Bieganie i chudnięcie..

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zalsia pisze:Ta 5-tka to może być fajne. Ja się wpisałam po rozmowie z kuzynką na Biegnij Warszawo 6 października, ale teraz mnie strach trochę obleciał, w sumie jeszcze 10 km nie przebiegłam ani razu, wczoraj 9 ledwo ledwo. Pocieszam się że ważne żeby to w ogóle przebiec, w sumie pół roku temu jakby mi ktoś powiedział że przebiegnę niedługo więcej niż 1 km, to bym się obśmiała jak norka. W podstawówce tego 1 km w ogóle nie dobiegłam, tylko doszłam do mety. :hej:

Jak to jest na takim biegu? Biegałyście już coś?
Nie włącza się jakaś dziwna lampka z przyspieszeniem? Boję się że zamiast biec swoim tempem, to się spalę zaraz widząc co się dzieje dookoła, jak wszyscy dają czadu od startu. Ja normalnie zaczynam zupełnie żółwim szuraniem, tak już mam. Rozkręcam się dopiero na 3 - 4 kilometrze. Przydałyby się takie klapki na oczy jak konie mają, żeby nic dookoła nie widzieć tylko drogę przed sobą.
chętnie poczytam jak to jest na takiej imprezie bo to bedzie mój pierwszy raz :hahaha:
czy dasz radę ?! jasne, że dasz - sama widzisz jakie robisz postępy :hej: Poza tym w razie czego można przejść w marsz....
Ja nad Biegnij Warszawo też się zastanawiam - ale caly czas nie ma podanej jeszcze trasy, godziny etc..... :wrrwrr:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
New Balance but biegowy
5_monika
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

:niewiem: , kurczę dałyście mi do myślenia na tymi startami, tylko ja nie chciałabym doczłapać na końcu, choć medal i tak dają
Byłam na biegu Wielkiej Orkiestry w styczniu, mąż nie mógł, pakiet odebrany i przykaz, że ktoś musi iść i medal trzeba mieć, więc ja na restrykcyjnej na diecie ale z awaryjnym snikersem w kieszeni przebiegłam/przemaszerowałam, dumna z siebie byłam niesłychanie :hej: , ale to taki bieg rodzinny, jedni na czas biegną, inni to małe dzieci a inni to np. pani w kożuszku i plecaku, ale było super sympatycznie.
Na innych biegach byłam obserwatorem (czułam się dziwnie, jakoś niepełnowartościowa przy tej całej "rodzinie biegaczy") :jatylko:
1 września jest Onkobieg, na ten pójdę
http://www.sarcoma.pl/onkobieg/2013/Przygotowania/
taak wiem o tej 5-ce przy okazji maratonu, 30 minut później się wybiega :lalala:
na razie w sobotę o 9.30 się stawię na Targówku, żeby mi po tym treningu chęci zupełnie nie przeszły :oczko:
Zalsia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 16 cze 2013, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czy mówisz o sobocie Biegam bo lubię? Bo się zastanawiam czy by się tam nie pojawić ale takie mam opory jakieś straszne...może jesienią... Byłaś tam już?
A to raczej dla takich żuczków jak my czy już Biegaczy przez duże B?
5_monika
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie byłam na Bbl, ale o tym myślałam właśnie. Wszędzie można się dołączyć na każdym etapie kondycyjnym (początkujący i zaawansowani), jest podział na grupy, podgrupy (przynajmniej tak czytałam). A ta lokalizacja jest nowa -zaczynają 24.08. Miejsce zlokalizowałam, oby tylko nie padało :usmiech:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

BBL jest zdecydowanie dla każdego. Nawet dla osób, które nigdy wcześniej nie biegały. Pod opieką trenera i w grupie jest o wiele łatwiej i raźniej. Naprawdę polecam.
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

BBL chyba jest faktycznie dla osób na różnym etapie rozwoju biegowego - z chęcią sama bym się wybrała posłuchać rad trenera ale miałabym problem z systematycznością - BBL biega w określone dni o określonej godzinie - a ja różnie mam czas - czasem jest to 20:00, a czasem 23:00 :lalala:

Wczoraj na warszawskich Kabatach było jakieś szaleństwo biegowe - wyszliśmy rodziną na spacer ok. 20-21:00 i masa ludzi biegała. Zawsze tak jest, że to popularna pora ale żeby aż tak :orany: Mam swoją teorię - ludzie powracali z urlopów i nadrabiają zaległości :hahaha:
Jak wyszłam poszurać przed 23-ą to już zywej duszy nie było, a szkoda bo inni biegacze mnie bardzo mobilizują :smutek:
Ale za to na runtasticu dostałam owacje od kogoś z drugiego końca Polski więc doping miałam :spoko:

5_Monika - dzięki za info o Onkobiegu - może sie wybiorę jak rodzina w niedzielę pozwoli (bo to u mnie zawsze kłopot jest, że reszta w weekned chce coś innego robić) - bieg jest rzut beretem ode mnie i bardzo fajna inicjatywa :spoko:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
5_monika
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

BBL jest w soboty o 9:30 :taktak:
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

5_monika pisze:BBL jest w soboty o 9:30 :taktak:
no faktycznie to pora śniadaniowa u nas nie dam rady :sss:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zalsia, ja nie jestem lekarzem.

Ale jeśli problemem byłaby pszenica, czyli pewnie gluten lub alergia jakaś/nietolerancja na to zboze, lub w ogóle za duża ilość mąki w diecie, to przestawianie się z jednego zboża glutenowego na drugie, nic nie da.

Raczej bym w ogóle próbowała na jakiś czas zrezygnować z potraw mącznych.
W to miejsce dać kasze bezglutenowe: gryczaną, jaglaną, ryże różnego rodzaju, kaszę kukurydzianą, komosę ryżową, szarłat.
Oraz płatki owsiane- one zawierają gluten, ale jest coraz więcej doniesień że jest to inny rodzaj glutenu i tolerują go nawet celiaklicy.

