Może, coś tam ma być mniej na liczniku.. Bieg w sobotę. Ciężko uwierzyć, że od poniedziałku ma przyjść fajne ochłodzenie. Czy ja za dużo nie marudzę? Ma być fun i tyle!kachita pisze:Może trochę popada i atmosfera się oczyści. Bieg jest w sobotę czy niedzielę?
może być duże, ja coraz bardziej ślepy się robię..kachita pisze:ED: Wycięłam obrazek, bo był za duży W każdym bądź razie wiadomo, jak się wygląda na zdjęciach z zawodów jeśli nie jest się tym panem Ale żeby od razu potwornie? Bez przesad...
potwornie, bo nie wiedziałem jakiego użyć słowa, opisującego faceta biegnącego na maksa, półżywego, pełnego złości, któremu brakuje tylko w ręce noża albo siekiery..
a to z pulsometrem nie czuć? ja biegam cały czas, opróc startów. żyje.rene87 pisze:problem w tym ,że lubię czuć, że biegnę tzn tak dobitnie się zmęczyć .... no ale odpoczywać też można w biegu ... ponoć