acer pisze:I faza Ok, tylko nie wiem po co długi progowy w tej fazie skoro nawet Daniels nie przewiduje takiego treningu?
"Długi progowy" miałem na myśli nie 4km w tempie progowym, tylko 5 lub 6 w odrobinę niższym, do przeliczenia z magicznych tabelek Danielsa

To dlatego, że oprócz wytrzymałości chciałbym trochę obniżyć tętno, a wg Danielsa treshold to najlepsza droga do tego. Ale wciąż się waham, bo póki co, jeszcze żaden trening nie został zaliczony
acer pisze:Ile wybiegasz tygodniowo km? pamiętasz o ograniczenia w % dystansu biegu R, I i P ?? przy niewielkim kilometrażu tygodniowym wyjdzie Ci tych biegów naprawdę niewiele.
Masz rację, też o tym myślałem, nawet jakbym robił tylko zwykły progowy 20 minut / 4km, to w sumie wypadałoby mieć 40km tygodniowo, co przy ograniczeniach czasowych i 3 treningach może być trudne do zrealizowania.
Aniad1312 pisze:Fajny plan i spokojne podejście do tematu

Dzięki

Na razie tylko taki zarys, wg ogólnej koncepcji faz Danielsa.
wiking1234 pisze:Chyba na "Dwa Kopce" - na pierwszy kopiec nie potrzebujesz Danielsa

Fakt, na Krakusa raczej Galloway się przyda - i na dojście do startu i na zbieg w tłoku. Rok temu wystartowałem ostatni, żeby się nie pchać tam, bo ślisko było - teraz w środku stawki spróbuję stanąć.
Krzychu M pisze:Grzesiu i tak pewnie zrobisz po swojemu.
Przy 3 treningach tygodniowo to biegałbym tylko 2 BS z przebieżkami i BD.
Baza tlenowa!Jak włączysz czasem 4 trening to P byłby najodpowiedniejszy.
Powiedzmy,że co 2 tydzień BS,P i BD jest do przyjęcia,reszta BS i BD.
Wiem,wiem lubisz biegać akcenty,bo kto ich nie lubi.
Tylko czy chodzi o postęp czy o przyjemność z biegania?
Przebieżki

Chociaż tyle

Chyba macie rację, i Ty, i Wiesiek, że najlepiej byłoby na razie robić spokojne biegi głównie. Ale o ten progowy mi chodzi, czy on też nie byłby wskazany przy moich mankamentach, do robienia w I fazie?
4 trening w tygodniu - może z czasem uda się to włączyć w III fazę, bo tam koniecznie chciałbym robić Sp1 i Sp2, to wg Danielsa najważniejszy okres i najwięcej do ugrania z formą jest.
A póki co, koncepcja porannych treningów nie wypala - trzy razy wstawałem 5-6 rano i po prostu nie miałem sił

Musimy dziś maluchy wcześniej wykąpać i może wieczorem się uda wyjść - tym bardziej, że biegi spokojne mogę kręcić na pętli, którą znasz, Krzychu, natomiast na akcenty (zajawiłem się chyba na 600m interwały, które mógłbym robić w Parku Dorożki, bo tam chyba idealnie 600m jest) po zmroku niekoniecznie bym się do parku rwał
Z pozytywów ruchowych, to po dwóch dniach jazdy autem do pracy (deszcz + biznesy na mieście) wróciłem na rower i całkiem żwawo dziś pedałowałem do roboty
