Ekhem, ekhem...człowieku chcesz mnie wykończyć, codziennie wstaję o 5:00, a Ty mnie jeszcze o tej porze po dołach ciągać chcesz?mclakiewicz pisze:Rano czyli 5-7
Pogadam z kumplem, znając życie spróbujemy
Moderator: infernal
Ekhem, ekhem...człowieku chcesz mnie wykończyć, codziennie wstaję o 5:00, a Ty mnie jeszcze o tej porze po dołach ciągać chcesz?mclakiewicz pisze:Rano czyli 5-7
Będzie się działoooo!!! Musze ochłonąć, bo aż się nakręcamBoberek_21 pisze: Patrząc na plan twoich startów to widzimy się:
15 czerwca
22 Września
6 Października
:D
Iiii tam, kuj żelazo póki gorące!Provitamina pisze:Będzie się działoooo!!! Musze ochłonąć, bo aż się nakręcamBoberek_21 pisze: Patrząc na plan twoich startów to widzimy się:
15 czerwca
22 Września
6 Października
:D
Cześć.roberturbanski pisze:Cześć Marek,
po pierwsze dzięki za życzenia powodzenia w realizacji planu (również tego Ci życzę ), biorąc pod uwagę fakt, że odpisuję po X dniach to chyba z nas dwóch to ja jestem aspołeczny . Ale do sedna: okazuje się, że oprócz tego, ze realizujemy podobny plan (ja swój też troszkę zmodyfikowałem za radą bardziej doświadczonych kolegów) to i upodobania technologiczne też mamy podobne - mam nieodpartą chęć zakupu Garmina 110 HR . Poza problemem z łapaniem satelity było już ok.? Nie gubi sygnału? Poleciłbyś taki zakup? Przepraszam za te pytania ale kilka stówek piechotą nie chodzi, więc przydadzą się wiadomości z pierwszej ręki...
Hejka.leandros pisze:garmin nie łapał sygnału przez hołdy!
Po za tym spotykamy się na połówce we wrześniu. Jaki czas planujesz?
Za to masz długie nogi i gdy ja muszę zrobić dwa kroki, Ty robisz jeden (i przy tym mniej się meczysz). Jeśli ja pobiegłam w 2:07, to Ty spokojnie złamiesz tę dwójeczkęmclakiewicz pisze: Chcę złamać 2 godziny. To jest główne założenie na ten rok. Jestem wielki i toporny, więc o lepszym czasie póki co nie marzę.
Angua pisze:Marek, mnie wczoraj Garmin coś szalała, na początku nie złapał sygnału, ale może to wina źle ustawionego treningu, bo jak zmieniłam z interwałów na normalny, to od razu załapał więc może on za mądry jest dla mnie
ale po ściągnięciu danych na kompa okazało się, że jednak coś było nie tak, bo nie przypominam sobie chodzenia po wodzie, plus nie widzę na mapce podbiegów.
Tam, gdzie biegasz da się jakoś komunikacją miejską dojechać?
A wiesz, że ciągle to słyszę?Provitamina pisze:
Za to masz długie nogi i gdy ja muszę zrobić dwa kroki, Ty robisz jeden (i przy tym mniej się meczysz).