ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Doroteczka bardziej niż o długości trasy, myślę o jej profilu i letniej pogodzie... mały żelek w kieszonce by Ci nie zaszkodził:-) A jak z piciem? Co wymyśliłaś?
PKO
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze:A mnie połamało w szyi. Od wczoraj chodzę owinięta w szalik - w 30-stopniowym upale :ojoj: Ot, taka przymusowa regeneracja. Mąż ma zapalenie gardła i antybiotyk. Pies ma poharataną łapę (no idea co się stało). I w tym wszystkim pakujemy się na wakacje - w sobotę wybywamy do Włoch :). Dziecko, odpukać, zdrowe, nie licząc niezdrowej ekscytacji wyjazdem :hahaha:

Oj biedna,
to jest okropne, oby Ci jak najszybciej przeszło.
Udanych wakacji życzę, wrzuć nam jakąś "pocztówkę" na forum jak już tam będziesz. :-)


Franklina Matka Założycielka tego wątku jest JEDNA! :hej:
Nie migaj się. :oczko:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie bardzo wiem skąd nagle takie nawiązanie do picia w trakcie biegu, ale faktycznie nie lubię pić jak biegam. Na trening zdejmuję nawet łańcuszek bo nie lubię zabierać ze sobą totalnie niczego. A już biegania z bidonem, butelką, plecakiem, nerką to zupełnie nie dla mnie. Jak muszę coś zabrać, bo np. biegnę do Pati to ok, ale jeżeli tylko nie jest to konieczne to odpuszczam sobie. Co do chowania czegoś na trasie to też odpada - czyste lenistwo. Po prostu nie chce mi się teraz lecieć 10 kilometrów, żeby gdzieś zostawić coś do picia. Lepszą opcją wydaje mi się po prostu zabiegnięcie do sklepu bądź stacji, skoro biegam po mieście albo po okolicznych wioskach. Z tym, że faktycznie musiałbym odczuwać taką potrzebę, a póki co jej nie odczuwam :) Tak około 3h mogę spokojnie latać na dzień dzisiejszy bez dodatkowych płynów. Może jak temp zacznie przekraczać 30 stopni, a wybiegania 40 kilometrów to zacznę kombinować :)

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

cava, znalazłam odpowiedni bieg dla Ciebie - patrz :hej:

Ja kupiłam sobie polecany w paru miejscach bidon z trzymadełkiem z Decathlonu - o taki. Na dłuższe wybiegania przy takiej pogodzie nie widzę opcji bez bidonu, a biegam jedną dużą pętlę, więc zostawić butelki nie ma jak :usmiech:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

cavuśka pleciesz te wianki?? :hej: :hej: :hej: :hej: ja mam dośc duży łeb :ble:
Obrazek
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

franklina pisze:cavuśka pleciesz te wianki?? :hej: :hej: :hej: :hej: ja mam dośc duży łeb :ble:
Zielsko przygotowane, jutro wyplot.
Ale proszę nie oczekiwać cudu, ja raczej jestem od koncepcji niż handmaidu.
Będa jakie bedą. :lalala:

Zdycham.
Coś mi w kręgosłupie przeskoczyło, boli jak czort, promieniuje na udo i do kolana, ledwo nogą ciągnę.
Przyjeżdzaj z taczką, będziesz mnie wieźć, bo ja to muszę przelecieć.

Szelma
No proszę, to już biegi na moją cześć organizują!
Czuję się jak Królowa Angielska, czekam na telefon od Kuby Wojewódzkiego i propozycję rokładówki od Playboya. :hahaha:
Jak kariera to kariera. :hahaha:
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziewczyny jak tam?
Lato przyszło, piękna pogoda jak marzenie a Wy co nic nie gadacie?
Wszystkie na plaży, czy jak?
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

U mnie wczoraj było tak przyjemnie chłodno i już się cieszyłam, że pobiegam po pracy jak człowiek a nie spocone prosię, to nie - jak wychodziłam z pracy, chmury sobie poszły i wylazło słońce, więc biegałam znów w ukropie :bum: No ale cóż - taki lajf. Za to na rowerach w niedzielę odkryłam nowe trasy i teraz mam większy wybór, jak idę biegać. Miło tak dla odmiany pobiegać gdzieś indziej.

No, ja myślę, że na biegu na swą cześć powinnaś się pojawić jako gośc honorowy :hej:
Awatar użytkownika
Doroteczka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
Życiówka na 10k: 58:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ksw
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ania102 pisze:Doroteczka bardziej niż o długości trasy, myślę o jej profilu i letniej pogodzie... mały żelek w kieszonce by Ci nie zaszkodził:-) A jak z piciem? Co wymyśliłaś?
Będę próbować biegać z pasem ale takim gdzie bidon jest z tyłu. Coś takiego: http://www.salomon.com/pl/product/xr-sensibelt.html Zobaczymy czy zda egzamin.
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl :)
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ja z bólem głowy, @ i zakopana w walizach. Dzisiaj śmigam do słonecznej Hiszpaniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! :hej:
o
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Doroteczka elegancki pas - powinien się sprawdzić:-)

szelma u nas gorąc w dzień i w nocy - mi to pasuje, dołował mnie śnieg w kwietniu i brak słońca.

