O której wstajesz - by pobiegać rano ? :)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
W mordę maly89, szacun za to wstawanie o 3:30 i to z własnej nie przymuszonej woli!
Ja powoli przestawiam się na poranne (bo wieczorem gorąco i więcej owadów),
ale na razie pobudka wypada w okolicach 6 i wyjście po ok. 30-40 minutach (jak na czczo).
A jak akcent to 5.30 i coś tam przydziubię do kawy, ale minimalnie i wyjście po ok. godzinie.
Nie jestem w stanie wstać i po 5 minutach wyjść na bieganie, bo po 15 minutach odezwałaby się "dwójka"
Ja powoli przestawiam się na poranne (bo wieczorem gorąco i więcej owadów),
ale na razie pobudka wypada w okolicach 6 i wyjście po ok. 30-40 minutach (jak na czczo).
A jak akcent to 5.30 i coś tam przydziubię do kawy, ale minimalnie i wyjście po ok. godzinie.
Nie jestem w stanie wstać i po 5 minutach wyjść na bieganie, bo po 15 minutach odezwałaby się "dwójka"
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
No właśnie od wczoraj znowu jestem w Niemczech i znowu mam na rano do pracy... Dzisiaj wstałem o 4 i biegałem od 5:30 do 7
- MarcusPower
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 254
- Rejestracja: 13 maja 2011, 07:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: olsztyn
no ja pobudka o 4:40 przygotuję się i do biegu
już się w sumie przyzwyczaiłem i nie sprawia mi to problemu.
wieczorami nie mogę bo moja córcia uwielbia zabawy i spacery ze mną no i wieczorna toaleta, karmienie i usypianie też należą do moich obowiązków. czasami się zejdzie do 21 czy 21:30 więc nie chce mi się iść już na godzinę biegania
już się w sumie przyzwyczaiłem i nie sprawia mi to problemu.
wieczorami nie mogę bo moja córcia uwielbia zabawy i spacery ze mną no i wieczorna toaleta, karmienie i usypianie też należą do moich obowiązków. czasami się zejdzie do 21 czy 21:30 więc nie chce mi się iść już na godzinę biegania
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 25 kwie 2012, 16:52
- Życiówka na 10k: 46:16
- Życiówka w maratonie: 03:43:56
- Lokalizacja: Warszawa
U mnie bez 7-8h snu ani rusz.. śpię krócej, od razu, czuję brak regeneracji.
Co do pobudek.. nie będę Was denerwował.. najwcześniej to o 8 Na trening przeważnie wychodzę ok 9 i rzadko jest tak, że mam dosyć upału. Z racji wykonywanej pracy wracam późno do domu i zanim wszystko ogarnę to w łóżku ląduję przy dobrych wiatrach ok 23:30.
Co do pobudek.. nie będę Was denerwował.. najwcześniej to o 8 Na trening przeważnie wychodzę ok 9 i rzadko jest tak, że mam dosyć upału. Z racji wykonywanej pracy wracam późno do domu i zanim wszystko ogarnę to w łóżku ląduję przy dobrych wiatrach ok 23:30.
5km- 21:29 10km -46:16 21,097km-1:39:56 42,195- 3:43:59
CEL:NYC HALF MARATHON 16.03.14
https://www.facebook.com/BiegaczWWielkiimMiescie
CEL:NYC HALF MARATHON 16.03.14
https://www.facebook.com/BiegaczWWielkiimMiescie
- Jedy
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 lip 2013, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja wstaję często o 5 rano biegać tak 2 godzinki potem prysznic coś zjeść i do pracy
Masz problemy ze snem Zajrzyj !
Masz problemy ze snem Zajrzyj !
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2013, 14:54 przez Jedy, łącznie zmieniany 1 raz.
- ADEK
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 25 cze 2013, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z jednej strony konieczność (szkoła/praca), z drugiej natomiast przyzwyczajenie no i ta pora najbardziej mi odpowiada.herson pisze:konieczność czy własne widzimisie?ADEK pisze:Przerważnie 3:40-3:50 i około 4:00 na trasę .
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja calkiem zarzucilem bieganie z samego rana (czyli kolo 5) zmeczenie bierze gore i czuje, ze musze sie wyspac. Dzisiaj budzik ledwo mnie obudzil, a musial dzwonic ponad minute zanim do mnie dotarlo co sie dzieje bo dzwonil juz z maksymalna glosnoscia...
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja chodze o 22 i nie moge dospac
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 17 paź 2012, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja z racji wolnego zawodu przez zime biegałam w okolicach 9-10. Niestety teraz jest za gorąco, więc trzeba wstawac wczesniej. W tygodniu budzik 1 dzwoni o 6- biorę tabletke, która musi być wzięta co najmniej 30 min przed jedzeniem i mam jeszcze pól godziny do budzika nr 2:) Potem wstaje, łazienka, kawa, ubieranie, kanapka już czeka (bez śniadania biegać nie moge, bo mam problemy z żołądkiem:( ), potem obowiązkowo toaleta i już o 7 mogę zacząć biegac. Na krótkie treningi takie do godziny jest ok, choć i to już za gorąco. W niedziele na dlugie wybiegania wstaje o 3, o 4 zaczynam i zanim zabije mnie upał- jestem w domu:)
a spać chodzimy rodzinnie o 21-22:D więc nie ma problemu. Choć nadal nie znosze biegać rano:D i czekam juz na jesień:D
a spać chodzimy rodzinnie o 21-22:D więc nie ma problemu. Choć nadal nie znosze biegać rano:D i czekam juz na jesień:D
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Przecież tutaj nikt sobie medalu nie przypina z racji tego, że wcześnie wstaje, żeby pobiegać. Wiadomo, że jeżeli chce się wcześnie wstać to trzeba również się wcześnie położyć - w innym przypadku mamy do czynienia z wyniszczaniem własnego organizmurudnickir pisze:Jeszcze podawajcie o której chodzicie spać:) nie sztuka wstać o 4 idąc spać o 21-22...