killerek- wprowadzić regularność

Moderator: infernal

killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Miniony tydzień:

czwartek 3km w kopnym śniegu
piątek 4km w podobnych warunkach
niedziela 15km w pierwszym zakresie i w końcu odwilż :hejhej:

Obrazek

Trochę ponad 32 km, bardzo mało przez złe zagospodarowanie czasem.

A co jutro?

40' drugi zakres
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
New Balance but biegowy
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety trafił mi się mały wypadek jednak jutro już od jutra na nowo zaczynam nabijać kilometry ...
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostatnimi czasy częściej zakładam szpilki niż buty do biegania, jednak coś tam sobie szuram, wielkiego bum na ilość treningów ani na kilometry nie ma. Wychodzę wtedy gdy mam ochotę i robię to co mi pasuje w danej chwili. Tętno jeszcze dość wysokie, ponownie mam problem z bieganiem pierwszego zakresu nawet pomimo wrażenia, że wolniej to już tylko na czworaka :lalala:

Stwierdziłam, że dobrym pomysłem będą starty co najmniej raz w miesiącu w biegach na 5-10km, dlatego też pierwszy sprawdzian braku formy już za 6 dni i walka z szybszym tempem na 5km. Pomijam fakt, że ten pierwszy start w tym roku już odkładam ładnych parę tygodni. Co więcej, zdecydowane ocieplenie wpływa na mnie budująco, nienawidzę biegać gdy jest mniej niż 20C :bleble:

Poza tym w dalszym ciągu toczę bój z tworzeniem odpowiedniego planu treningowego. Brak czasu to moja zmora.
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chyba nie powinnam komentować tego dlaczego mnie tutaj tak długo nie było i co się stało z planowanym startem. Zostawię to za sobą i zaczynam od nowa. Żeby zmieniło się życie, musimy najpierw zmienić samych siebie...

A więc ten tydzień:

wt. 40' easy
śr. 15'- 5x1' (3:56/km)- 15'
czw. 60' easy + 10km rower

No i zaczynam znowu brać się za brzuch, zobaczymy jakie będę efekty, stan wyjściowy z dzisiejszego ranka:

Obrazek
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś planowo dzień wolny więc wykorzystałam go na długi spacer z psami nad rzekę oraz nieco ćwiczeń na nogi i brzuch :)
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Milion stopni w słońcu samo południe i tylko ja na ścieżkach biegowych :hahaha: Było przyjemnie choć następnym razem zabieram już czapkę bo mózg wypala ostro :)

Dzisiaj wpadło 11 km totalnie żółwim tempem. Nie mogę się doczekać aż zacznę biegać coś zdecydowanie szybszego, na razie jednak nie mam w nogach na to siły. Dalej katuję naukę wolnego i spokojnego biegania.

Zakończenie tygodnia skromnym kilometrażem- 32 698 m na 4 wyjściach. Pomału powinno iść to do góry...
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj w planie nie było zupełnie nic, jednak wpadł do mnie pewien dziewięciolatek i poprosił abym poszła z nim pobiegać. Zrobiliśmy małą zabawę biegową: najpierw spokojna rozgrzewka, następnie 8x 1' w tempie dostosowanym do młodego, nie pozwalałam mu się za bardzo rozpędzać ale kazałam trzymać tempo do samego końca, wytrzymał bez problemów a i tak nie wyszło to masakrycznie wolno, przerwy były dostosowane oczywiście pod M. i gdy widziałam, że zaczyna nawijać i się rozgadywać ruszaliśmy na kolejną minutkę.
Następnie już na spokojnie 3x3' i szybszym spacerkiem do domu. Spontaniczny ale bardzo przyjemny wypad :)


Dość spontanicznie kupiłam nowe buty do biegania, padło na Reebok RINCON TRAIL. Myślę, że miło będzie nam się współpracowało :hahaha:

Obrazek
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj zrobiony trening, który miał być wczoraj jednak z przyczyn pogodowych (grad średnio co godzinę) nie zaryzykowałam wyjściem z domu.

8.7km według wskazań pulsometru średnio na 78% lajtowo na takiej trasie
+ 5x100m przebieżki
+ 4x50m wieloskoki

Kolejny spokojny trening, puls spada więc jest dobrze, wypadałoby wpleść coś szybszego :)

Obrazek
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj postanowiłam że zamiast w sobotę jechać na bieg na 9.5km to skorzystam z imprezy organizowanej kilkanaście km od mojego domu i wystartuje dziś na 2.7km. Dałam sobie czwartek wolny na jakieś zregenerowanie się i poukładanie sobie wszystkiego w głowie więc było bardzo leniwie.

