Kwiat: głos ma opinia publiczna
Moderator: infernal
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Masz tyle klopotow z tym zegarkiem, ze ciesze sie, ze nie zamienilem mojego garmina fr210 na taki sprzet jak ty masz tylko z paskiem hr, bo chodzil mi taki pomysl po glowie
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Jeśli w dalszym ciągu będę się męczyć z OnMove 500 to faktycznie skorzystam z prawa zwrotu i być może zainwestuję w coś z Garmina (210 jakoś mnie nie przekonuje, wolałbym chyba bardziej 405, a najlepiej 310xt, ale to wyłącznie przy promocyjnej cenie -50 proc. ) albo na jakiś czas zrezygnuje z pomysłu zegarka z GPS i wrócę do komórki.Skoor pisze:Masz tyle klopotow z tym zegarkiem, ze ciesze sie, ze nie zamienilem mojego garmina fr210 na taki sprzet jak ty masz tylko z paskiem hr, bo chodzil mi taki pomysl po glowie
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie idealnym rozwiazaniem byloby cos w rodzaju motoroli actv z mozliwoscia wlozenia karty sim i dzwonienia jak wybieram sie czasem daleko od domu pobiegac to stwierdzam, ze telefon i jego posiadanie w wypadku ewentualnej kontuzji lub innych naglych przypadkow jest wielce przydatny. Odpukac jeszcze nie musialem uzywac ale jednak...
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Chyba ten las miał na to wpływ, jeszcze zależy jak kręta była trasa biegu ile przewyższeń itd. pewnie porobiły się przerwy w odczytywaniu pozycji. a każdy z tych programów ma swoje metody na obliczanie takich rzeczy.. Trzeba by było metrem zmierzyć.Taka ciekawostka dotycząca maksymalnego tempa:
- Sporttracks 2.1 pokazuje 5'49"/km
- Sportracks 3.1 już 6'01"/km
- Geonaute Software 5'21"/km
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Sprawdziłem jak to się prezentuje w tych treningach, które spędziłem z dala od lasu - pomiędzy obiema wersjami ST różnice są niewielkie i sięgają kilku sekund. Oprogramowanie Geonaute bodaj za każdym razem pokazuje szybsze tempo maksymalne, a rozbieżności w porównaniu do tego, co pokazują ST są dość spore.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
pojedyncze rzeczy często się zdarzają.. jeśli się nie pogarsza to nie ma problemu.. powinno przejść z czasem samo..Teraz pytanie: czy w tym momencie podarować sobie jakiekolwiek bieganie do momentu ustąpienia wszelkich niedogodności, czy mogę sobie zafundować spokojne bieganie w tempie E bez obawy, że tylko pogorszę obecny stan?
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Przy kucaniu w pracy mocniej niż dotychczas dało o sobie znać to napięcie, chociaż im dalej w las tym było go mniej aż w końcu wcale. W każdym razie nie jest to coś, co przeszkadza w jakikolwiek sposób normalnie funkcjonować, więc można dokładać biegowego do pieca
Wczoraj już nie zdążyłem napisać swoim żalów względem zegarka. Od dłuższego czasu żyło nam się i współpracowało przyjemnie, lecz wczoraj znowu pojawił się zgrzyt - poważny. Zaczęło się od niemożności złapania koordynat przez zegarek - pogoda wspaniała, niebo prawie bezchmurne i słoneczne. W dodatku leżał on na parapecie przy otwartym oknie, a mimo to próba nie powiodła się. Dzień wcześniej przy chmurach na niebie i zamkniętym oknie nie było problemu ze ustaleniem pozycji. To samo po wyjściu przed blok i łapaniu fixa - wczoraj zegarek nie był w stanie go złapać i musiałem zacząć trening bez sygnału z satelitów, choć dzień wcześniej fix złapany został w mgnieniu oka.
Druga sprawa - i to sedno tych żalów - to pomiar odległości. Wyszło tak, że wczorajszy trening miał następującą postać: ~4 km + 2 x 500 m/ chwila przerwy + 2 x 100 + ~1 km. Każda jednostka była robiona osobno w trybie "free run" albo "my interval", bo trening powstawał pod wpływem chwilowych chęci, a nie wcześniejszych założeń. No i tak: pierwsze 500 m poszło i przy tym zaznaczyliśmy z ojcem linią punkt startu i mety wedle pomiarów zegarka z pierwszej próby. W drugiej próbie zegarek pokazał 500 m jakieś 10 m przed linią końcową.... Ale lepsze przed nami. Pierwszy odcinek 100 m był robiony na częściowo odkrytej polanie, a nie ścieżce wzdłuż drzew. Wyszło bodaj 101 m. Druga próba pokazała... 80 m! WTF?! Potem zmierzyliśmy odcinek "ręcznie" oraz na mapie i za każdym razem miał on długość ~100 m. Przy takim pikusiu 20 m różnicy w przeciągu kilkunastu sekund to katastrofa.