Wilma wspaniale!!! udanych wakacji!!! Kocham Hiszpanię:-)

Dziś zrobiłam sobie przerwę, bo ostanie dwa dni intensywnie biegałam. Przeszłam się przez park, a tam znów masa kobiet. Chyba szykują się do niedzielnego biegu. Trochę mi szkoda, że nie startuję:-(

Jutro wybiorę się biegać o 6. rano, będzie fajnie! Może koleżankę wyciągnę.
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cava pisze:Dziewczyny jak tam?
Lato przyszło, piękna pogoda jak marzenie a Wy co nic nie gadacie?
Wszystkie na plaży, czy jak?

JA wczoraj do późnych godzin nocnych czytałam Twojego bloga.(pozdrawiam kota) Tak to jest - zamiast biegać czytam o tym jak biegają inni.:) ale
czekam na weekend- w sobotę -12 km na górkach (uwielbiam górki, tj. podbiegi bo zbiegi już mniej)
niedziela-22-25 km po lasach wolnym tempem
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Ja mam na plażę ciutkę daleko. Chyba że plaże nienadmorską, ale to się nie liczy. :oczko:
Dziś zaczynam ostatni tydzień planu Pumy i tak mnie korci, aby sobie odpuścić z powodu temperatury. Ale jutro pewnie nie będzie lepiej, na dodatek gram w meczu na zakończenie sezonu w klubie syna.
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

ania102 pisze:cava okropne jest to, co napisałaś o basenie w szkole - chyba bym wypisała dziecko, jeżeli tak to ma wyglądać:-( A jak się ma w szkole klasyczny w-f? Moja córa właśnie idzie do pierwszej klasy i ciekawa jestem, jak będzie.
Syn miał w klasach 1-3 godzinę tenisa, godzinę basenu i godzinę z wychowawczynią i były to raczej takie zabawy sportowe niż w-f z prawdziwego zdarzenia. U nich w szkole problemem jest brak sali gimnastycznej, chodzą gościnnie do pobliskiego gimnazjum.
Teraz w 4 klasie ma 3 godziny zajęć i godzinę basenu. Na w-f normalnie realizuja program, uczą sie gry w piłkę i kosza, czasami grają w piłkę nożną. Natomiast na basenie mają ok. pół godziny pływania a potem luźną zabawę w wodzie. Ich instruktorka, mocno już starsza pani, twierdzi, ze dzięki tym zabawom lubią basen i mają ruch, a przeciez o to chodzi. Mimo, iż krzyczy aż ją słychać na dworze, jest bardzo lubiana, szczególnie, że uczyła też 3/4 rodziców, pamięta ich do dziś i mówi do nich na ty. :hahaha:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

buuuuuuuuuuuuuu :jatylko:


to od poczatku byl dziwny wieczór...
Pracowałam do 19ej a juz o 20ej byłam w drodze do Gdyni.Nerwówka bo chłopaki nie mogli znależć parkingu,tak wszystko było zawalone.Nie pamietałam nru startowego wiec przy odbiorze pakietu dwa razy szukałam siebie na liscie.Moi znajomi zaliczyli Toi Toia odpowiednio wczesnie a ja najpierw postanowiłam poszukac cavy,oddałam bagażowemu telefon,portfel i klucz i polazłam w umówione miejsce.Edzi nie znalazłam.Zaczęłam szukac Bagażowego zeby odzyskać telefon i skontaktowac sie z Cavą.Nie mogłam nikogo odszukać :ojoj: 23:45 stanełam w gigaaaaaaantycznej kolejsce do ToiToia,juz stojać w kolejce dojrzałam Bagażowego.Krzyczałam-nie słyszał a z kibelka szkoda mi bylo zrezygnowac.W ostatnich minutach dryndam do Edzi,nie odbiera.Strzał,biegniemy.Bosko mi sie biegło!Lekko i-tak mi sie niestety wydawało-szybko.Szukałam wzrokiem Cavy,jakiegoś wianka na głowie.Mijałam kolejne osoby.Samopoczucie rewelka,myslę sobie :"bedzie 55!!!"...Jeszcze przed metą przyspieszyłam-jak mi sie WYDAWAŁO :spoczko: spocona ale bez zmęczenia,oddech miarowy :hejhej: Woda,medal,czekam na znajomych w umówionym miejscu.Dobiegli za mną,...ale Bagażowy zniknął!!!Czekaliśmy na niego wg umowy,potem mąz kolezanki poszedł szukać Bagazowego,nie znalazł.Ustatlismy ze idziemy do auta,moze tam go znajdziemy.Niestety -W Y D A W A Ł O nam sie.Fuck.Nerwówka sie zrobiła.Wracamy pod akwarium.1:50 znalezlismy kolege z plecakiem ,telefonami,kluczykami do auta :hej: Napisalam do Cavy,oddzwoniła ale niestety była juz w domu :bum: Wrocilimsy jeszcze na mete zeby chociaz jedna fotke strzelić.Tłumy sie rozeszły....
4;30 bylam w domu. 7:30 obudził mnie K. i synek :wrr: "Mamooo żyjesz?" :spoko:

Wynik?...Ble.Nie zlamalam 56 :wrrwrr: 57:01 :sss: No nic...w listopadzie bedzie lepiej .WYDAJE mi sie :taktak: No ciul-jjest jak jest.Grunt ze byłam ,doświadczyłam i nie lezałam z chipsami przed tv :ble:


Cavuśka a jak u Ciebie????
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