Bieganie i chudnięcie..

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
Leemonca
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 290
Rejestracja: 22 lut 2013, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie

Nieprzeczytany post

Arriba pisze:Leemonca - a które ćwiczenia polecałabyś na początek?
Na początek Ewka Chodakowska. "totalna metamorfoza" lub "Trening z gwiazdami". Ona fajnie i spokojnie tłumaczy co i jak. Też wymagające ćwiczenia, ale na pewno dasz radę,nie musisz robić wszystkich powtórzeń, ja na początku robiłam we własnym tempie.
Powodzenia i daj znać jak było :oczko:
Ból jest przejściowy. Duma trwa wiecznie.
Autor nieznany


Blog
Komentarze
Endomondo
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Doroteczka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
Życiówka na 10k: 58:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ksw
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Od zawsze ćwiczę sama sobie na podstawie tego co pamiętam z ćwiczeń i jak mi przychodzi do głowy :) ale filmy z Jillian Michaels strasznie mi przypadły do gustu. Zaczynam do dzisiaj! Tego właśnie mi było trzeba.
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl :)
Awatar użytkownika
Leemonca
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 290
Rejestracja: 22 lut 2013, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie

Nieprzeczytany post

filmy z Jillian Michaels strasznie mi przypadły do gustu.
Ja też bardzo lubię Jillian. Ale odkąd biegam to są dla mnie zbyt wyczerpujące, więc dni bez biegania wypełniam pływaniem lub krótkimi treningami z Mel B.
Powodzenia
Ból jest przejściowy. Duma trwa wiecznie.
Autor nieznany


Blog
Komentarze
Endomondo
Awatar użytkownika
Doroteczka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
Życiówka na 10k: 58:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ksw
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Leemonca pisze:
filmy z Jillian Michaels strasznie mi przypadły do gustu.
Ja też bardzo lubię Jillian. Ale odkąd biegam to są dla mnie zbyt wyczerpujące, więc dni bez biegania wypełniam pływaniem lub krótkimi treningami z Mel B.
Powodzenia
Zobaczę jak to będzie wyglądać na dłuższą metę. W razie czego też zmodyfikuję mój plan :)
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl :)
Kiniaa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 18 lut 2013, 00:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

Mam do was jeszcze jedno pytanie.. wczesniej trenowałam piłkę ręczną i cóż noo.. jest to sport w którym stawia się na mase. Biegam od stycznia..(już mamy czerwiec) co dwa dni... w sumie wychodzi wtorek, czwartek, sobota albo niedziela.
Ale nie potrafie schudnąć, a ograniczam jedzenie..
ćwiecznia też wykonuje.. brzuszki, scyzoryki, a także na wzmocnienie mięśni.. czyli to czego nauczyłam się na treningach..
Może polecacie jakieś zmiany w takim razie ?
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.."
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wg mnie są trzy możliwości:
1. Za mało biegasz
2. Za dużo jesz
3. Spalasz tłuszcz, wyrabiasz mięśnie
Jeżeli w Twoim przypadku mamy do czynienia z 3. to nie ma czym się martwić. A jak to sprawdzić? Lepszy od wagi będzie centymetr krawiecki.
A co do 1. i 2. to napisz jak wygląda Twoje odżywianie i bieganie to może coś wymyślimy :)
Awatar użytkownika
BieganieMagdy
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 sie 2012, 22:52
Życiówka na 10k: 49
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poręba
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Leemonca pisze:
Ciągle czytałam u concordii o jakiejś Jillian... dopiero teraz dowiedziałam się co to za jedna
Jillian wymiata...naprawdę daje popalić, a jej treningi są ogólnorozwojowe.
Bardzo lubię z nią ćwiczyć.
Ja także próbowałam treningów z Jillian. Muszę przyznać, że niektóre treningi są cieżkie, zwłaszcza dla zaawansowanych.
Moje doświadczenia sa takie, że bieganie lekko "zaostrzało" mój apetyt i były okresy, że mimo biegania 30-40km w tygodniu moja waga była +5 kg. Niestety moja słabość do sera żółtego, czekolady i chleba nie dawała mi schudnąć.
Trening z Jillian widocznie poprawił mi niektóre mięśnie min. pośladków. Nadal bieganie jest numerem jeden, ale takie treningi z Jillian Michaels to fajne urozmacenie.
Na kanale youtube można znależć - 30 days Shred oraz Killer Buns and Thighs, ja polecam ten killer thighs - naprawdę daje popalić. Ćwiczenia są bardzo efektywne, ale Jillia poleca także 4 posiłki dziennie (breakfast, diner, snack, supper) i tu jest "pies pogrzebany" bo ja nie umiem nijak wytrzymać na dietach 1500 kalorii jak biegam.
Jak nie biegam to jestem w stanie jeść jak wróbelek, ale jak biegam to mam apetyt i jem czasem 2300-2500 niestety :chlip: ..ehh
Bieganie zajętej mamy
http://bieganiemagdy.blogspot.com
Kiniaa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 18 lut 2013, 00:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

