zu:zu - komentarze
Moderator: infernal
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Gryzia, ej no - obrazek mi się nie wyświetla!
A co do bootów - drażliwy temat. No generalnie to mogę tyle napisać, że kupiłam ze dwa numery za duże. Nie pytaj jak i co, bo muszę okrzepnąć z tematem, zanim coś napiszę. Chwilowo się zastanawiam co mnie bardziej boli - nogi czy własna glupota. Bo tak - mierzyłam je przed zakupem. I tak, wiedziałam, że chcę dopasowane. I tak, kupiłam za duże.
Poza tym, nawet gdybym kupiła je w dobrym rozmiarze, to i tak ciężko by mi było coś obiektywnego o nich powiedzieć, bo od dłuższego czasu jestem wylęgarnią kontuzji. O, na przykład jedną z ciekawszych (tygodniowy nabytek, więc świeżynka) jest całkowity brak czucia w czterech palcach lewej stopy. Z kolei paluch tej samej stopy strasznie mnie boli. Wiem, wiem, narzekam, bo w sumie jak się to zsumuje - "minus" za nieczucie palców + "plus" za nadczucie palucha - to wychodzi na zero, czyli normę, więc nie powinnam narzekać, a jednak...
A jakby mi ktoś napisał, że powinnam iść do lekarza to od razu uprzedzę pytanie, i powiem, że owszem, powinnam, nawet się zapisałam, na 6-ego. Czerwca. I pojechałam. Tyle, że 7-ego. Przekonana, że jest 6-ty. I się jeszcze z Panią kłóciłam, że jak to nie mam wizyty jak mam.
I ogólnie jakby ktoś słyszał, że znowu będą robili jakieś kosmiczne eksperymenty na żywych organizmach, to dajcie mi znać. Zgłoszę się na ochotnika jako Łajka II.
Buuu....
A co do bootów - drażliwy temat. No generalnie to mogę tyle napisać, że kupiłam ze dwa numery za duże. Nie pytaj jak i co, bo muszę okrzepnąć z tematem, zanim coś napiszę. Chwilowo się zastanawiam co mnie bardziej boli - nogi czy własna glupota. Bo tak - mierzyłam je przed zakupem. I tak, wiedziałam, że chcę dopasowane. I tak, kupiłam za duże.
Poza tym, nawet gdybym kupiła je w dobrym rozmiarze, to i tak ciężko by mi było coś obiektywnego o nich powiedzieć, bo od dłuższego czasu jestem wylęgarnią kontuzji. O, na przykład jedną z ciekawszych (tygodniowy nabytek, więc świeżynka) jest całkowity brak czucia w czterech palcach lewej stopy. Z kolei paluch tej samej stopy strasznie mnie boli. Wiem, wiem, narzekam, bo w sumie jak się to zsumuje - "minus" za nieczucie palców + "plus" za nadczucie palucha - to wychodzi na zero, czyli normę, więc nie powinnam narzekać, a jednak...
A jakby mi ktoś napisał, że powinnam iść do lekarza to od razu uprzedzę pytanie, i powiem, że owszem, powinnam, nawet się zapisałam, na 6-ego. Czerwca. I pojechałam. Tyle, że 7-ego. Przekonana, że jest 6-ty. I się jeszcze z Panią kłóciłam, że jak to nie mam wizyty jak mam.
I ogólnie jakby ktoś słyszał, że znowu będą robili jakieś kosmiczne eksperymenty na żywych organizmach, to dajcie mi znać. Zgłoszę się na ochotnika jako Łajka II.
Buuu....
