![smutek :(](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
A co do diety ani nie mam możliwości utrzymywania jej ani w zasadzie ochoty. Chcę się po prostu zdrowo i porządnie odżywiać i to robię ale nie ma szans u mnie na liczenie kalorii i składników odżywczych w każdym możliwym posiłku
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Moderator: beata
Jeszcze raz podkreślę:Dyzia pisze:A co do diety ani nie mam możliwości utrzymywania jej ani w zasadzie ochoty. Chcę się po prostu zdrowo i porządnie odżywiać i to robię ale nie ma szans u mnie na liczenie kalorii i składników odżywczych w każdym możliwym posiłku
źródło:Słownik Języka Polskiegodieta - system odżywiania się polegający na dostosowaniu ilości i rodzaju pokarmu do potrzeb organizmu; też: w ogóle sposób odżywiania się
Och Mały, Mały - a mnie jest łatwo uwierzyć, bo mam niedowagę i też się oponki nie mogę pozbyć. Nadmiaru tłuszczu się pozbyłam, mam czasem wrażenie, że cały wybiegałam, tylko ta reszta z brzucha się uparcie bronimaly89 pisze:Bieganie na pewno pomoże pozbyć się nadmiaru tłuszczu z organizmu. Aczkolwiek trochę ciężko mi uwierzyć, że masz oponkę i jestem drobna. Może to tylko Tobie się tak wydaje, że masz oponkę?
szelma pisze:Nie, o pomiarze takim urządzeniem, jak na przykład to: klik (w sumie aż takie drogie to to nie jest, jak myślałam)Jeśli mówisz o pomiarze tkanki tłuszczowej na takiej zwykłej, domowej wadze to na 90% to jest losowator tkanki tłuszczowej, a nie analizator
Tak pytam, bo mierzyłam sobie, kiedy chodziłam na siłownię - co 10 tygodni mieliśmy test wydolnościowy i pomiary. I jakieś kosmosy zupełne mi zawsze wychodziły - łącznie ze wzrostem po 10 tygodniach porządnych treningów, kiedy biegałam już 3 razy w tygodniu po 45 minut (na samym początku pokazało mi cos koło 34%, bo kwalifikuje się już pod otyłość... Potem spadało i doszłam do 27%, a potem wzrosło trochę). A potem jeszcze mierzyliśmy sobie u znajomych (oboje są fizjoterapeutami i mają różne takie gadżety w gabinecie) - i wtedy wyszło mi chyba nawet więcej niż te 34%... (i więcej niż znajomej, która tyle co urodziła drugie dziecko). Nie żebym się tym przejmowała, ale jestem ciekawa, jak było u Was.
ja mam teorię, że kobiecy organizm sobie zostawia jakiś zawsze zapasik tłuszczyku, zazwyczaj w okolicach bioder, brzucha, ud lub pupy i go zaciekle broni :Dmary pisze:Och Mały, Mały - a mnie jest łatwo uwierzyć, bo mam niedowagę i też się oponki nie mogę pozbyć. Nadmiaru tłuszczu się pozbyłam, mam czasem wrażenie, że cały wybiegałam, tylko ta reszta z brzucha się uparcie bronimaly89 pisze:Bieganie na pewno pomoże pozbyć się nadmiaru tłuszczu z organizmu. Aczkolwiek trochę ciężko mi uwierzyć, że masz oponkę i jestem drobna. Może to tylko Tobie się tak wydaje, że masz oponkę?Samo bieganie już nie pomaga, a dieta zdrowa i coraz bardziej korci, żeby częściej sięgnąć po kawałek czekolady
To nie jest takie proste, że dieta+ruch i ciało jak marzenie. Jak ciało ma tendencje odkładać zapas głównie w jednym miejscu, to nie jest tak prosto je nakłonić, żeby zapas oddało
Dyzia - ja myślę, że różnie bywa. Jak nie odżywiasz się bardzo źle to może Ci się uda, a może nie, ale raczej może być ciężko. Bieganie poprawia apetyt i te stracone kalorie bardzo łatwo nadrobić większą kanapką albo jednym wypadem do pubu.
Nie załamuj człowieka :D Muszę się przygotować na zaciekłą walkę :D Może przygotowywanie do egzaminu do straży granicznej jakoś wspomoże walkę z oponką :D I wierzcie można można mieć oponkę przy niedowadzekejt7 pisze:ja mam teorię, że kobiecy organizm sobie zostawia jakiś zawsze zapasik tłuszczyku, zazwyczaj w okolicach bioder, brzucha, ud lub pupy i go zaciekle broni :D
No to wiele pracy przed Tobą! Ale jeżeli naprawdę będziesz chciała to dasz radę. Trzymam kciuki! Powodzenia!penczita pisze:Ja zaczęłam od Ewy trening z gwiazdami jako odskocznie postanowiłam potruchtać i tak ok miesiąca może trochę dłużej toczę się. Moim celem pierwszorzędnym jest schudnąć 30 kga później pobiec maraton
![]()