no to jeśli chodzi o punkt 1. to biegam we wtorek, czwartek,sobote i niedziele. Zazwyczaj ok. 45 minut. wolniejszym tempem
punkt 2. jem mniejsze porcje, pije dużo wody, wiadomo nie jem fast foodów i słodyczy, nie jem bułek i białego chleba.
zazwyczaj na śniadanie jem płatki owsiane z jogurtem, albo musli z jogurtem
na drugie śniadanie w szkole.. to ciężko, zeby to było coś zdrowego.. ale zazwyczaj jest owoc, plus jakaś ziarnista bułka typu grahamka
na obiad.. no to co rodzice przygotują, niestety ale nie mam jakiejkolwiek możliwości gotować sobie osobny obiad
kolacja.. cóż zalezy.. czasem jem, a czasem nie..
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.."
kawo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 212
Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kiniaa pisze:no to jeśli chodzi o punkt 1. to biegam we wtorek, czwartek,sobote i niedziele. Zazwyczaj ok. 45 minut. wolniejszym tempem
punkt 2. jem mniejsze porcje, pije dużo wody, wiadomo nie jem fast foodów i słodyczy, nie jem bułek i białego chleba.
zazwyczaj na śniadanie jem płatki owsiane z jogurtem, albo musli z jogurtem
na drugie śniadanie w szkole.. to ciężko, zeby to było coś zdrowego.. ale zazwyczaj jest owoc, plus jakaś ziarnista bułka typu grahamka
na obiad.. no to co rodzice przygotują, niestety ale nie mam jakiejkolwiek możliwości gotować sobie osobny obiad
kolacja.. cóż zalezy.. czasem jem, a czasem nie..
jeśli biegasz i nie chudniesz to problem leży ewidentnie w diecie. Za dużo tu przypadkowości i "braku możliwości", bo nawet jeśli zjesz poprawne śniadanie, a na obiad to co wszyscy jedzą to może się okazać, że to co zyskasz rano, popsujesz na obiad wciągając nap. dwa schabowe z ziemniakami i zasmażaną kapustą, co nie ma nic wspólnego z racjonalną dietą w czasie redukcji wagi. Nie jedzenie kolacji to też wątpliwy pomysł. Obcinanie ilości przyjmowanych kalorii też nie może być zbyt duże, bo spowodujesz spowolnienie metabolizmu i nic z tego nie wyjdzie. To tyle tytułem krótkich uwag.
Kiniaa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 18 lut 2013, 00:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

Cóż.. dwóch schabowych nie wciągam nie ma szans.. ;D
Aż tak pojemną osobą nie jestem..
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.."
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kiniaa pisze:no to jeśli chodzi o punkt 1. to biegam we wtorek, czwartek,sobote i niedziele. Zazwyczaj ok. 45 minut. wolniejszym tempem
No i to faktycznie wydaje się ok, jeżeli faktycznie systematycznie biegasz po te 45 minut. Systematycznie, czyli bez odpuszczania treningów ;)
Kiniaa pisze:punkt 2. jem mniejsze porcje, pije dużo wody, wiadomo nie jem fast foodów i słodyczy, nie jem bułek i białego chleba.
Jeżeli to prawda, a nie czarowanie na forum i faktycznie zrezygnowałaś z FF i słodyczy to dobra decyzja, szczególnie podczas gubienia. Aczkolwiek jestem zdania, że czasem lepiej zjeść kawałek ciasta niż ciągłym odmawianiem sobie doprowadzić się do stanu, że zjada się całą blachę.
Kiniaa pisze: zazwyczaj na śniadanie jem płatki owsiane z jogurtem, albo musli z jogurtem
Super, pamiętaj tylko, żeby tych płatków nie było zbyt wiele bo to jakby nie patrzeć same węgle.
Kiniaa pisze:na drugie śniadanie w szkole.. to ciężko, zeby to było coś zdrowego.. ale zazwyczaj jest owoc, plus jakaś ziarnista bułka typu grahamka
Zazwyczaj... A co jeszcze jesz? Bo jak ktoś pisze, że "ciężko, żeby było to coś zdrowego" to mam wrażenie, że próbuje się wytłumaczyć niekoniecznie z grahamki i jabłka :)
Kiniaa pisze:na obiad.. no to co rodzice przygotują, niestety ale nie mam jakiejkolwiek możliwości gotować sobie osobny obiad
Mogłabyś to rozwinąć? Co za problem wrzuć kawałek ryby czy piersi do piekarnika albo jeżeli mama Ci gotuje to poprosić, żeby ona to zrobiła? Ugotować jakąś mieszankę warzyw też nie powinno stanowić problemu :) Może jakiś dziwny jestem, ale najzwyczajniej w świecie nie rozumiem zdania "nie mam jakiejkolwiek możliwości gotować sobie osobno".
Kiniaa pisze:kolacja.. cóż zalezy.. czasem jem, a czasem nie..
Niejedzenie kolacji może doprowadzić tylko do tego, że organizm nauczy się radzić sobie z głodzeniem (inaczej tego nazwać nie można) - metabolizm zwolni, a to co wcześniej zjadłaś będzie się odkładać.
Kiniaa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 18 lut 2013, 00:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świętochłowice

