Dobry wieczór,
Moje pierwsze kroki na forum, choć nie pierwsze w bieganiu.
Zaczęłam biegać na początku lutego, w śniegu i mrozie, na przekór wszystkiemu. Po przekroczeniu magicznej granicy 40 lat, chciałam zrobić coś tylko dla siebie. Zapisałam się do nieformalnej grupy przygotowującej się do półmaratonu i po 10 tygodniach treningów pokonałam ten dystans w czasie 2h29. Od tego czasu staram się biegać co 2 dni, głównie wokół mojej wsi pod Zieloną Górą. Najczęściej biegam z 16-letnim synem, co mnie cieszy ogromnie, bo to "komputerowe" dziecko dotąd było. Za nami 2 wspólne starty.
Ostatnio nie trenowałam, bo bolały mnie kolana, ale znalazłam fajną panią od fizykoterapii i postawiła mnie na nogi. Jak cudownie móc znowu pójść pobiegać
Mam nadzieję, że spotkamy się nie raz na trasach lubuskich biegów, bo te strony są piękne, a ludzie tu życzliwi