Dziś 15' rozgrzewki, spokojny bieg, kilka przebieżek, rozciąganie i jazda na start. Nieco wymarzliśmy czekając na sygnał do startu bo temperatura nie wychodziła ponad 10 C. W końcu usłyszeliśmy wystrzał z armaty i wszyscy zaczęli się rozpychać byle lecieć do przodu. Puściłam najbardziej natarczywą falę i już na spokojnie rozkręcałam się wymijając masę ludzi przez pierwsze 400m na bieżni.

Postanowiłam, że nie będę biegła na 110% swoich możliwości a raczej skupię się podnoszeniu nieco tempa na całym dystansie. Początek nieco za słabo wyszedł, później chciałam to zbyt szybko nadrobić i w którymś momencie poczułam że chyba jednak powinnam nieco zwolnić bo nie starczy mi sił na finish. W połowie dystansu widziałam że mam dosłownie 10m od siebie jedną dziewczynę, a kolejna jest jakieś 30m z przodu. Widziałam, że biegną one równo więc postanowiłam nieco skrócić dzielący nas dystans. Dobiegłam do jednej i mimo że przez jakieś 2 minuty walczyła to później została w tyle. Na pulsometrze 87% tętna maksymalnego, czuję że mam jeszcze siłę i mogę dobrze to skończyć, oddechowo bardzo ale to bardzo dobrze się czułam. Nagle około 300m przed metą widzę grupkę dziewcząt wyskakujących zza krzaka i lecących w stronę mety na "zbicie pyska", pomyślałam sobie, że tak nie będzie i muszę je dojść. Wtedy nie myślałam o tym, że ja mam już za sobą prawie 2.5km a one dopiero co tak na prawdę ruszają. Dwie wyminęłam na ostatnich 100m, niestety jeszcze trzy wpadły przede mną i tą dziewczyną, która biegła przede mną cały dystans. A więc podium zostało przez nie zdobyte w mało atrakcyjny sposób. Bieg był w ramach Polska Biega 2013 więc kto by tutaj składał jakieś protesty. Niech zdobyte pucharki przypominają im o zasadach fair play.
Całość wyszła mi w tempie 4:27/km a więc nieco słabiej niż na tej samej trasie rok wcześniej, jednak w porównaniu do ilości treningów szybkościowych i wytrzymałości szybkościowej na początku 2012 roku, a w tym roku to jest zdecydowanie na plus bo jako takich jeszcze nie było :hahaha: Mam co zbijać więc hey ho let's go!
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj long run czyli wpadło 14 km, według pulsometru HR. 166/178, według samopoczucia dużo dużo mniej :) W porównaniu do zeszłego tygodnia (11km), gdzie wyszło sporo wolniej a puls był o śr. 12 jednostek wyższy jest całkiem nieźle.

Ten tydzień zamknął się w 35 076m na czterech wyjściach (w tym jeden start). Chce więcej :hej:
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zacznę może od tego, że mam cholerny niefart co do pogody, gdy tylko zakładam buty "wciska się" automatycznie guzik i z nieba leci deszcz, gdy odpuszczam stawiam na przeczekanie i łapię się za jedzenie momentalnie się przejaśnia. Co ciekawe półtorej/dwie godzinki później jak już nieco strawię i chce znowu wyjść schemat się powtarza... Fakt, z cukru nie jestem więc już dziś się przełamałam i ruszyłam na bieżnie pobiegać w deszczu (oczywiście przestało padać gdy tylko weszłam do domu :hahaha: )

Postanowiłam zrobić mały akcent bo dawno takiego nie było a na rozgrzewce nogi same niosły- aż miło :hej:

rozgrzewka- 3x 1.2km- schłodzenie

poszczególne odcinki:
5'05" (4:14/km)
5'12" (4:20/km)
5'10" (4:18/km)

Generalnie wyszło bez jakiejś większego spinania się, w planie miało być to po 4:20/km więc zaliczyłam z jakimś zapasem i chyba jestem zadowolona. Mogłam dołożyć jeszcze trzy kolejne kółeczka ale przez pogodę trochę za późno wyszłam i trzeba było zbierać się na korki.