Nieprzeczytany post

Tak FF i słodycze poszły w odstawkę.. i sama jestem w szoku, że bez czekolady mozna jednak przeżyc.. ;D
Ale chyba, posłucham rady co do "kawałka jednego ciastka"


Cóż o to drugie śniadanie w szkole.. chodziło mi, że zazwyczaj siedze do późna w szkole, potem jeszcze próby to zazwyczaj do takiej grahamki i jabłka dochodzi jakiś batonik ale jest to ten batonik musli z firmy corny(chyba tak się pisze), plus jakaś bułka kupiona po drodze..jakiś sok.. niestety nie naturalny, ale słodzone.. zamiast wody..

Cóż nie mam takiej możliwości gdyż wychodzę o godz. 7.00 i wracam o godz. 20.00 do domu..
i czasem nie mam sił gotować, a co dopiero ręką ruszyć.. to jem co dadzą.. ale chyba dobry pomysł,,żeby iść z mamą na taki układ.

to chyba zacznę jeść lekkie kolacje.
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.."
pisanka
Wyga
Wyga
Posty: 61
Rejestracja: 01 cze 2013, 14:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

"Cóż nie mam takiej możliwości gdyż wychodzę o godz. 7.00 i wracam o godz. 20.00 do domu..
i czasem nie mam sił gotować, a co dopiero ręką ruszyć.. to jem co dadzą.. ale chyba dobry pomysł,,żeby iść z mamą na taki układ."

brzmi troszeczkę jak wymówka ;) ja prowadzę podobny tryb i dzień wcześniej wieczorem, staram się znaleźć trochę czasu, żeby zaplanować posiłki na następny dzień i przygotować jedzenie. Zabieram zawsze ze sobą pojemniki z jedzeniem i coś "na wszelki wypadek" np. marchewkę, jogurt naturalny czy nawet orzechy, jak dostanę napadu głodu. Kupowanie gotowego jedzenia na mieście, w szkole, w pracy itd to często przyczyna problemów z wagą.
Kiedyś jadałam tylko na mieście i tyłam. Zmieniłam nawyki żywieniowe, zaczęłam sama robić jedzenie, waga zaczęła spadać.
Dyzia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 03 kwie 2013, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cześć wszystkim :)
Moje pytanie pewnie będzie nietypowe. Nie mam nadwagi ale mam oponkę. Czy samym bieganiem można ją zrzucić? :) Nie jem fast foodów słodycze sporadycznie jak "muuuuuuszę" :D Dieta u mnie nie wchodzi w grę bo tak strasznie kocham jedzenie że po prostu jak próbowałam diety no to kończyło się tym że po kilku dniach było wielkie rzucanie się na domowe jedzenie :) Odżywiam się domowo oczywiście bez przesady że na kolację 5 golonek bo wszystko jest w miarę zbilansowane ale bez liczenia kalorii i składników odżywczych. Poza tym nie bardzo chciałabym przechodzić na jakieś diety z tego względu że jestem dość drobna i obawiam się że przy diecie zniknę już w ogóle ;)

Gratuluję Wam dziewczyny samozaparcia z ćwiczeniami :) Przez jakiś czas robiłam Mel B ale nie byłam zadowolona chociaż moja koleżanka która walczy z kilkoma kilogramami zbędnymi bardzo sobie chwali jej ćwiczenia przeplatane z jeszcze jakimiś i mówi że po trzech czterech tygodniach już zauważa jakieś efekty. Dowiem się dokładnie o jakie jeszcze ćwiczenia chodziło o Wam napiszę - może się komuś przyda o ile nie będą się powtarzać z tym co już podawałyście :)

Pozdrawiam.
http://paulina-biega.blogspot.com/ <- Mój blog. Kończę z lenistwem kanapowym :) Zapraszam do kibicowania :)

http://www.endomondo.com/profile/12239248 <- Zapraszam do znajomych
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bieganie na pewno pomoże pozbyć się nadmiaru tłuszczu z organizmu. Aczkolwiek trochę ciężko mi uwierzyć, że masz oponkę i jestem drobna. Może to tylko Tobie się tak wydaje, że masz oponkę? :)
A co do diety to czemu uważasz, że dieta to ograniczenia, niesmaczne jedzenie i odmawianie sobie? Dieta to świadomy wybór tego i co się je. No i przede wszystkim to też ktoś się stosuje do jakiejś diety nie znaczy, że musi schudnąć. Nie każda dieta ma na celu utratę kilogramów. Można jeść zdrowo i smacznie jednocześnie dostarczając organizmowi odpowiednią ilość składników odżywczych. W ten sposób nie będzie się traciło na wadze i dodatkowo poprawi się funkcjonowanie organizmu.
ODPOWIEDZ