..no zaczęłam, zaczęłam tylko teraz mam problem...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
agapiet
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 12 maja 2013, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wiktor ia pisze:rzeczywiście były za duże ale on szybko do nich dorósł ;-) Wiec Twoja uwaga się na pewno przyda.
No ale chyba nie myślisz dorosnąć do swoich spodenek? ;)
Nie ma smalcu, z dżemem są puree!
Offfotopiki
PKO
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

agapiet pisze:
wiktor ia pisze:rzeczywiście były za duże ale on szybko do nich dorósł ;-) Wiec Twoja uwaga się na pewno przyda.
No ale chyba nie myślisz dorosnąć do swoich spodenek? ;)
Oj, nie myślę!!! Jutro oddaję i sprawdzę czy nie ma jakiś mniejszych, może też ktoś oddał? A przy następnej okazji już wiem, że trzeba warować pod sklepem przed otwarciem, a nie tak jak dzisiaj po 12-tej byłam i już wszystko rozgrabione było...
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
mamuśka
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, dziewczyny i chłopaki :usmiech:

Wiktoria - polecam Ci spodnie 3/4 lila z Tchibo https://www.tchibo.pl/discount-sports , właśnie dostałam paczkę (przyszła błyskawicznie, po 2 czy 3 dniach). Dla mnie te spodnie są wygodniejsze niż z Lidla (wczoraj kupiłam i oddam jednak). Te z Tchibo jakoś lepiej leżą, nie uciskają mnie w łydkach (fakt, łydki mam z tych większych, niestety), bo te z Lidla mają taką gumę w łydce dodatkowo. Jakościowo też lepiej, moim skromnym zdaniem (dopiero zaczynam biegać), ale wizualnie też jest lepiej - w lidlowskie bardziej podkreślają miejsca, które nie powinny być podkreślone :hej:

Co do rozmiaru, obecnie noszę 38 na dole, 36 na górze (typowa gruszka), wzięłam S z Lidla, a z Tchibo XS (i są dobre, mimo, że generalnie biodra i nogi mam spore :lalala:

Korzystając z promocji, kupiłam sobie bluzy z kapturem do biegania i też jestem zachwycona jakością. Ta biała jest grubsza i ma wycięcie na kciuk. 36 jednak za duże i będę wymieniać na 34 (podobno przyślą mi to bezpłatnie). Niestety nie mają na przecenie żadnych koszulek na lato, więc jestem skazana na bawełniane, bo ta z Lidla jest za wielka (S) i muszę ją oddać.

Buty z Lidla są fajne, przynajmniej na moje potrzeby. Czy warto je używać z amortyzującymi wkładkami?
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiktoria Wspaniale, że zaczęłaś biegać, że wzięłaś się za siebie i tyle wkładasz w to energii, że na pewno doczekasz się świetnych rezultatów - waga spadnie, kondycja się poprawi i bieganie będzie czystą przyjemnością:-) Planując zakupy, pomyśl też o staniku do biegania - warto unieruchomić biust, żeby nie obwisł! Wiele osób już Ci to pisało - załóż krótkie spodnie w gorące dni. Podziwiam osoby z nadwagą, które biegają, ruszają się, walczą - bądź z siebie duma!!!
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Wiktoria, ja też mam skopany termostat, latem wystarczą mi 2km i już hej-ho-pod-prysznic-by-się-szło :hahaha:
Kiedyś jedna pani, kiedy mnie zobaczyła po takim dystansie zapytała: "Tak pada?" Ja: "Nie, ja taka spocona" :hahaha: ostatnio babcinka na rowerze, po tym jak zrobiłam sobie przerwę między interwałami, na mój widok: "ło matko bosko!!"
Już to gdzieś pisałam chyba - wychodzę z założenia, że ktoś kto się śmieje w takich sytuacjach ze sportem ma mało wspólnego i raczej nie dałby rady powtórzyć tego co ja/inni, więc nie warto się przejmować :) bo ktoś, kto wie ile wysiłku wkładamy w trening śmiać się nie będzie. Ot co :)
majak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1392
Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobrze powiedziane Ania !
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

