
II Wolsztyńska Dziesiątka (Wolsztyn 10km, atest)
Oficjalny wynik: 39'04" netto
Miejsce Open: 30/719
Miejsce M30: 13/222
GODZINA: 12:45
OBUWIE: Skechers Go Run I - 83 km przebiegu
TRASA: Wolsztyn - ulice, chodniki
POGODA: opady- brak; wiatr- lekki; trochę gnuśnie (20°C)
SAMOPOCZUCIE: niezłe (5h snu)
w trakcie biegu - spoko, nogi drętwe trochę
po biegu - na razie spoko
█ ROZGRZEWKA
█ SUMA: 19'37"/ 3,97 km = 04'56"
█► 5'23"
█► 4'59"
█► 4'54"
█► 4'28"
█ START
█ SUMA: 39'04"/ 10,03 km = 03'53"
█► 3'45"
█► 3'41"
█► 3'54"
█► 3'47"
█► 3'53"
█► 4'01"
█► 4'05"
█► 4'07"
█► 3'52"
█► 3'48"
█► 2'44"
Komentarz
-----
Bardzo fajna impreza biegowa w Wolsztynie. Znowu miłe spotkanko z forumowymi kolegami Anią i Gife.

Bieg wyszedł średnio. Nastawienie dzisiaj przed biegiem też było średnie, na początku pogaduchy już marudziłem, że nie chce mi się biegać.

Pogoda trochę nie dopisała. Niby temp nie była strasznie wysoka, ale powietrze było wilgotne, ciężkie. Już po rozgrzewce lało się ze mnie.
Ale największe znaczenie miało to, że wczoraj z ojcem wybraliśmy się po łazić po górach. Trochę połaziliśmy, pobłądziliśmy po Rudawach Janowickich, ponad 6h. Normalnie takie coś fajnie mnie dotlenia, ale tym razem za bardzo zmęczyłem mięśnie. I taki był bieg, w którymś momencie nogi były zmęczone, jak z drewna, wydolnościowo nawet, wiadomo przy tej pogodzie trochę było ciężej.
Bo sam start pobiegłem bardzo dobrze, jeden lepszych startów z tych wszystkich poprzednich biegów, rytmicznie, powoli się rozkręciłem do odpowiednich prędkości, tak chciałbym biec następny bieg. Ale potem zabrakło sił, do tego od drugiego kilometra prawie do samego końca biegłem sam.
Sama trasa biegu super. Dobrze przygotowana, szybka, plaska. Bardzo ładne miasteczko Wolsztyn.
Organizacja biegu bardzo dobra. Dużo prezentów. Koszulka techniczna do biegania (poliestrowa) z logo biegu, kilka owoców, izotonik, woda, piwo, ładny medalik z ciuffciom na rewersie.

Jedynie wydawanie pakietu startowego dla tych co nie zapłacili mogłaby być trochę szybsza. Prysznic, mój ulubiony, zimny na szczęście.
A po imprezie mała pogaducha w ładnej kawiarence z Gifem i Aniem. było trochę śmichów i chichów.



NAJBLIŻSZE ZAWODY:
VI Bieg Koguta (Oława, 10km), za 15 dni
I Wrocławski Nocny Półmaraton, za 21 dni
XI Bieg Opolski, za 35 dni

ŚNIADANIE: Było.. co trzeba.. nie no najpierw bułka z masłem i szynką, potem jeden banan w trakcie jazdy, przed Wolsztynem kilka kruchych ciasteczek.
OBIAD: po biegu kiełbaska i bigosik
KOLACJA: zara będzie
W MIĘDZYCZASIE: banany, jabłka, zimne bezalkoholwe piwo, pucharek deseru z lodami i owocami

PRZERWA, ALBO JAKIEŚ BARDZO SPOKOJNE ROZBIEGANKO
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.