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Ej, no zuzu, nie lam sie. My w klubie zlamanego piszczela musimy sie trzymac razem
To czekam az okrzepniesz i napiszesz. A wszedzie mowia ze buty do biegania powinny byc za duze lepsze to, niz za male. Ja notorycznie kupuje za male buty w nadziei ze sie rozchodza
I widzialam ze dzisiaj znowu dyszke pocisnelas
To czekam az okrzepniesz i napiszesz. A wszedzie mowia ze buty do biegania powinny byc za duze lepsze to, niz za male. Ja notorycznie kupuje za male buty w nadziei ze sie rozchodza
I widzialam ze dzisiaj znowu dyszke pocisnelas
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
E tam, za duże. Dupa sałata. Może jak się maratony biega, to powinny być za duże. Ja mam Vomero za duże. I wtedy stopa mi i tak leci do przodu i co palec to bąbel. Więc u mnie to się nie sprawdza.
A poza tym teraz to ja chciałam buty pod szybkie piątki, przebieżki i siłę biegową. Dopasowane, dynamiczne buty, no. Wiedziałam czego chcę! A baba do mnie w sklepie, że nie, że nie mogą być dopasowane, bo to, bo tamto, no i mam. Kajaki kuźwa. A jak but jeszcze ma do tego grubą i sztywną podeszwę (ten ma, oj ma), to jak jest za duży, to się ta podeszwa nie zgina w momencie odbicia we właściwym miejscu (ta się akurat w żadnym nie zgina - ani we właściwym, ani w żadnym innym, bo ma tak piknie wyprofilowaną, że bez zginania Ci się stopa wybija - o ile nie są za duże!) i Ci ciągnie w podbiciu. I tak sobie uszkadzasz rozcięgno. Przynajmniej tak to u mnie działa. I dlatego teraz bolą mnie dwa. Lewe i prawe. O.
No dycha weszła, bo teraz latam planem - dwa piątaki i jedna dycha. Powinnam więcej niż dychę, bo jak mam tak wytrzymałość z metra ciętą, to mi później na zawodach jej nie wystarcza na rozgrzewkowe przebieżki i inne takie.
Ale chwilowo to dla mnie te dychy są mordercze.
Znowu jestem cienka jak dupa węża. I gupia.
A poza tym teraz to ja chciałam buty pod szybkie piątki, przebieżki i siłę biegową. Dopasowane, dynamiczne buty, no. Wiedziałam czego chcę! A baba do mnie w sklepie, że nie, że nie mogą być dopasowane, bo to, bo tamto, no i mam. Kajaki kuźwa. A jak but jeszcze ma do tego grubą i sztywną podeszwę (ten ma, oj ma), to jak jest za duży, to się ta podeszwa nie zgina w momencie odbicia we właściwym miejscu (ta się akurat w żadnym nie zgina - ani we właściwym, ani w żadnym innym, bo ma tak piknie wyprofilowaną, że bez zginania Ci się stopa wybija - o ile nie są za duże!) i Ci ciągnie w podbiciu. I tak sobie uszkadzasz rozcięgno. Przynajmniej tak to u mnie działa. I dlatego teraz bolą mnie dwa. Lewe i prawe. O.
No dycha weszła, bo teraz latam planem - dwa piątaki i jedna dycha. Powinnam więcej niż dychę, bo jak mam tak wytrzymałość z metra ciętą, to mi później na zawodach jej nie wystarcza na rozgrzewkowe przebieżki i inne takie.
Ale chwilowo to dla mnie te dychy są mordercze.
Znowu jestem cienka jak dupa węża. I gupia.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A nie możesz tych butów wymienić? Ja kiedyś kupiłam za małe i spokojnie mi wymienili na rozmiar większe (mało używane były, w dodatku wyszorowałam podeszwę, tak że wyglądały jak nówki ).
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hm, są dość mocno uświnione i obcięłam takie metki, które były takim plastikowym czymś przyczepione do buta. Same metki mam, tylko, że odczepione, więc widać, że używałam te buty. Przebiegłam w nich 31 kilosów. Kupione tydzień temu, czyli jakbym jutro do sklepu pojechała to byłby ósmy dzień. Myślisz, że jest szansa?
edit: A Ty masz większe czy dopasowane swoje? Tak z ciekawości.
