P@weł - na przekór...

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

I pomyśleć, że rok temu nie mogłem się zebrać w sobie, by wrócić na zajęcia BBL...Samotnie przeczesywałem Marcelin i Rusałkę, teraz ochoczo wstaję w sobotę rano, powiem więcej - nawet z entuzjazmem biorę udział w testach na różnych dystansach (choć z moją masą powinienem raczej rzucać tam młotem, albo kulą ;) ;) )...Rok temu nie przypuszczałbym ;) ....
To nie była jednak jedyna atrakcja dnia...Z pewnością było nią pojawienie się Maćka, z którym mieliśmy "pożeglować" dalej w las...Nawet bardzo ciepłą pogodę już zaakceptowałem, choć - o ile w lesie mniej się ja odczuwa...na stadionie....

jak na patelni...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ostatnia biegowa niedziela była bardzo ciekawa. Monika wniosła w zajęcia nieco ożywienia. Pomijając fakt kontynuacji tzw. siły biegowej...wyszliśmy również z lasu :hej: . W programie mieliśmy dodatkowo płotki na stadionie.

Po zajęciach próbowaliśmy znów "zdobyć Strzeszynek".... Jak było? Zapraszam na fotorelację...

Stand up...and go! ;)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Gdzieś w głowie jest dylemat...Biegać z planem, ale samotnie...czy biegać spontanicznie, w grupie przyjaciół...Właściwie na chwile obecną nie mam wątpliwości - wybrałem freestyle, czyli to drugie - uwielbiam towarzystwo biegowe, tym bardziej, że mam je doborowe - przemiłe dziewczyny i pełni energii, uśmiechnięci faceci...Uczę się od nich wiele z tego, co parabiegowe - emocji, podejścia do treningu, pasji, czerpię garściami z ich energii...Bieganie z planem dałoby mi progres, który obecnie postępuje bardzo powoli, ale byłoby ubogie...

Mój obecny wybór jest więc prosty - mamy lato o jakim marzyliśmy miesiącami przedłużającej się zimy i wielką przyjemnością jest móc to dzielić je z przyjaciółmi we wspólnym truchcie....

A jeśli można się spotkać i pobiec razem nad jezioro, gdzie w zachodzącym słońcu czeka przyjemna kąpiel a potem wracać przez otulony wieczorną aurą, oddający ciepło dnia i pełen zapachu las - to chciałoby się, by takie chwile trwały wiecznie :)

A tak właśnie było w środę... :hej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Niedziela. Upał. Miała być rzeźnia i była....Wysoka temperatura mnie zabija, odbiera tez przyjemność, okrawa trening zostawiając tylko jedno - satysfakcję, że się zakończył...I fakt - jedyne, co dla mnie ważne, że po mało szczęśliwie ułożonej sobocie i braku tradycyjnego ruchu, w niedzielę nie odpuściłem...To koniec pozytywów.

Tropiki..końskie muchy..kałuże potu
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Po niedzieli miałem mieszane uczucia...ale chyba tylko do poniedziałku..bo na środę czekałem znów bardzo :) . Może dlatego, że po prostu potrzebowałem biegu z przyjaciółmi, może dlatego, że ostatnio miałem emocjonalnie kiepski czas...W każdym razie perspektywa kolejnego wspólnego truchtania i kąpieli na pożegnanie słonecznego dnia była ekscytująca, a do tego szykowała się niespodzianka...

"ciutek" większe kółko...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

...Kolejny tropikalny weekend za nami...Przed sobotą próbowałem się mobilizować do porannej pobudki - zachętę miałem, rozsądek podpowiadał to samo..Trzeba to tylko było zrobić...Ze mnie jest stwór wybitnie nocny - po nocach się uczyłem, pracowałem, rano odsypiałem...Ciężko mi przychodzi wprowadzenie siebie rano "na obroty"....

Tej soboty nie było lepiej...

...Moje małe "Badwater"
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Nareszcie!!!!....Deszcz...Kiedyś sprawiał, że spuszczałem nos na kwintę, byłem wkurzony, bo "co tu w taki dzień robić?" :D ...Ostatnio MARZYŁEM o deszczu...Jak widać, marzenia się spełniają :D :D

Każdy z nas inaczej znosi wysokie temperatury - u mnie, gdy słupek rtęci sięga 30 stp. i towarzyszy temu parność, trening przeradza się survival ;) , fizyczny i psychiczny. Ostatnia sobota była przykładem. Tym większy szok przeżyłem niedzielnym przedpołudniem, gdy nadciągnęła burza, deszcz schłodził po wietrze, a nam właśnie przyszło wtedy biegać. Burza - może mocno powiedziane. Pomruczało tylko...ale za to - jak miło było biec z chłodnym kompresem na ciele :)

Cudowny deszcz...

