

No to jest czego gratulować! Super!M&S pisze:Aha, biegam od lutego. 20kg zrzucone
świetny plan treningowy!batonx pisze:No więc jeśli chodzi o bieganie to ogranicza się ono do owych 10km raz na tydzień i ciągłęmu progresowi wyniku, co jest dla mnie bodźcem motywującym.
No to przepraszam, ale już z samego tematu możesz się domyślić iż jestem amatorem... poza tym jeśli podczas treningu 'zrobiłem' 10km w 46 mintut to wydaje mi się iż podczas zawodów byłbym w stanie przynajmniej powtórzyć tan wynik. Więcej: wydaje mi się że byłbym w stanie go poprawić pod wpływem emocji, presji, motywacji, etc. - ale tak mi się oczywiście tylko wydaje, bo w zawodach zacznę brać udział wówczas kiedy normą będzie dla mnie bieganie podczas treningu 10km w okolicach 40 minut. Przynajmniej taki mam plan na ten moment.thomekh pisze:Rekordy życiowe to się bije na atestowanych zawodach kolego
Czy z Chorwacji tez otrzymamy słit focie?batonx pisze:Mimo że planu na bieganie jakiegoś wielkiego nie mam, postępy są![]()
Atak na 40 minut muszę niestety na ten moment odłożyć w czasie... prawdę mówiąc nawet 45 minut nie pokonałem, ale dzisiejszego wyniku się nie wstydzę...
Uzyskany wynik 46:16 , to mój nowy rekord życiowy. Plan na ten rok to zejście poniżej 40 minut na 10km![]()
http://www.endomondo.com/workouts/231390005/5764890
Gdyby nie słaby 6 kilometr, byłoby 45 minut.
Dodam iż biegłem w 'fivefingersach'. Co o tym myślicie? Łydki bolą, nie ma takiego 'odbicia' jak przy normalnych butach, ale niby zdrowiej? Chociaż ja głównie biegam na utwardzonych powierzchniach, więc to może się odbić na żywotności kolan i stawów skokowych...
To mój nowy zakup:
Pozdrowienia dla wszystkich biegaczy z Kołobrzegu i okolic. Jak dobrze pójdzie kolejne 10km biegamy w Chorwacji już za tydzień
Tutaj każdy jest amatorem z nielicznymi wyjątkami. Rekordy bijemy na zawodach. Tak się utarło i taki jest cel. Zrobisz kiedyś 39:59 z jednego treningu na tydzień i nikt Ci nie uwierzy. Więc nie ma co prowadzić w sumie tego tematu. Wybierz jakieś zawody i tam udowodnij.batonx pisze:No to przepraszam, ale już z samego tematu możesz się domyślić iż jestem amatorem... poza tym jeśli podczas treningu 'zrobiłem' 10km w 46 mintut to wydaje mi się iż podczas zawodów byłbym w stanie przynajmniej powtórzyć tan wynik. Więcej: wydaje mi się że byłbym w stanie go poprawić pod wpływem emocji, presji, motywacji, etc. - ale tak mi się oczywiście tylko wydaje, bo w zawodach zacznę brać udział wówczas kiedy normą będzie dla mnie bieganie podczas treningu 10km w okolicach 40 minut. Przynajmniej taki mam plan na ten moment.thomekh pisze:Rekordy życiowe to się bije na atestowanych zawodach kolego
Jasne. Jest gdzieś lista zawodów na 10km?thomekh pisze:Tutaj każdy jest amatorem z nielicznymi wyjątkami. Rekordy bijemy na zawodach. Tak się utarło i taki jest cel. Zrobisz kiedyś 39:59 z jednego treningu na tydzień i nikt Ci nie uwierzy. Więc nie ma co prowadzić w sumie tego tematu. Wybierz jakieś zawody i tam udowodnij.batonx pisze:No to przepraszam, ale już z samego tematu możesz się domyślić iż jestem amatorem... poza tym jeśli podczas treningu 'zrobiłem' 10km w 46 mintut to wydaje mi się iż podczas zawodów byłbym w stanie przynajmniej powtórzyć tan wynik. Więcej: wydaje mi się że byłbym w stanie go poprawić pod wpływem emocji, presji, motywacji, etc. - ale tak mi się oczywiście tylko wydaje, bo w zawodach zacznę brać udział wówczas kiedy normą będzie dla mnie bieganie podczas treningu 10km w okolicach 40 minut. Przynajmniej taki mam plan na ten moment.thomekh pisze:Rekordy życiowe to się bije na atestowanych zawodach kolego