Jednak coś podejrzewam, przepraszam za podejrzenia :usmiech: , ale czytam co piszesz i jakiś obraz mi sie w głowie tworzy, ze dieta jest niedobrze ułożona.
Kilka kg maki na ile Wam starcza? U mnie na 4 osoby schodzi jakoś 1 kg mąki na 2-3 miesiące, w tym część ląduje w koszu bo jak nasypię do panierowania czegoś i zostanie , no to już się takie ubabrane w jajku czy rybie nie nadaje do przechowywania.

Nooo, i ten snickers w kieszeni na bieg 5km też niepokoi. ;) Banan tak, albo jakiś batonik typu musli.
Ale snickers? Bieg na 5 km wypala jakieś max 300 kalorii pod warunkiem ze jest średnio/intensywny.
A mały snickers ma ponad 300 kalorii, duży ponad 430 kalorii.
mamuśka
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej, gdzie jest to BBL na Targówku? Też bym chętnie przyszła :lalala: Co prawda nie mogę za dużo biegać, bo nie chcę znów przeforsować kolana, ale trochę psychicznego wsparcia innych początkujących ciamajd :hahaha: by mi się przydało (mam nadzieję, że oprócz mnie będą jeszcze jakieś :oczko: ), nie mówiąc o uwagach trenera.

Ten Onkobieg to świetny pomysł, tylko słabo, że nie można się rejestrować wcześniej, bo może się okazać, że się nie uda pobieg (limit 900 miejsc).
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Snickers ma "jedynie" ok. 250 kcal :) :) :) :) A mówiąc już całkiem serio to w jakim celu ten "awaryjny snickers"? :D Zamiast banana żelu czy w ramach nagrody za ukończeniu biegu? Bo jeżeli to pierwsze to słaba opcja. Oczywiście każdy organizm reaguje inaczej, ale karmel, orzechy i cukier to chyba słaba mieszanka w trakcie trwania wysiłku :)
5_monika
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zalsia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 16 cze 2013, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cava, no, nie, nie, kilka osób nas tu pisze, z różnymi informacjami, to się uporządkujmy...

Snickers to nie ja... ja żadnego batona, od lat w gębie nie miałam, natomiast mąka kilka kg to proste: często nie kupuję chleba, mam trójkę dzieci, w tym dwóch chłopaków 15-21 lat, nie muszę mówić ile jedzą, piekę sama chleby, natomiast NIC NIE ZASMAŻAM, NIE ROBIĘ NIC W PANIERCE, NIE UŻYWAM TAKICH CUDÓW, mięso piekę w folii, rybę bez panierki na patelni, a najczęściej łączę z dużą ilością warzyw - szybko i jednogarnkowo. Chleby piekę na zakwasie, na drożdżach, różnie. Dlatego mąka.
W niedzielę na tej mące pizzę im upiekłam, raz w tygodniu dodaję do omleta czy naleśników, czasem placek drożdżowy, zwłaszcza zimą. Ot i całe słodycze w domu...

5_monika ten twój snickers mnie też dziwi, ale nie znam się, może niektórzy potrzebują,

Ja z moim metabolizmem, choć przebiegam teraz ok 9 km na treningu, to tego snickersa to bym paliła przez tydzień, ja naprawdę mam problem z każdą nadmiarową kalorią, nawet z jedną kanapką razowego chleba z pomidorem, którą zjem więcej na śniadanie.
Zalsia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 16 cze 2013, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A, no i jeszcze płatki owsiane: robię musli, które bardzo lubię z chudym jogurtem naturalnym. Mieszam płatki owsiane, zwykłe, z żytnimi, orkiszowymi i jęczmiennymi, po równo, pestkami dyni, słonecznika, orzechami i trochę suszonej żurawiny. 3 łyżki takiego muesli plus 150 g jogurtu naturalnego to śniadanie. Powinno to być ok 150, max 200 kcal. Po około 2 - 3 godzinach jem drugie śniadanie, nie jadę na tym wątłym napędzie do obiadu.
No i nagle moje dobre samopoczucie się wali, bo okazuje się że płatki owsiane, co niedawno przeczytałam, są znacznie bardziej kaloryczne niż chleb, a co ważniejsze w znacznie gorszy, szybszy sposób uwalniają cukry.

Zainteresowałam się tematem nietolerancji grup pokarmowych, bo naprawdę o kaszach, płatkach, mąkach i cukrach wiem dużo odżywiam się nie tylko racjonalnie, ale wzorcowo. A waga - stoi...
Wiem już, że nie toleruję mleka w podstawowej słodkiej postaci. Podobnie z niektórymi potrawami zawierającymi mleko, np naleśniki.

Natomiast w nietolerancji pszenicy to nie gluten może być problemem. Okazuje się że obecnie to zboże zostało tak genetycznie zmienione, że wyhodowano odmianę zawierającą mnóstwo różnego rodzaju białek, i miliona związków różnie przyswajalnych przez organizm ludzki, że ludzki przewód pokarmowy głupieje. Jest taka książka Williama Davisa "Dieta bez pszenicy", generalnie nie lubię takich nawiedzonych profetów, ale myślę, że coś w tym jest. Jeśli w ciągu 100 lat wydajność kwintali z hektara wzrosła kilkudziesięciokrotnie, to nie jest coś naturalnego...
5_monika
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cava - Snikers to u mnie, a cel jego był taki żeby sobie awaryjnie podnieść poziom glukozy, bo z bananem nie będę biegła. A normalnie się w tym czasie nie odżywiałam i tyle :lalala:
ODPOWIEDZ