Kolejny zenujacy artykul na bieganie.pl. Taki fajny portal, a czasem taki zal.pl wstawia, ze az du.pe sciska. Przypomina mi sie butthurt pan , ktory tu jakis czas temu sie zalil w calej rozciaglosci artykulu, jak to on nie jest maratonczykiem, bo za szybko pobiegl 1wsza polowke, a potem musial nawet czasem marszowac.
To samo ta Pani. Autorce nalezy sie psycholog i psychoterapia, niech ja ktos powstrzyma przed pisaniem.
Miewam takie dni, że chciałabym wymienić praktycznie całą sportową zawartość mojej garderoby. Napatrzę się na innych biegających, na reklamy, gdzie wszyscy są piękni, wysportowani i w ciuchach za kilka tysięcy i czuję, że na tle tego wszystkiego blado wypadam. Bo patrzę przez pryzmat powierzchowności, ale o to w dzisiejszych czasach nie trudno… „Jak cię widzą, tak cię oceniają”.
To sie nazywa zanizona samoocena i mozna to leczyc, droga autorko.
Prawda jest bolesna: to nie wszyscy naokolo maja problem z czyms, tylko autorka ma, bo nie umie zrozumiec, ze :
1) powinna pilnowac wlasnej d.py jak biegnie, a nie mierzyc i oceniac innych
2) jak kogos stac, to kupuje, i nie bedzie sie ograniczal, bo Pani Stasi nie stac, to zle wyglada
3) skoro gadzety za ciebie nie biegna, to po co biadolisz, ze ich nie masz ?
4) nie kazdy dazy do obciecia czasu na dyche. Niektorzy sobie jogginguja niedzielnie z kolezanka i o im wystarcza. I lubia przy tym ladnie wygladac. Wolno im. ja nie z tych, ale nie mowie, ze tak nie mozna. Nie kazdy musi wkladac czy chciec wkladac taki wysilek, jak Ty autorko, ludzie sa rozni, nie kazdy jest jak ty i nie ma takiego podejscia. Dorosnij.
5) niektorych to motywuje do biegania, np. 'no wydalam juz 700 zl na sprzet , to teraz musze biegac!' taka autosugestia.
Przykre, ze takie pierdoly wypisuja kobiety i nie dziwie sie, ze sa traktowane z politowaniem przez spolecznosc biegaczy. Ewidentny przyklad jakto kobiety biegajace dziela sie na TRU biegaczki i na 'gadzeciarki' z kolczykami i make upem. Zal, po prostu, zal.