W lesie Kabackim niebezpiecznie

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

agapiet pisze:Tu bardziej chodzi o pozostawienie bagażu bez opieki.
nie.
kobiety raczej nie pozostawiają bez opieki swojego ciała - a mimo to zostaje ono użyte wbrew ich woli

winą kobiet jest podobno bycie zbyt atrakcyjną. atrakcyjność to zaś pojęcie względne. winą kobiet pozostaje więc po prostu bycie.
bycie w nieodpowiednim miejscu i czasie. siedziałyby w kuchniach gotując swoim mężom to nikt by ich nie gwałcił...
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
agapiet
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 12 maja 2013, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A może to po prostu kwestia współczynnika bojaźliwości, czy instynktu samozachowawczego?
Nie wbiegam do ciemnego lasu bo mam po prostu cykora. Bieganie jest dla mnie relaksem. Wolę wyeliminować czynniki, które mi ten relaks psują. Jeśli ktoś nie czuje zagrożenia - rozumiem.
Nie ma smalcu, z dżemem są puree!
Offfotopiki
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

poczucie zagrożenia to często ułuda
lekturka dla chętnych
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

beata pisze: Ja bym raczej zapytała: dlaczego dziewczyny nie mogą biegać nie-parami, nie tylko po mieście, i czuć się przy tym bezpiecznie?

Analogicznie można by powiedzieć (i niestety, takie komentarze się słyszy): ofiara gwałtu w mieście sama jest sobie winna, bo np. szła w krótkiej spódnicy przez park. Nonsens.

Przykre, że tak jest.
Masz oczywiście Beato rację. Tylko, że z tej racji nic nie wynika. To okrutne, ale kobiety są dodatkowo narażone na niebezpieczeństwo. W ich przypadku bieganie po ciemku po lesie jest jeszcze bardziej nierozsądne niż w przypadku mężczyzn. Z tym ostatnim stwierdzeniem raczej trudno polemizować, prawda?

Tak się składa, że wiosną często biegałem po Puszczy Kampinoskiej późnym wieczorem. Zdarzało mi się spotykać po zmroku samotne kobiety (nie tylko biegaczki, częściej panie z pieskiem) w lesie. Pewnie czuły się bezpiecznie, bo przecież mieszkają tam, są u siebie, więc co może się stać?

W jednym przypadku napotkana zapewne około godziny 22 w okolicach Izabelina biegaczka dostała na mój widok histerii. Biegła jednym ze szlaków, po ciemku, ze słuchawkami na uszach i zorientowała się, że nie jest sama w lesie dopiero, gdy ją wyprzedzałem. Zaczęła krzyczeć i uciekła w bok ze szlaku. Nie było to dla niej przyjemne spotkanie. Mam jednak nadzieję, że wyciągnęła z niego wnioski i już się niepotrzebnie nie naraża.

I oczywiście z dyskusją w tym smutnym wątku można pójść w stronę "analogicznie można by powiedzieć : ofiara gwałtu w mieście sama jest sobie winna, bo np. szła w krótkiej spódnicy przez park" (to nie jest Beato "wrzuta" w Twoją stronę) albo mniej lub bardziej głębokiego mędrkowania o psychologii gwałciciela. Tyle tylko, że to absolutnie niczemu nie służy. Inaczej, niż wyciągnięcie z tej tragicznej historii biegaczki następującego wniosku: Takie rzeczy ciągle się zdarzają. Może zdarzyć się to i mnie. Czy tam gdzie biegam, jest "bezpiecznie" (cokolwiek to znaczy)? Czy skoro nie wyrobiłam się z treningiem przed 22, to nie lepiej odłożyć go do jutra rana? Itd, itp.

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:poczucie zagrożenia to często ułuda
Z ciekawości. Jak do Twojego stwierdzenia ma się tekst o "wtórnej wiktymizacji", który podlinkowałeś?

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

poczucie bezpieczeństwa (i co za tym idzie zagrożenia) nie jest wartością obiektywną, a powstaje li tylko w wyniku naszych wyobrażeń.
wyobrażeń biorących się własnych doświadczeń, stereotypów ("potrzeba sprawiedliwości"), przekazów medialnych.
wyobrażenia można kształtować.

ludzie czują większy lęk przed podróżą samolotem niż samochodem, choć samochód jest w zasadzie niebezpieczniejszy
ułuda

a linkowałem w odniesieniu do całości tego wątku, nie tylko jednego zdania
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
mafik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 305
Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
Życiówka na 10k: 43:52
Życiówka w maratonie: 3:59:06
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

