mihumor pisze:Wydaje mi się jak tak przeglądam, że jedziesz trochę za mocno - czerwiec 311km w treningu pod dychę - po co tyle, przecież nie zamierzasz potem jesienią biegać z tego maratonu:
No właśnie nie wiem.Chodzi mi taki pomysł po głowie,żeby Wawe lub Poz polecieć.Życiówka z maratonu jest wyjątkowo kiepska.
Zimą cos tam będę starał się biegać,ale na pewno nie na wynik wiosenny.Zresztą ta zima była długa i trzeba było bardzo kombinować z treningami tempowymi i za tym nie tęsknie.Solidne przygotowania
chcę na przyszłą jesień pod maraton.Teraz dobiegać do października,potem mam zabieg na żylaki i tak mnie czeka min.4-6 tyg przerwa.Achilles się zregeneruje,tego jestem pewny.Oby teraz wytrzymał.
Nic na siłe nie będę cisnął przez te 3 tygodnie.Jeśli będzie samopoczucie dobre to chce więcej biegać...bo to lubie.(jest to ryzykowne,nawet Daniels o tym pisze).Potem z powrotem wróce do 65-70km/tydz i zobaczę czy mój organizm dobrze zareaguje na większe objętości,tak jak w przypadku Niemca,gdzie forma była.
