08.08.2013
![Obrazek](http://www.bieganie.pl/img/blogi/blog_kontuzjam.png)
Dzień: 13 - Ostatni dzień.
50x Długość basenu - 1250m
Czas:
41min -
Żabka z łbem nad wodą.
I nic więcej (Oprócz pracy fizycznej)
------------------------------
Piszę to o 22:00. Jest ciemno. Mamy 32°C. Siedzę na fotelu i się pocę
Robota w tych temperaturach i w takim palącym słońcu w przeciągu ostatnich dwóch dni uderzyła we mnie tak mocno, że chodziłem półprzytomny przez cały dzień. Na szczęście jutro ma przyjść (ponoć) do Warszawy ochłodzenie. Liczę na nie. Przez ten żar trochę się spiekłem, to plus.
Podsumujmy tą kontuzję:
Z jednej strony trzeba powiedzieć, że ta kontuzja pojawiła się w dość pechowym momeńcie, a to z racji bycia zaledwie 2 tygodnie w mocniejszym treningu i to po okresie tygodniowego -
nazwijmy to - "wystudzenia", ale z drugiej strony... Co tu dużo gadać. Szczerze się cieszę, że nie musiałem katować organizmu w tych 3X°C, oraz że nie musiałem szukać jakichś -
wg mnie trochę śmiesznych - uracjonalnień typu "Przyzwyczajam organizm do upałów". A jeżeli komuś wypadło robić w przeciągu tych kilku dni jakiś dłuższy trening o wyższej intensywności, to naprawdę nie zazdroszczę
Przez ten okres skupiłem się głównie na ćwiczeniach wykonywanych w domu, które byłem w stanie uciągnąć na wyprostowanych plecach. Pracowałem nad dolnymi partiami brzucha, klatką oraz plecami. Zdołałem nawet trochę "wymasterować" się w pompkach
![ehh :lalala:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Jeszcze z 3 miesiące temu miałbym problem ze zrobieniem "luźno" choćby jednej, 20 powtórzeniowej serii pompek, a dziś muszę wydłużać, albo zwiększać ilość serii. I jak kiedyś pod koniec pierwszej serii już mną telepało, tak teraz cisnę 5x20/4x25 jak zły. Byłem naprawdę bardzo zapuszczony pod tym względem. Wielkim plusem jest to, że dzięki temu nie mam już wklęsłej klaty
![hej :hejhej:](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Wiadomo, nadal jest licho-śmiesznie, ale wg mnie to wygląda dużo lepiej
Był też basen... Optymalnie byłoby chociaż raz w tygodniu się na taki basen wybierać. Nie chodzi nawet o traktowanie tego jako jakiś trening, a o konserwację kręgosłupa.
Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że te kilkanaście dni nie odbiją się na mnie jakoś szczególnie negatywnie.
Na początku miałem solidnego stracha z tymi plecami. Jak słyszałem, że ktoś ma jakiś poważniejszy problem z plecami, to zazwyczaj wiązało się to z wykluczeniem na srogi okres czasu.
------------------------------
Aha. Mam delikatny problem z netem, przez co mam utrudnione śledzenie wpisów na forum. Ratuję się telefonem, ale przekroczyłem limit i wejście na jakąkolwiek stronę to straszna orka i test cierpliwości. W niedzielę wsio wróci do normy i zerknę w niektóre wątki
Ponoć to był najgorętszy dzień lata. Nie lubię takiego lata.
Ahoj!