
Jutro rano zaczynam biegać - może nie po raz pierwszy, ale wcześniej biegałem okresami, ostatnio chyba w październiku... wyczytałem na forum że podobno można tutaj nabrać trochę determinacji (której czasem mi brakuje) więc trzymajcie za mnie kciuki w moim kolejnym podejściu... może tym razem nie zniechęcę się po dwóch-trzech miesiącach, jak to było ostatnio.
Mam też pytanie (jestem początkujący, mam o bieganiu znikome pojęcie): Jestem z Wrocławia, co roku w kwietniu odbywają się u nas maratony - pomyślałem że udział w tego typu imprezie może być dla mnie pewną motywacją ale... zostało dokładnie 100dni do maratonu - poradźcie - czy ktoś o słabej (niestety) budowie ciała i kondycji może w ogóle myśleć o przebiegnięciu 40km? Czy mogę sobie tylko zaszkodzić, próbując temu sprostać? Nie mam dziś czasu dokładnie prześledzić forum (być może coś o tym już dawno było), ale napiszcie, jeśli powinienem sobie to od razu wybić z głowy, dobra?

Pozdrawiam.