edit: A Ty masz większe czy dopasowane swoje? Tak z ciekawości.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
zu:zu z butami to jest tak, że nigdy nic na 100% nie pasuje. Ja np. muszę mierzyć buty na lewą stopę. To znaczy, że pewnie powinienem kupować lewy but o 1/2 numeru większy niż prawy
Generalnie ja kupuję buty z wkładką długości 29,5 cm, ale np. Asicsa i Salomona z 29cm... a stopę (prawą) to mam pewnie coś ok. 28,5 cm
Generalnie ja kupuję buty z wkładką długości 29,5 cm, ale np. Asicsa i Salomona z 29cm... a stopę (prawą) to mam pewnie coś ok. 28,5 cm
Ostatnio zmieniony 10 cze 2013, 00:27 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A samą długość stóp jaką masz? To znaczy jaką długość wkładki nosisz w zwykłych butach?
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie taką samą... 29,5 cm, przy 29 cm to już odczuwam w lewej stopie lekki dyskomfort. (Długość stopy napisałem wyżej). Tak mi pasuje, chociaż zazwyczaj mam lekki luz.zu.zu pisze:A samą długość stóp jaką masz? To znaczy jaką długość wkładki nosisz w zwykłych butach?
Edit. A jeszcze dodam, że palec wskazujący dłoni jak chcę wcisnąć za piętę w bucie to mi ledwo wchodzi.
A jeszcze mi się przypomniało, że jak masz chociaż jedną parę butów biegowych, które są na ciebie dobre (to znaczy ty jesteś z tego rozmiaru zadowolona) to najczęściej możesz sprawdzić dopasowanie przed kupnem na stronie www.runningwarehouse.com korzystając z Shoefitr'a.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zmotywowaliście mnie do dokładnego sprawdzenia. Będę je reklamować.
Oto moja stopa. Ma dokładnie 25 cm. Zmierzyłam. Stopa leży na wkładce, która według producenta ma...uwaga...również 25 cm.
Czary.
Na dowód zdjęcie z centymetrem. W rzeczywistości wkładka jest jeszcze trochę dłuższa, bo lekko wygina się do góry, nie miałam jak jej przytrzymać i jednocześnie zrobić zdjęcia.
Co o tym myślicie? Producent podaje, że to 25 cm. Bez udowodnienia, że to się nie zgadza z romiarówką i że to wcale nie jest 25 cm butów mi nie przyjmą, bo zszedł napis, który był na wkładce. Więc o polubownym załatwieniu sprawy nie ma mowy.
Oto moja stopa. Ma dokładnie 25 cm. Zmierzyłam. Stopa leży na wkładce, która według producenta ma...uwaga...również 25 cm.
Czary.
Na dowód zdjęcie z centymetrem. W rzeczywistości wkładka jest jeszcze trochę dłuższa, bo lekko wygina się do góry, nie miałam jak jej przytrzymać i jednocześnie zrobić zdjęcia.
Co o tym myślicie? Producent podaje, że to 25 cm. Bez udowodnienia, że to się nie zgadza z romiarówką i że to wcale nie jest 25 cm butów mi nie przyjmą, bo zszedł napis, który był na wkładce. Więc o polubownym załatwieniu sprawy nie ma mowy.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
zu:zu a jak włożysz ten but, to wciśniesz za piętę palec wskazujący... to znaczy wcisnąć wciśniesz tylko czy wchodzi z trudem bo jest ciasno, czy w ogóle wchodzi bez problemu... albo dwa? Wiesz bo jak wchodzi z trudem, to buty są dobrze dopasowane raczej
Edit: Wyjąłem wkładkę z moich dobrze dobranych Asicsów... i powiem ci, że też jak postawię na niej stopę, to wygląda podobnie jak twoja (kawał jej wystaje). Inaczej mówiąc wydaje mi się, że te twoje buty mogą być dobrze dobrane... no góra o 1/2 numeru za duże.