Wczoraj już nie zdążyłem napisać swoim żalów względem zegarka. Od dłuższego czasu żyło nam się i współpracowało przyjemnie, lecz wczoraj znowu pojawił się zgrzyt - poważny. Zaczęło się od niemożności złapania koordynat przez zegarek - pogoda wspaniała, niebo prawie bezchmurne i słoneczne. W dodatku leżał on na parapecie przy otwartym oknie, a mimo to próba nie powiodła się. Dzień wcześniej przy chmurach na niebie i zamkniętym oknie nie było problemu ze ustaleniem pozycji. To samo po wyjściu przed blok i łapaniu fixa - wczoraj zegarek nie był w stanie go złapać i musiałem zacząć trening bez sygnału z satelitów, choć dzień wcześniej fix złapany został w mgnieniu oka.
Druga sprawa - i to sedno tych żalów - to pomiar odległości. Wyszło tak, że wczorajszy trening miał następującą postać: ~4 km + 2 x 500 m/ chwila przerwy + 2 x 100 + ~1 km. Każda jednostka była robiona osobno w trybie "free run" albo "my interval", bo trening powstawał pod wpływem chwilowych chęci, a nie wcześniejszych założeń. No i tak: pierwsze 500 m poszło i przy tym zaznaczyliśmy z ojcem linią punkt startu i mety wedle pomiarów zegarka z pierwszej próby. W drugiej próbie zegarek pokazał 500 m jakieś 10 m przed linią końcową.... Ale lepsze przed nami. Pierwszy odcinek 100 m był robiony na częściowo odkrytej polanie, a nie ścieżce wzdłuż drzew. Wyszło bodaj 101 m. Druga próba pokazała... 80 m! WTF?! Potem zmierzyliśmy odcinek "ręcznie" oraz na mapie i za każdym razem miał on długość ~100 m. Przy takim pikusiu 20 m różnicy w przeciągu kilkunastu sekund to katastrofa.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
20 metrów przy 100m? hmmm ... To 20% :uuusmiech:
Nie no..No nie mało, ale ciężko to przełożyć na obliczanie błędu przy długim biegu. Garmin tez potrafi walić takie kaczki zwłaszcza na krótkim odcinku, ale przy długim biegu po prostej potrafi skorygować i domierzyć jeśli coś wcześniej zgubił.. Pogoda krzaki czasami nie mają znaczenia, bo ważne jaki sygnał nadają na ziemię satelity potrzebny do obliczania..
Myślę, że dla twojej koperty prawdziwym testem będą po prostu starty na atestowanej trasie.. Wtedy zobaczysz jak reaguje na trasy bardziej kręte, bardziej proste, bardziej pagórkowate itd...
Nie no..No nie mało, ale ciężko to przełożyć na obliczanie błędu przy długim biegu. Garmin tez potrafi walić takie kaczki zwłaszcza na krótkim odcinku, ale przy długim biegu po prostej potrafi skorygować i domierzyć jeśli coś wcześniej zgubił.. Pogoda krzaki czasami nie mają znaczenia, bo ważne jaki sygnał nadają na ziemię satelity potrzebny do obliczania..
Myślę, że dla twojej koperty prawdziwym testem będą po prostu starty na atestowanej trasie.. Wtedy zobaczysz jak reaguje na trasy bardziej kręte, bardziej proste, bardziej pagórkowate itd...