Dziękuję za dobre słowa.
Nie będę się już tym moim problemem przejmować, po prostu tak mam i już.
Udało mi się skompletować w Lidlu strój do biegania (czerwoną koszulkę i spodnie 3/4) i czekam na to aż będę mogła go "ochrzcić" dosłownie i w przenośni :hahaha:
Tymczasem kuruję kolano po poniedziałkowym biegu i już wiem, że do biegania powracać będę na raty, czyli po 10-15min wybieganiach, a nie tak jak się rzuciłam na początku od razu po ok 60min :echech:
Na szczęście pogoda jest do bani więc tę przerwę znoszę lepiej niżeli miałoby być ładnie. Wiem, wiem - najlepiej się biega w deszczu, zaraz się odezwą głosy, to na swoje wytłumaczenie informuję, że moje pierwsze bieganie było w deszczu. Po prostu deszcz mnie zastał w trakcie, a ja nie miałam ochoty na ucieczkę więc dreptałam sobie przez godzinkę i było fajnie - mój pierwszy raz :szok:
I muszę znaleźć jakieś informacje jak prawidłowo w czasie biegu stawiać stopy, wydaje mi się że nie walę piętami, ale dobrze by było zobaczyć jakieś dokładnie przedstawiające technikę biegania filmik czy schemat rysunkowy/zdjęcia. Jeżeli macie linki do takowych, to bardzo proszę o wklejenie, za co z góry dziękuję :hejhej:
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Wiki, skup się najpierw na tym, żeby biegać, na poprawę techniki przyjdzie czas :) Stopy, wiadomo, z pięty niefajnie, ale tak biegają nawet bardzo zaawansowani biegacze!
majak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1392
Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wiktor ia pisze:Dziękuję za dobre słowa. <br sab="879">Nie będę się już tym moim problemem przejmować, po prostu tak mam i już.<br sab="880">Udało mi się skompletować w Lidlu strój do biegania (czerwoną koszulkę i spodnie 3/4):
Dosłownie stoję i biję BRAWO !!!

Co do deszczu to może i fajnie się biega ale jak jest mżawka, jestem właśnie po biegu w ulewę i już nie było tak fajnie :/
Awatar użytkownika
agapiet
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 12 maja 2013, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aniad1312 pisze:Wiki, skup się najpierw na tym, żeby biegać, na poprawę techniki przyjdzie czas :) Stopy, wiadomo, z pięty niefajnie, ale tak biegają nawet bardzo zaawansowani biegacze!
Wydaje mi się, że przy nadwadze ważne jest już na początku skupić się na prawidłowej technice aby ograniczyć ryzyko kontuzji.
Zaczynając bieganie 3 miesiące temu (20 kg nadwagi) dokładnie przetrzepałam Forum właśnie pod kątem techniki. Dużo rad, filmików, ćwiczeń - wszystko mamy tu na tacy.
Nie ma smalcu, z dżemem są puree!
Offfotopiki
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Uważam to samo co Agapiet. Właśnie od samego biegowego żłobka należy się starać biegać poprawnie. A jak ktoś jeszcze ma nadwagę to tym bardziej. Nie mówię o super wyszlifowanej technice, mówię poprawnie (inaczej: starać się nie biegać niepoprawnie). Głęboko błędne jest MSZ przeświadczenie, że poprawna technika to tajemne arkana zarezerwowane dla wytrawnych biegaczy a nam, pospolitym amatorskim truchtaczom, zostaje pokurczona, spięta sylwetka i niezdarna pięta. Dlaczego to ważne dla początkujących?
- nie nabiorą złych nawyków do późniejszego wykorzenienia;
- ciało jest jeszcze słabe i niewyćwiczone, poprawna technika pomaga je oszczędzać;
- osoba początkująca i tak zaczyna wolno i krótko, więc ma możność stopniowego pracowania nad techniką i wzmacniania układu ruchu "ustawionego" pi razy oko w przyzwoitej biomechanicznie konfiguracji.

Oczywiście nie chodzi o to by radość biegania zabić pieczołowitym pilnowaniem wielu szczegółów. Wystarczy MSZ zwrócić uwagę na 4 podstawowe sprawy, z których większość wiąże się na szczęście z zachowaniem niewymuszonym i swobodnym:
- wyprostowana sylwetka (nie garbić się, nie zginać, nie pochylać głowy);
- nogi ugięte w kolanach;
- krótki, szybki krok;
- LUZ (unikanie spięcia, napięcia itp. siłowych rozwiązań): od głowy poprzez ramiona, miednicę, aż po łydki i stopy.
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