Edit: Wyjąłem wkładkę z moich dobrze dobranych Asicsów... i powiem ci, że też jak postawię na niej stopę, to wygląda podobnie jak twoja (kawał jej wystaje). Inaczej mówiąc wydaje mi się, że te twoje buty mogą być dobrze dobrane... no góra o 1/2 numeru za duże.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No i o te pół się rozchodzi. Chciałam kupić pół rozmiaru mniejsze. A baba mnie przekonała. Mi w tych butach noga kompletnie lata i jak robiłam siłę biegową to sobie uszkodziłam kostkę. Dobrze, że nie zwichnęłam. Ja nie chciałam butów na długie biegi, bo od tego mam Vomero, tylko drugą parę do dynamicznych rzeczy (przebieżki, wieloskoki itd.) a w tych zaraz sobie nogę skręcę, bo bez względu na to jak je zasznuruję to noga nie jest stabilna i przy każdym kroku przesuwa się w bucie. A że but ma bardzo elastyczną i miękką górę, która nogi w ogóle nie trzyma to jest to niebezpieczne.
No w każdym razie dzięki, że posprawdzałeś jak to jest u Ciebie Zoltar.
No w każdym razie dzięki, że posprawdzałeś jak to jest u Ciebie Zoltar.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Wszystko to jest bardzo subiektywne odczucie. A spróbuj jeszcze włożyć do tych nowych tajemniczych butów wkładkę z Vomero... jak się uda. Vomero pewnie mają grubszą wkładkę... i zmniejszą trochę wnętrze buta, może to coś pomoże.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
To by sie sprawdzilo przy za szerokich, a nie przy za dlugich butach. Te sa bardzo waskie i nie moge zmnieszyc ilosci wolnego miejsca na wysokosc, bo mnie wtedy uciskaja od gory na podbicie.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Nie masz racji. Właśnie wkładkami powinno się regulować dopasowanie buta na długość. Nikt tego w praktyce nie robi, ale któraś firma nawet to zalecała (nie pamiętam która... ale chyba INOV-8). Proszę cię zbadaj to empirycznie
A co do uciskania na podbicie, to w przypadku wymiany wkładki, 2 mm nie powinny robić różnicy. Moje ukochane do biegania po prawdziwych górskich ścieżkach Asics Trabuco 12, przez jakieś pierwsze 150-200km przebiegu mnie uciskały w podbiciu prawej stopy, ale co miałem zrobić biegałem w nich po lasku. Teraz te buty stanowią mój archetyp buta, który zawsze wpisuję na ww. amerykańskiej stronie jak chcę porównać dopasowanie we wspomnianym Shoefit'erze.
Więcej nie potrafię ci pomóc... skoro z jakiegoś tajemniczego powodu nie chcesz podać marki i modelu tego tajemniczego buta.
A co do uciskania na podbicie, to w przypadku wymiany wkładki, 2 mm nie powinny robić różnicy. Moje ukochane do biegania po prawdziwych górskich ścieżkach Asics Trabuco 12, przez jakieś pierwsze 150-200km przebiegu mnie uciskały w podbiciu prawej stopy, ale co miałem zrobić biegałem w nich po lasku. Teraz te buty stanowią mój archetyp buta, który zawsze wpisuję na ww. amerykańskiej stronie jak chcę porównać dopasowanie we wspomnianym Shoefit'erze.
Więcej nie potrafię ci pomóc... skoro z jakiegoś tajemniczego powodu nie chcesz podać marki i modelu tego tajemniczego buta.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobrze, że mi o tym napisałaś, nie wiedziałam.zu.zu pisze:Ponoć psiaki nie powinny biegać takim równym tempem z człowiekiem, np. za rowerem itd. bo im to na serce szkodzi. Powinny mieć możliwość różnicowania tempa. Tak czytałam. Nie dotyczy to wszystkich ras, ale chyba takich naszych małych bąblów tak. Nosz kurka, nie mogę się na nią napatrzeć! Myślę, że Rudy momentalnie by się w niej zakochał.
Ja też mam to plastikowe coś, w sumie tak myślę, że ona jest świetna do biegów wolnych = chce szybciej, ale nie mogę, bo pies
Szkoda, że buty nie teges. To po prostu złe buty były. są.
Blogowanie
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."