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Mateusz, od jakiegoś czasu nie narzekasz na pięćsetkę - pozwoliła się oswoić? U mnie, póki co, czasem tylko denerwuje mnie czekanie na fix - ale pod blokiem (12 klatek, 12 pięter) to chyba normalne, że muszę pokluczyć, żeby złapać sygnał
Widzę, że forma powoli rośnie. Planujesz zaliczyć jakąś dychę w 2013 roku? Myślę, że 55 minut spokojnie jest w Twoim zasięgu, może i szybciej
Widzę, że forma powoli rośnie. Planujesz zaliczyć jakąś dychę w 2013 roku? Myślę, że 55 minut spokojnie jest w Twoim zasięgu, może i szybciej
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Dyszka (czy coś blisko dyszki) będzie w najbliższą sobotę - bieg na pożegnanie lata w Gliwicach. Trasa przebiega całkowicie schowana w miejskim lesie, ale nie wiem czy w całości będą to miękkie ścieżki czy może zdarzą się odcinki asfaltu. W każdym razie - bazując na ostatnim treningu - myślę, że będzie całkiem nieźle; po 9 km w średnim tempie 5'50"/km była jeszcze moc na szybsze bieganie, więc zobaczymy co wybiegam na zawodach.grim80 pisze:Mateusz, od jakiegoś czasu nie narzekasz na pięćsetkę - pozwoliła się oswoić? U mnie, póki co, czasem tylko denerwuje mnie czekanie na fix - ale pod blokiem (12 klatek, 12 pięter) to chyba normalne, że muszę pokluczyć, żeby złapać sygnał
Widzę, że forma powoli rośnie. Planujesz zaliczyć jakąś dychę w 2013 roku? Myślę, że 55 minut spokojnie jest w Twoim zasięgu, może i szybciej
Co do fixa spróbuj, jeśli tego jeszcze nie robisz, przed wyjściem na trening włączyć zegarek i w menu wybrać opcję szukania koordynat. Połóż zegarek na parapecie (mnie czasami złapie sygnał przy zamkniętym oknie) i poczekaj kilka minut. Jeśli uda mu się je znaleźć, to fixa złapiesz przed blokiem w kilka sekund albo wręcz momentalnie.
Natomiast sam zegarek budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony jest wygodny - w czasie biegu mam wszystkie dane w zasięgu wzroku, są alerty tempa i tym podobne. Z drugiej przy treningu interwałowym ustawione alerty tempa nie są aktywne (!), więc co z tego, że ustawie przed ich wykonywaniem jakąś konkretną strefę, skoro zegarek nie będzie mnie informował alertami tak, jak w trybie "free run", o ewentualnych odchyleniach... Tym samym interwały najlepiej biegać w trybie "free run" ustawiając strefę oraz międzyczasy. Czyli wszelkie bajery, które oferuje OnMove 500 są zbędne, bo żeby w pełni wykorzystywać zegarek w treningu, muszę korzystać z podstawowego trybu.
No i wczoraj przy 500-metrowych międzyczasach mylił się strasznie. Byłem przekonany, że biegnę w tempie >6'00"/km, a po zgraniu treningu na komputer okazało się, że bodaj jeden odcinek biegłem w tym tempie - resztę dużo szybciej. (dystans międzyczasów jakie łapał zegarek wahał się od 500 do 550 m! A 10 czy 20 metrów to kilka sekund, które zaważyły o tej sporej rozbieżności).
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Weź pozbądź się tego ONmove'a.
Z tego co widzę, to cena ONmove'a to 400zł, a za 100zł więcej możesz już sobie pozwolić na Garmina 10tkę. Moduł GPS-u w dziesiątce jest zapewne taki sam jak w 305.
Co jak co, ale warto dołożyć te 100zł i mieć garmina.
Z tego co widzę, to cena ONmove'a to 400zł, a za 100zł więcej możesz już sobie pozwolić na Garmina 10tkę. Moduł GPS-u w dziesiątce jest zapewne taki sam jak w 305.
Co jak co, ale warto dołożyć te 100zł i mieć garmina.
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
ja bym raczej wymienił, bo chyba felerny egzemplarz mu się trafił. Pozbywać się - na rzecz Garmina 10 - raczej nie warto, bo zamiast zegarka z multum opcji treningowych będzie miał prosty miernik tempa bez dodatkowych opcji.
Ale, jakby co, to jeśli Mateusz ma kartę Decathlon, to ma nawet 3 miechy na zwrot
Ale, jakby co, to jeśli Mateusz ma kartę Decathlon, to ma nawet 3 miechy na zwrot
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Z rana zwróciłem OnMove 500 - pani zadała kilka pytań przy tej czynności, choć sam nie wiem po co. Chyba tylko taka sklepowa kurtuazja, bo wątpię, że zapamiętała mojego powody W każdym razie z rozpędu popędziłem zobaczyć jakie zegarki sa dostępne w sklepie.