montalb pisze:W ich przypadku bieganie po ciemku po lesie jest jeszcze bardziej nierozsądne niż w przypadku mężczyzn. Z tym ostatnim stwierdzeniem raczej trudno polemizować, prawda?
Tyle, że w tym przypadku to nie była godzina 22:00, czy później, ale ok. 19:00.
Oczywiście nie jest to środek dnia i w lesie jest już zmrok, ale nie jest kompletnie ciemno i nie jest to środek nocy. Co więcej, tam naprawdę biega mnóstwo ludzi, a wg informacji podanej przez Policję ten koszmar wydarzył się w okolicach ulicy Moczydłowskiej, czyli jednej z głównych szerokich alei w lesie.
Dziewczyna nie zrobiła nic strasznie nierozsądnego - może oprócz zejścia ze ścieżki (ale czasami "się musi"). Często biegam w Kabatach i kilka znajomych osób płci żeńskiej też tam regularnie biega i szczerze mówiąc do tej pory czuliśmy się w miarę bezpiecznie. W zasadzie zazwyczaj aż ręka boli od pozdrawiania przebiegających ... a tu takie coś.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Broń skutecznie ucisza..Współczuję dziewczynie i życzę jej ukarania sprawcy, a najlepiej, niech ukara go sama. W dowolny sposób.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mafik pisze:
montalb pisze:W ich przypadku bieganie po ciemku po lesie jest jeszcze bardziej nierozsądne niż w przypadku mężczyzn. Z tym ostatnim stwierdzeniem raczej trudno polemizować, prawda?
Tyle, że w tym przypadku to nie była godzina 22:00, czy później, ale ok. 19:00.
Oczywiście nie jest to środek dnia i w lesie jest już zmrok, ale nie jest kompletnie ciemno i nie jest to środek nocy. Co więcej, tam naprawdę biega mnóstwo ludzi, a wg informacji podanej przez Policję ten koszmar wydarzył się w okolicach ulicy Moczydłowskiej, czyli jednej z głównych szerokich alei w lesie.
Dziewczyna nie zrobiła nic strasznie nierozsądnego - może oprócz zejścia ze ścieżki (ale czasami "się musi"). Często biegam w Kabatach i kilka znajomych osób płci żeńskiej też tam regularnie biega i szczerze mówiąc do tej pory czuliśmy się w miarę bezpiecznie. W zasadzie zazwyczaj aż ręka boli od pozdrawiania przebiegających ... a tu takie coś.
Straszna historia, prawda?

Widzisz, mafik, może niejasno się wyeksplikowałem, ale ja niespecjalnie chciałem się odnieść się do tego, czy to co robiła ta konkretna biegaczka było nierozsądne. Być może masz racje, że nie było. Słabo znam zresztą Las Kabacki. Raczej chciałem polemizować ze skręcaniem w dyskusji w kierunku, który - choć oczywiście "moralnie i ideowo" słuszny itd. itp. - niewiele wnosi.

Myślę, że taka tragiczna historia jest jednak pewną okazją, by zadać sobie pytanie, czy grożące mi statystycznie niewielkie niebezpieczeństwo podczas "mojego biegania" można ograniczyć jeszcze bardziej.

pzdr
montalb

f.lamer pisze: poczucie bezpieczeństwa (i co za tym idzie zagrożenia) nie jest wartością obiektywną, a powstaje li tylko w wyniku naszych wyobrażeń.
No wiesz, "poczucie" z definicji nie jest "wartością obiektywną". Jest ze swej istoty subiektywne :) A podlinkowany przez Ciebie wpis jest jednak IMHO o czymś innym - dlatego zapytałem.

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
ARES
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 06 wrz 2010, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łorsoł

Nieprzeczytany post

Tu jest portret pamięciowy:

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... s=warszawa


Może ktoś z miejscowych skojarzy bandytę.
N E G I U
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

montalb pisze:podlinkowany przez Ciebie wpis jest jednak IMHO o czymś innym - dlatego zapytałem.
cholera, trzeba mi było narysować szlaczek miedzy wersami
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
zu.zu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 660
Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

W związku z tym co się stało, postanowiłam z koleżanką pójść na kurs samoobrony dla kobiet. Przeczytałam o nim dzisiaj na blogu Emilki:

http://www.wendo.org.pl/news.php

Nie widzę teraz żadnych nowych kursów w Warszawie, ale jest napisane, że jeśli się uzbiera 12 osób to zrobią zajęcia. Jest nas na razie dwie, ja i moja koleżanka.

Czy jest tu jeszcze 10 chętnych dziewczyn do takiej grupy?

Bardzo współczuję tej dziewczynie, biegam w tym miejscu przynajmniej raz w tygodniu, nie czułam się tam zagrożona, to nie są dzikie tereny.
gryczana
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 10 maja 2013, 13:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

montalb pisze: Myślę, że taka tragiczna historia jest jednak pewną okazją, by zadać sobie pytanie, czy grożące mi statystycznie niewielkie niebezpieczeństwo podczas "mojego biegania" można ograniczyć jeszcze bardziej.
montalb
jeszcze bardziej? to o której i gdzie mamy biegać? jestem z Poznaniu, biegam w okolicach stawu Olszak (lasek ze stawem) ok 19. Nie słyszałam, żeby tak się komuś coś stało, ale już onanizującego się młodzieńca spotkałam. Nieszkodzliwy powiecie. Może i tak, ale nikt z nas nie zna dnia ani godziny w której ten czy owy młodzieniec uzna, że idzie "na łowy". Policji ani innych służb tam nie widziałam nigdy (a oddział konny policji jest w Poznaniu).
Kobiety mają biegać w samo południe głównymi ulicami miasta???? no żesz...
Wiem, że to nie wina mężczyzn, policja też ma ograniczone zasoby, ale wkurza mnie to strasznie, że jako kobiety jesteśmy przez zboczeńców w piewnien sposób zamykane w domu (jawnie przejaskrawiam).
Jakby jednemu z drugim wyciąć to i owo to by się następni chętni do gwałtu zastanowili.... Wkurzona jestem. :wrr:
i jeszcze to głupie gadanie - bo zeszła ze ścieżki, bo za późno biegała, bo miała obcisłe spodenki... Do jasnej cholery - ta dziewczyna nie zrobiła nic złego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2013, 13:50 przez gryczana, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Napisz do nich, że za jakąś promocję na bieganie.pl muszą dać zniżki dla naszych czytelników - na pewno się znajdzie grupa.
Awatar użytkownika
zu.zu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 660
Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Adam, mam taką nadzieję! Zmienia się pora roku i wkrótce niemal cały czas, kiedy jest widno będzie się spędzało w pracy, a tym samym wszystkie treningi będziemy robić o szarówce lub całkiem po ciemku. A ludzi o tej porze roku (jesień, zima) też mniej będzie można spotkać na zewnątrz, więc robi się tym bardziej niebezpiecznie.
ODPOWIEDZ