic niz napastnikowi. Chodzilam dawno temu przez kilka lat na karate i przynajmniej raz mi to zycie doslownie uratowalo. Stad moj pmysl. Brakuje jeszcze 9-ciu chetnych? Chcesz isc? :-)
umiejętność ważna rzecz. o ile ona faktycznie jest. i umie się z niej skorzystać w koniecznym momencie. mi się to kojarzy z pierwszą pomocą - byłam na wielu kursach, poczynając od tych w harcerstwie po te na kursie na prawo jazdy (proszę się nie śmiać, w tym wypadku były naprawdę fachowe, szczególnie na kat. A), a jakby przyszło co do czego, to już nic nie pamietam :zero: Co innego stały trening (na co nie mam czasu), a co innego kurs weekendowy. Ale chętnie poczytam o tym kursie - gdzie i kto organizuje?
Obrazek
5_monika
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

poczytam o nim na razie np. tu
http://www.iwoman.pl/naluzie/inews/wend ... 43520.html
szkoda że jest odpłatny
Awatar użytkownika
zu.zu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 660
Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z Tobą Matika. Ja też nie zacznę znowu chodzić na stały kurs sztuk walki ale taki kurs mogę teraz zrobić. Jest to teraz czasowo i finansowo w moim zasięgu. A wierzę, że po takim kursie będę bardziej bezpieczna niż bez niego. Mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie do konfrontacji na ile taką wiedzę będę w stanie wykorzystać. Oparłam się na tym co napisała Emilka mając takie doświadczenie i taką sytuację przeżywając. Napisała, że warto.

W moim poście wyżej masz link do Emilkowego wpisu, w którym poleca ten kurs. Na ich stronie (organizatora): http://www.wendo.org.pl/news.php nie ma na razie terminu w Wawie, ale jak się zbierze samemu 12 dziewczyn to trenerka taki kurs zorganizuje, dlatego Was agituję. Ja się zdecydowałam, namówiłam dziś dwie koleżanki. Potrzeba jeszcze 9 dziewczyn. Termin pewnie mogłybyśmy sobie jakoś same dopasować jak rozumiem. Cen nie ma, ale znalazłam, że kosztowało to chyba 300 złotych. Tyle co buty do biegania pi razy drzwi...

Jakbyście się zdecydowały to piszcie tutaj, bardzo byłoby fajnie, gdyby udało się zebrać grupę i to zorganizować.
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

o 19-ej na Moczydłowskiej ???? to szok :niewiem: Myślałam, że to się zdarzyło duuuużo później (grubo po 20-ej gdy jest ciemno i jest mało biegaczy). O też porze w lesie kabackim jest na prawdę sporo rowerzystów i biegających :orany: W dodatku to był dzień sprzyjający bieganiu pogodowo.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

po 19-ej to w sierpniu jest jeszcze jasno. wiec odpada ten czynnik rzekomego ryzyka czy przyczynienia się.
Obrazek
joanna1012
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
Życiówka na 10k: 58:30

Nieprzeczytany post

też biegam o 19 przecież to o tej porze roku jest jasny dzień - po wałach - są tam miejsca takie "mniej przyjemne" i boję się biegać tam sama - ale po ulicach po kostce brukowej biegać biegam tylko kiedy jest już ciemno
gdzie się kupuje taki gaz ? - na allegro nie ma czy to można tak ogólnie kupić (nie ma żadnych ograniczeń prawnych?)
robią jakieś małe opakowania co by można je było na trening zabrać?
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytałem o tym wydarzeniu krótką notkę we wczorajszej e-Wyborczej. Napisano tam, że dziewczyna w pewnym momencie zbiegła/zeszła z drogi do lasu i tam doszło do nieszczęścia. Trudno spekulować nie mając informacji, ale jeśli przestępca tam był przy okazji (tzn. nie zaczajał się specjalnie na tę konkretną ofiarę) to jest to rzeczywiście jaskrawo nieszczęśliwy przypadek z serii bycia w niewłaściwym miejscu i momencie (patrz wpis Matiki). Jeśli to nie przypadek to albo musiał jej jakoś towarzyszyć (wielki ponoć chłop w niebiegowym odzieniu... nie zwróciłby jej uwagi?) albo znał przyzwyczajenia na tyle, że wiedział, że akurat tam zboczy ze znaczniejszej drogi. Jeśli... gdyby... Tak czy siak traumatyczne i dramatyczne przeżycie. Bardzo, bardzo współczuję i życzę sił.

Dziewczyny powyżej mają rację: co innego jest odbycie szkolenia (z samoobrony, psikania gazem, 1. pomocy itd.) a co innego zachowanie przytomności umysłu i niemal odruchowe zastosowanie umiejętności w sytuacji zaskoczenia, stresu... to trzeba wyćwiczyć, naiwne jest przekonanie, że w obliczu realnego zagrożenia wszystko pięknie pójdzie tak, jak z instruktorem w komfortowych warunkach sali ćwiczeń. Dlatego MSZ bardzo kontrowersyjny jest argument i naiwne założenie zwolenników powszechniejszego dostępu do broni, że każdy/a zwykły/a Kowalski/a świetnie się wtedy sam/a obroni.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

joanna1012 pisze:gdzie się kupuje taki gaz ? - na allegro nie ma czy to można tak ogólnie kupić (nie ma żadnych ograniczeń prawnych?)
robią jakieś małe opakowania co by można je było na trening zabrać?
Sklepy z bronią, również internetowe, przykładowy link poniżej. Można nosić gaz bez zezwolenia.
http://www.bron.pl/shopbron/listing/art ... 2/1/1/3/10

Co do systemów obronnych, również dobrych dla kobiet, to modny ostatnio jest Krav Maga.
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wczoraj biegłem sobie przez całkowicie wyludniony Kampinos, dookoła żywego ducha, nie spotkałem nikogo.
Wydaje mi się, że paradoksalnie takie odludne miejsca są bezpieczniejsze niż takie Kabaty (nie bywam tam, jestem z północnej Warszawy), ale jest tam sporo ludzi, cały czas ktoś się kręci, ale nikt na nikogo nie zwraca uwagi, paradoksalnie jest się anonimowym, jest się na widoku, ale jednocześnie można pozostać w ukryciu.
Myślę, że jeżeli kobieta decyduje się na samotne bieganie w takich miejscach, czy to Kabaty, czy Kampinos, czy wały nad Wisłą to powinna mieć za sobą kurs samoobrony i posiadać przynajmniej coś takiego, umieć tego używać, potrafić zrobić krzywdę napastnikowi, być do tego psychicznie zdolną, to się trenuje.
Można się zżymać i denerwować, ale przemoc istnieje, a w starciu w brutalną siłą nie macie żadnych szans.

p. krunner
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2013, 12:34 przez krunner, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