W gablocie moim oczom ukazał się m.in. OnMOve 500 w cenie... 499 zł, czyli jak na wyprzedaż upust strasznie nędzny. Ale to chyba symptomatyczne dla sklepu w Gliwicach. Co ciekawe, obok niego leżał bodaj Kalenji 700 (starsza wersja czerwonego Geonaute, więc pasowałoby, że wersja z oznaczeniem 700)
Wczoraj przeglądałem inne opcje zegarków z GPS, choć byłem pod ścianą, bo pozbycie się pięciu stów na zegarek strasznie nie spodobało się mojej połowicy, która zresztą dopingowała kolejne słabe występy OnMove 500 i dopięła swego, gdy dzisiaj poszedłem go zwrócić ;)Toteż zacząłem rozważać tańsze opcje, tj. pulsometry Geonaute. Wybór padł ostatecznie na model OnRythm 310, choć już teraz widzę dwa minusy: a) chyba to kształt szkła powoduje, że patrząc wprost na tarczę zegarka nie widzimy idealnie danych; dopiero patrząc z kąta cyfry i litery mają ostrość i dobry kontrast... b) umknęło mi, że pulsometry Geonaute nie mają możliwości podłączenia do kompa i zgrania danych z treningu bez kupienia dodatkowego gadżetu w cenie 80 zł.
Cóż, póki co zobaczę jak będzie się współpracować z tym zegarkiem i jego pamięcią zaledwie jednego treningu bez możliwości przesłania danych na komputer. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, to jak wspomniał Grzesiek - przecież mam prawie trzy miesiące na zwrot zakupionego towaru. Aczkolwiek kierownictwo sklepu mogłoby zacząć podejrzewać mnie o nieczyste zamiary i chęć wypróbowania całego zegarkowego asortymentu
W gablocie moim oczom ukazał się m.in. OnMOve 500 w cenie... 499 zł, czyli jak na wyprzedaż upust strasznie nędzny. Ale to chyba symptomatyczne dla sklepu w Gliwicach. Co ciekawe, obok niego leżał bodaj Kalenji 700 (starsza wersja czerwonego Geonaute, więc pasowałoby, że wersja z oznaczeniem 700)
Wczoraj przeglądałem inne opcje zegarków z GPS, choć byłem pod ścianą, bo pozbycie się pięciu stów na zegarek strasznie nie spodobało się mojej połowicy, która zresztą dopingowała kolejne słabe występy OnMove 500 i dopięła swego, gdy dzisiaj poszedłem go zwrócić ;)Toteż zacząłem rozważać tańsze opcje, tj. pulsometry Geonaute. Wybór padł ostatecznie na model OnRythm 310, choć już teraz widzę dwa minusy: a) chyba to kształt szkła powoduje, że patrząc wprost na tarczę zegarka nie widzimy idealnie danych; dopiero patrząc z kąta cyfry i litery mają ostrość i dobry kontrast... b) umknęło mi, że pulsometry Geonaute nie mają możliwości podłączenia do kompa i zgrania danych z treningu bez kupienia dodatkowego gadżetu w cenie 80 zł.
Cóż, póki co zobaczę jak będzie się współpracować z tym zegarkiem i jego pamięcią zaledwie jednego treningu bez możliwości przesłania danych na komputer. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, to jak wspomniał Grzesiek - przecież mam prawie trzy miesiące na zwrot zakupionego towaru. Aczkolwiek kierownictwo sklepu mogłoby zacząć podejrzewać mnie o nieczyste zamiary i chęć wypróbowania całego zegarkowego asortymentu
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Z tą ilością opcji bym aż tak bardzo nie przesadzał, ja w 305 też tego trochę mam, a tak naprawdę używam raptem jednej opcji - Czas/Czas w trybie interwał. A nawet i z tego można zrezygnować i sobie po prostu lapować.
Kwiat, szkoda Twojego zachodu na te badziewia. Kup porządny, przemyślany sprzęt z dobrą obsługa klienta.
Kwiat, szkoda Twojego zachodu na te badziewia. Kup porządny, przemyślany sprzęt z dobrą obsługa klienta.
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Żeby było śmieszniej, po zapoznaniu się z zegarkiem odkryłem, że funkcję międzyczasów ma tylko OnRhythm 100 (brak kodowania sygnału), natomiast moja wersja, tj. OnRhythm 310, mimo kodowania sygnału, nie posiada opcji międzyczasów, więc nadaje się jedynie do śmietnika... ech, życie trudne i zaskakujące. I tak źle, i tak niedobrze.