Dziękujemy bardzo.
Arek Bielsko pisze: na trasie będzie sporo "zdziwienia" oraz niepotrzebnego cierpienia
Zacytowalem wspomnianego wcześniej Arka. Obserwowałem ten bieg i nie było zdziwienia czy cierpienia. 27% tych którzy nie ukończyli to nie jest chyba wiecej niż np Rzeźnik czy inne ulta biegi. Wydaje mi sie, ze jednak ludzie byli przygotowani, zdyscyplinowani. Był chyba przypadek złamania nogi ale szczegółów nie znam.
To co mnie jako jak by nie było dosyć doświadczonego kibica zaskoczyło to poziom, prędkość pokonywania przez niektórych zawodników odcinków na zabiegach. Ja jak może widać na filmie momentami próbuje trzymać sie zawodnika który mnie mija ale w żadnym momencie kiedy pojawiał sie zbieg nie było to możliwe. Na płaskim (a czasem nawet na podbiegu) byłbym w stanie utrzymać tempo nawet Marcina Swierca czy Pzemka Sobczyka. Ale nie na zbiegu.
Do tego potrzeba dużo treningu w Tatrach, dużo siły nóg, plus pewnie jakiejś odwagi która jednak jest wynikiem tego jak silny mamy mięsień który musi nas wyhamowywac czyli mięsień czworoglowy.
Na filmie mija mnie Anna Figura (koleżanka w niebieskiej koszulce która pozdrawiam

) i miałem plan sie za nią utrzymać ale nawet nie drgnąlem jak mnie minęła bo tak szybko i płynnie sie oddaliła po kamienistym zbiegu.
Mocne nogi - to najważniejsze, mozna pewnie nawet niewiele biegać.