Uważam, że jak we wszystkim co się zaczyna robić to lepiej zacząć znając jakieś elementarne podstawy.
Wydaje mi się że biegnąc nie ląduję na tylko i wyłącznie pięcie tylko na zewnętrznej części stopy. Biegam wolno, kroki są krótkie, nóg wysoko nie unoszę więc i to uderzenie nie jest takie silne jakbym szybko biegła, dłuższymi krokami i siłą rzeczy wyżej unosząc nogi. Głowę raczej wysoko uniesioną trzymam - bo lepiej się oddycha. Plecy wyprostowane, ręce jednak przykurczone do tułowia z lekkimi wymachami, bo uważam że jak pomału truchtam to po co mam wymachiwać rękoma, takie zamaszyste ruchy to sobie zostawię na szybkie biegi. Uważam że tak jest bardziej naturalnie. I brzuch raczej wciągnięty, napięty wtedy zauważyłam że biegnie się dużo łatwiej. W moim przypadku zauważyłam, że jak mnie zaczyna dopadać kolka to biorę głębokie oddechy, napinam i wciągam brzuch i za chwilę przechodzi. Jedynie w sytuacji gdy zaczynają mnie dopadać dolegliwości jelitowe to wtedy już tylko z rozluźnionym brzuchem, bo na spiętym to mogłabym nie wyrobić :szok:
Z luzem jednak uważam, bo jak z brzuchem to opisałam wyżej, a co do stóp to ja miałam jakieś 8 lat temu nieładne złamanie kości w kostce i do tej pory im późniejsza godzina tym lewa kostka bardziej spuchnięta. A biegając to świadomie stopy mam jakoś tak napięte, żeby tylko ładnie (bezpiecznie) stąpnąć, żeby przypadkiem nie szczeliło mi coś. Psychika niestety i tego nie przeskoczę, nie wyobrażam sobie przy mojej wadze stąpać na luźne stopy.
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiktoria, ten "całkowity luz" to chyba jest jednak jakieś wielkie uogólnienie.
Człowiek, w celowym ruchu, nie ma wcale być całkowicie rozluźniony.
Ma być utrzymany tonus mięśni który jeszcze nie jest spięciem ale jest stanem pełnej gotowości.
Nie myśl o tym,
co jakiś czas tylko kontroluj czy gdzieś się nie spinasz na amen bo człowiek jak się zagapi albo za mocno zaangażuje to jednak ma tendencje do "napinki" i potem bolą rzeczy kompletnie niby nie używane - np kark, łopatki, albo dłonie od zaciskania.

Pełne rozluźnienie nie pozwoliłoby utrzymać nawet postawy pionowej. A co dopiero biec czy co innego robić i się nie zabić o własne nogi.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie należy mylić luzu ze zwiotczeniem i przelewaniem się przez własne ciało. Jasne, że tonus i tam takie (noo, chyba że ktoś porozciągał sobie mięśnie na długie flaki ;)). Człek stoi prosto "sam", prawda? Nie napina świadomie tych wszystkich mięśni posturalnych pocąc się jak mysz? I jeśli ma się (już) mocny aparat ruchu stabilizujący stawy oraz przyzwoite czucie podłoża i propriocepcję to jak najbardziej da się lądować na luźnych (w sensie nienapiętych, nieusztywnionych, swobodnie ułożonych) stopach - paradoksalnie, nieraz mniej się wtedy uszkodzisz bo działają mniejsze siły, nie dźgasz nimi w ziemię itp. :) I po co świadomie i z założenia przykurczasz ramiona? Jeśli biegniesz wolno i na luzie to te wymachy same staną się mniej zamaszyste (naturalne jest np. to, że stopa ląduje pi razy oko pod nadgarstkiem przeciwległej ręki). A jak się przykurcza (czemu często u pań towarzyszy machanie na boki przed biustem) to zaczynają się gibać ramiona, za nimi w przeciwną stronę (kompensacja) biodra, potem nogi....

A zresztą biegajta jak chceta :)
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

hassy pisze:Nie należy mylić luzu ze zwiotczeniem i przelewaniem się przez własne ciało. Jasne, że tonus i tam takie (noo, chyba że ktoś porozciągał sobie mięśnie na długie flaki ;)). Człek stoi prosto "sam", prawda? Nie napina świadomie tych wszystkich mięśni posturalnych pocąc się jak mysz? I jeśli ma się (już) mocny aparat ruchu stabilizujący stawy oraz przyzwoite czucie podłoża i propriocepcję to jak najbardziej da się lądować na luźnych (w sensie nienapiętych, nieusztywnionych, swobodnie ułożonych) stopach - paradoksalnie, nieraz mniej się wtedy uszkodzisz bo działają mniejsze siły, nie dźgasz nimi w ziemię itp. :) I po co świadomie i z założenia przykurczasz ramiona? Jeśli biegniesz wolno i na luzie to te wymachy same staną się mniej zamaszyste (naturalne jest np. to, że stopa ląduje pi razy oko pod nadgarstkiem przeciwległej ręki). A jak się przykurcza (czemu często u pań towarzyszy machanie na boki przed biustem) to zaczynają się gibać ramiona, za nimi w przeciwną stronę (kompensacja) biodra, potem nogi....

A zresztą biegajta jak chceta :)
Nie wiem jak biegam, tzn nie widziałam się biegającej więc może biegam tragicznie, a może nie...
Obecnie mam trochę czasu na teorię, bo muszę kolano doprowadzić do porządku, więc szukam, węszę, niucham w internecie temat,
żeby podchodząc znowu do biegania być lepiej przygotowaną.
A skoro po niecałym miesiącu biegania dopadła mnie kontuzja, zatem śmiem przypuszczać że sporo błędów w tym moim bieganiu było.
Na pewno nie przygotowałam się stopniowo do coraz dłuższych biegów, tylko od pierwszego biegania było to ok 60min.
Brak rozciągania po biegu.
I możliwe, że zrobiłam błąd zmieniając buty na inne, po trzecim chyba bieganiu w innych butach - dopadła mnie kontuzja kolana.
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