Jutro wracam do czegoś dłuższego i spokojnego.
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj wpadło 10.2 km. Dzisiaj tylko 1.5h spacer :oczko:

Zamykam miesiąc (mój zaczął się od 14 maja) przebiegniętymi 84 076 metrami na 10 wyjściach xd

No i bardzo przyjemna wiadomość na koniec dnia a mianowicie szykuje się wyjazd nad morze. Zabieram buty, ciuchy i pulsometr i będę śmigać na ile czas tylko pozwoli. Chyba z cztery lata nie biegałam już po plaży :bum:
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj trening zupełnie się nie udał, wstałam wcześnie, ubrałam się, wyszłam tylko po to aby.... zmoknąć. W planach było coś dłuższego w drugim zakresie. Niestety zbyt szybko po jedzeniu wyszłam na trening i od pierwszych metrów przypominało to walkę o zachowanie zawartości żołądka na swoim miejscu. Ostatecznie darowałam sobie po 3 km i stwierdziłam że aż takich wrażeń od rana nie szukam. Jakie jeszcze wnioski wyciągnęłam? Czas na dietę, koniec z ciężkim jedzeniem, odstawiam słodycze, fast food i napoje gazowane. Tak tak wiem, że zbieram się do tego od co najmniej kilkunastu miesięcy ale może tym razem się uda :bum: Cel 52->49kg. Zastanawiam się tylko co ja będę jeść, bo generalnie na takim żarciu tylko żyłam :hahaha:

Wieczorem odbiłam sobie nieudany trening na imprezie, tańczyłam bez przerwy przez 8h (6h w obcasach, co jest moim rekordem :) ), w konsekwencji dziś rano nie mogłam zacisnąć palców u stóp a o prostym chodzeniu nie było nawet mowy :hahaha:

Mimo to postanowiłam przynajmniej dzisiaj zrealizować plan, żeby nie mieć jeszcze większych wyrzutów sumienia niż wczoraj. Miał być long i wszystko poszło zgodnie z planem. Trening pod hasłem "szuru szuru patrzymy na pulsometr" spełnił swe założenie i co fajne po raz pierwszy wpadło nieco ponad 15 km, drugi mały sukces to fakt, że w porównaniu do zeszłotygodniowego wybiegania średnia wartość pulsu spadła o kolejne 8 jednostek :hej: Tempo wyszło zdecydowanie wolniejsze ale nie sądzę, że jeszcze dziś powinnam naciskać. Było bardzo wolno, lajtowo, rekordowo jak na razie, ale właśnie... za idealnie też być nie może. Mianowicie odezwała się kostka i prawdę mówiąc nie wiem co z nią dalej zrobić. Chyba czas odwiedzić jeszcze innego lekarza, a może mnie czymś zaskoczy.

Podsumowując tydzień wpadło 35 139 m na czterech wyjściach.
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Postanowiłam, że nie warto ryzykować kontuzją na samym początku biegania więc plan musiałam od początku tygodnia zastąpić małą regeneracją nogi, która od poniedziałku dawała się we znaki. Dziś jest już przyzwoicie, postaram się wyjść na jakiś spacer i zobaczyć jak to zniesie, jak wszystko będzie ok to jutro robię trening.... Natomiast jeśli na jak i po treningu wszystko będzie dobrze to w niedziele pojadę wystartować na pierwsze 5 km w tym roku.
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety problemy z kostką ciągną się nieubłaganie a energia i nerwy mnie rozsadzają. Nie mogąc ich wyrzucić z siebie w czasie biegania korzystam z osobistej siłowni i katuję się dzień w dzień, zmieniając tylko partie mięśni. Może przynajmniej taki plus z tego będzie, że choćby przez chwilę skupię się konkretnie na poprawie "rzeźby". Na wizytę u ortopedy trzeba chwilę poczekać, jednak kusi mnie aby zaryzykować i zrobić już jutro jakikolwiek trening :ech:

Swoją drogą diety przestrzegam jako tako, jak na mnie wielkiej tragedii nie ma ale do ideału jeszcze wiele brakuje, tak czy inaczej waga powolutku spada co mnie cieszy (dzisiaj nawet gdy chciałam oddać krew na wadze wyskoczyło mi 46 kg ale wiem że co najmniej 3kg zaniżyła :hahaha: ).

Tutaj zdjęcie dokładnie sprzed tygodnia gdy zaczynałam mocniejszą pracę na siłowni, za tydzień zrobię kolejne żeby zobaczyć czy faktycznie coś się zmienia czy tylko sobie ubzdurałam :) Dobre jest to, że na takie efekty u mnie nie trzeba długo czekać.

Obrazek
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
ODPOWIEDZ