Z innej "beczki". Coś dziwnego stało się z moim lewym kolanem...mam w domu takie kręcone schody, kiedy po nich rankiem złaziłem, już jakiś czas temu zauważyłem, że coś mi tam przeskakuje po zewnętrznej stronie rzepki :ojoj: . Nic nie boli, tylko jakby ścięgno, lub chrząstka przeskakiwały...Nie frustruje mnie to, póki nie zaniepokoi bólem, bardziej wkurza sama świadomość "strzelania" i tego, że nie powinno tak być. Pojęcia nie mam, co to, zastanawiam się, czy pójść z tym do Marszałka....
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

W środę królował znów upał...Temperatura nie miała zamiaru zelżeć nawet wieczorem...Tym bardziej uzasadniał się w tych okolicznościach bieg nad jezioro. Z treningowego punktu widzenia, nasze 10-12-kilometrowe wybiegania, przeplecione kąpielą nie mają wielkiej wartości, ale jeśli spojrzeć na to, jak na Run4Fun, są bezcenne. Równie mocno, jak samo bieganie, kręci mnie bieganie z przyjaciółmi...Dlatego tak na te chwile czekam :hej:

Szybko...wolno...tanecznie
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Wreszcie w sobotę udało mi się wstać wcześniej i dotrzeć na zajęcia BBL na ósmą. Sukces to dla mnie spory :hej: . Pomogła pogoda - zrobiło się chłodniej, a żar słoneczny zatrzymały chmury. Tydzień temu nie było mnie, więc nie wiedziałem, na jakim dystansie odbędzie się tradycyjny test na otwarcie - od razu postanowiłem, że sobie odpuszczę, bo nie miałem specjalnej ochoty na ściganie się...Mimo, że czułem się świetnie...Nie miałem też planów na to, co po zajęciach - Strzeszynek tym razem nie ciągnął tak magicznie, aura nie ta....

Nie raz przekonałem się, ile znaczy określona dyspozycja dnia. Nie znam jej mechanizmu, bo biegając w miarę regularnie, można byłoby przypuszczać, że "nasz dzień" jest zawsze :hejhej: , ale tak nie jest...Bywa, że się męczymy a psycha odmawia nam posłuszeństwa, innym razem aż nas niesie....I właśnie w tą sobotę ja miałem swój...

"dzień konia"...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

W sobotę był mój dobry dzień na bieganie...Wieczorem wyskoczyłem jeszcze na pierwszy w tym roku rower, ale delikatnie, by zachować siły na niedzielę. Przydało się... :hej:

Bieganie treningowe o tej porze roku, zwłaszcza dla mnie, mocno jest związane z aurą...Bywa, że energia rozpiera, pcha do przodu, wówczas notuje się dobry czas, dobre tempo i jakoś treningu rośnie. Tak , jak u mnie wczoraj...Czasem natomiast nie jest aż tak różowo, a mimo to łamie się kolejnej bariery...Tak było w niedzielę...

Bywa, że mam w nosie okoliczności i nie przejmuję się cyframi...liczy się tylko dobra zabawa...Bywa jednak, że skrupulatnie liczę swoje osiągi, zwłaszcza, gdy podnoszą poprzeczkę.....Jestem wtedy jak ten ciułacz, który zbiera...

ziarko do ziarka... :hejhej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Dziś dzień świąteczny, mam więc okazję, by szybko zrelacjonować wczorajszy wieczór :hej:

Większość z nas ma w pobliżu siebie kogoś, to biega od nas więcej, szybciej, dynamiczniej..kto jest młodszy, albo w lepszej formie..Mimo, że nie chcemy, jakoś podświadomie zestawiamy się z tymi osiągamy...Czasem spuszczamy nos na kwintę, czujemy się przygnębieni..czasem mocno nas to mobilizuje...Mnie natomiast - bawi :)

Mimo, że życie ostatnio nieco rozbiło nasz zimowy Team, każda okazja, by pobiegać z Maćkiem jest dla mnie ogromną przyjemnością m.in. dlatego, że mam okazję potrenować z kimś, kto jest bez dwóch zdań utalentowany :). Jego wydolność, osiągi i zasób MOCy są dla mnie zagadką, ale nie param się szukaniem odpowiedzi, jak to jest, że jest u niego tak, jak jest. Wystarczy mi radość obcowania :)

Wieczór z Mo Farah'em :hej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Od dłuższego czasu wiedziałem, że miniony weekend zmusi mnie do ostrego kombinowania pt. "jak tu pobiegać?", bo w grafiku miałem rodzinny ślub we Wrocławiu i wesele w Obornikach Śląskich. Szanse na pogodzenie przyjemnego z pożytecznym stworzyła pora uroczystości, 15:00, to pozwoliło zaplanować uczestnictwo w zajęciach BiegamBoLubię o ósmej, choć mój czas był baaaardzo napięty....

Na wariackich papierach...

A jak tu zrobić, by po zabawie weselnej zameldować się w niedzielę o 10tej nad Rusałką na spotkaniu zBigiemNatury?? :hej: ... O tym w kolejnej relacji.... ;)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Łatwo nie było...ale...czegóż się nie robi, gdy się bardzo chce :D :D...

Udało się...Było i "gibanie", i "kocie ruchy", i sympatyczne pogaduchy, i nawet alkohol, choć pod uważną auto-kontrolą...A potem szum opon na "krajowej piątce" i tupot biegowych butów na znanych ścieżkach....

Kolejna odsłona tego, dość...bogatego we wrażenia...weekendu :D :D

Z parkietu nad Rusałkę...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Zabawne, ze mógłbym zacząć ten wpis od powtórzenia słów z poprzedniego: "łatwo nie było...ale...czegóż się nie robi, gdy się bardzo chce :hej: :hej: " . Tym razem nie w odniesieniu do mnie ;) ...

Tak naprawdę cała nasza trójka bardzo chciała spotkać się i pobiegać w środę. Z Agnieszką widziałem się w niedzielę i zadeklarowała wielka ochotę, Magda zaś wracała po dwóch tygodniach urlopowania do wspólnego truchtu i tym bardziej nie mogła się doczekać...

...W życiu jednak, jak to w życiu, nie wszystko zawsze idzie zgodnie z planem...Ale zwycięzcy często to ci, którzy zachowują odrobinę więcej cierpliwości i determinacji, niż przegrani...

Wystarczy....

Bardzo chcieć...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
ODPOWIEDZ