
Trening po kontuzji(złamaniu)
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak w temacie-do tych,którzy mieli tę nieprzyjemność i doświadczyli złamania nogi,czy kości miednicy-jak wyglądał Wasz powrót do formy? Wszelkie rady i wskazówki mile widziane 

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Czy lekarz dał Ci skierowanie na jakąś fizjoterapię? Bo wtedy najlepiej doradzi Ci zaufany fizjo. Ale tak na chłopski rozum i własne doświadczenie to proponowałabym na początek aqua-jogging. Sprzęt już chyba masz? 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Lekarz zalecił truchtanie 3x w tygodniu max 30minut. Ale jestem ciekawa doświadczeń innych biegaczy
Może ktoś cuś podpowie..

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Na pewno trzeba rozpocząć ostrożnie i na pewno po miękkim podłożu 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- malvina-pe.pl
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
- Życiówka na 10k: 00:46:40
- Życiówka w maratonie: 03:55:47
- Kontakt:
Sam z siebie Ci zalecił, czy pytałaś, czy możesz biegać?Martyna_K pisze:Lekarz zalecił truchtanie 3x w tygodniu max 30minut. Ale jestem ciekawa doświadczeń innych biegaczyMoże ktoś cuś podpowie..

- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sam z siebie,o dziwo. I zarządził np. w pierwszym tygodniu 3x10min z przerwami w pon/śr/pt.
-
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 02 mar 2009, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:44
- Życiówka w maratonie: 3:56
Generalne nie ma tu wielkiej filozofii.
Przede wszystkim lekarz i fizjo musza stwierdzić, ze kontuzja jest zaleczona i nie ma przeciwskazań do uprawiania sportu.
A potem zaczynasz jak początkujący (czyli najpierw krótkie dystanse, stopniowo wydłużane) i wsłuchujesz sie w swój organizm.
Ja tak robiłem po ostrej kontuzji kolana i w ciągu kilku miesięcy doszedłem do sprawności z przed kontuzji.
Przede wszystkim lekarz i fizjo musza stwierdzić, ze kontuzja jest zaleczona i nie ma przeciwskazań do uprawiania sportu.
A potem zaczynasz jak początkujący (czyli najpierw krótkie dystanse, stopniowo wydłużane) i wsłuchujesz sie w swój organizm.
Ja tak robiłem po ostrej kontuzji kolana i w ciągu kilku miesięcy doszedłem do sprawności z przed kontuzji.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
I co jest bardzo ważne - jak tylko zacznie Cię coś boleć i bół/dyskomfort będzie narastał, to przerywasz trening, a nie ciągniesz dalej, bo przecież ma być 30 minut
W początkowym okresie po złamaniu lepiej dmuchać na zimne, niż sobie zrobić znowu krzywdę czy przeciążyć inną część ciała biegając w nienaturalnej pozycji (często nieświadomie), żeby oszczędzać bolące miejsce.

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- fizjo.biega
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 28 maja 2013, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Bieganie bez bólu jest oczywiście najważniejszym czynnikiem. Kolejna sprawa po tego typu kontuzji to sprawdzenie czy Twój układ ruchu działa symetrycznie. Nie możesz mieć żadnych przykurczy, a mięśnie po obu stronach ciała powinny działać z taką samą siłą.
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Lekarka rodzinna wspominała też o tym,że dookoła kości (co jest widoczne na zdjęciu) jest ,,nadbudowa'' tej kości w postaci takiego jakby ,,pierścienia'' i to właśnie musi ulec resorpcji,co może niekiedy pobolewać.
Do dozwolonych aktywności dochodzi pływanie i rower dwa razy w tygodniu po godzinie.
Do dozwolonych aktywności dochodzi pływanie i rower dwa razy w tygodniu po godzinie.
-
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 02 mar 2009, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:44
- Życiówka w maratonie: 3:56
Dokładnie, nie przesadzajmy z tym brakiem bólu, czasami on się pojawia nawet jak się jest zdrowym.Martyna_K pisze:Lekarka rodzinna wspominała też o tym,że dookoła kości (co jest widoczne na zdjęciu) jest ,,nadbudowa'' tej kości w postaci takiego jakby ,,pierścienia'' i to właśnie musi ulec resorpcji,co może niekiedy pobolewać.
Do dozwolonych aktywności dochodzi pływanie i rower dwa razy w tygodniu po godzinie.
Ważne, zeby nie przeginać.