Moderator: infernal
aha...czyli jednak syndrom panucciego zadziałałpanucci10 pisze:Dzieki wielkie wszystkim! Tak na szybko to wg mnie to: Pływanie rewelacja! Rower bardzo dobrze. Bieg średnio na jeża! A dlaczego na jeża bieg i dlaczego rower bardzo dobrze a nie rewelacyjnie to juz w relacji, moge tylko powiedzieć że musiałem odwiedzić punkt medyczny i zastrzyk przyjąłem juz po biegu i w hotelu dochodziłem do "prawie normalności" ponad 4h!!! Ps. nogi świeże i nic nie boląjuz był rozruch 5km
Pozostaje mi tylko czekać na mego nowego rumaka, szlifować kraula i zap....
Bał się, że mu chip spadnie z nogi w wodzie i obwiązał go dookoła brzucha...niestety w ferworze walki zapomniał na T1 przełożyć w bardziej dogodne miejsce i chip uwierał go do końca bieguAniad1312 pisze:O rrany, ale Cię dopadło. (...)
No, ale najważniejsze, że dobiegłeś a chip był przez cały czas na swoim miejscu
!
wolf1971 pisze:Pozostaje mi tylko czekać na mego nowego rumaka, szlifować kraula i zap....
dokładnie tak! za rok startujesz w 1/2IM !
na pewno nie! wody opiłem się bardzo mało, a może nawet zero!? po za tym to zaczęło sie dopiero na ok 78km! jakby to było przez tą wode morską to wyszło by to pewnie wcześniej?! sprawdze to następnym razemkachita pisze:A może to woda morska? Jak się pływa w takiej pralce, to zawsze się trochę tego opije...
ano dopadło mnie, cierpiałem jak nie wiem co! po ukończeniu wlokłem się w pół zgięty z bóluAniad1312 pisze:O rrany, ale Cię dopadło. Tym bardziej gratki! Mnie okropny ból dopadł w Dębnie, więc szczerze współczuję, bo wiem jak to jest, kiedy jest się w stanie biec, a nie można.
No, ale najważniejsze, że dobiegłeś a chip był przez cały czas na swoim miejscu
! Przymocowałem go solidnie
dziekiraSheed pisze:A już tak na poważnie, to progres ogromny no i zmotywowałeś mnie do jeszcze cięższej pracy w zimę
! są jeszcze rezerwy i o tym sie przekonałem właśnie podczas zawodów ! ćwicz, trenuj, biegaj, pływaj, pedałuj na rowerze...za rok się pościgamy !
no w sumie w tym co powinno pjść najlepiej spisałem sie poniżej swoich oczekiwań! są tu niesamowite rezerwy, czułem to i w nogach i w głowie na trasie biegu ale brzuch czuł swojemihumor pisze:Ładnie to opisałeś, największe możliwości poprawy masz w biegu - w stosunku do tego startu to sporo możesz urwać.
musze popracować jednak nad całością i poprawiać sie powoli ale systematycznie w kazdej z konkurencji !
po pierwsze to gratulacje za świetny wynik i życiówke na połówce!wigi pisze:Ciekawa i dramatyczna relacja.
Fajny jest triatlon, ale nie dla mnie - kraulem nie umiem pływać, a poza tym jestem zbyt leniwy i wolę węższą specjalizację, czyli bieganie.
heh, tri jest super sportem! dla mnie idealnym! znalazłem wreszcie dyscypline która nie pozwala na nude i rozwija mnie ogólnikowo. nie musze chodzić na siłke, nie mam na to ani kasy ani czasu a podczas pływania rozwijam inne mięśnie, podczas roweru inne a podczas biegu jeszcze inne ! I to mi pasuje! , ale bardzo dużo ludzi płynęło żabką i to bardzo szybko! gorzej bedzie z Twoją drugą częścia zdania heh, od czasu do czasu coś tam napiszekapolo pisze:Dopiero przeczytałem relację - świetna. Znalazłem Twój post na AT. Chwila zastanowienia i ... coś mi mówi ten nick.
szkoda, ale bedzie co poprawiać następnym razemkapolo pisze:Szkoda tego brzucha, gdyby nie to to wynik byłby sporo lepszy, ale jak piszesz nie to przecież jest najważniejsze.
nie zarzekaj sie tak! ja miałem tylko wystartować "na zaliczenie" w tamtym roku a pochłoneło mnie to niesamowicie! w maratonie tez miałem tylko przebiec i tyle a mam juz ich chyba 7-8kapolo pisze:Chciałbym kiedyś zadebiutować w triathlonie. Zrobię to na pewno rekreacyjnie bo pływam, jeżdżę no i biegam. Nie mniej jednak za żadne skarby nie jestem w stanie znaleźć tyle czasu na trening by mierzyć się z czasem. Tym bardziej podziwiam.
heh, pożyjemy zobaczymy!
jak utrzymam podobne pływanie to kto wie? kto wie? dzieki wielkieszymon_szym pisze:gratulacje! brzucha szkoda, ale z drugiej strony następnym razem tak czy siak ostro zejdziesz z życiówki
!
