
Na pewno nie 6h, bo to jest oznaka, iż nie jesteś jeszcze gotowy do biegania maratonów, a ponadto katujesz swój organizm nie mając jeszcze odpowiedniego przygotowania.
Biegać, biegać i jeszcze raz biegać... Niekoniecznie ilość, choć mam wrażenie, że uparłeś się na zaliczenie jedynie liczby kilometrów. To jest droga na skróty i tak naprawdę donikąd nie zaprowadzi. Prędzej do wypalenia. Wyżej ktoś sugerował, iż nie masz siły w nogach i kluczowa sprawą jest jej pozyskanie... Upierasz się, że masz... Nie, nie masz jej, gdyby tak było, "nogi by nie skapitulowały"...donv pisze:Rozczulacie mnie momentami. Nie mmowie tego zlosliwie.
Moze faktycznie na poczatku wszyscy zaczeliscie analizowac moje bieganie wylacznie wg tempa a nie tetna. Ja tez tego nie artykulowalem dodatkowo.
Wielokrotnie bieglem 10 km, z 10 razy 21 095 i nie byly potrzebne mi do tego oficalne starty. Teraz czas na 42 195. Gdy po raz pierwszy zalicze ten dystans, BYC MOZE ALE NIE KONIECZNIE bede sie zastanawial jak to zrobic szybciej.
Opisujac moj poniedzialkowy trening bardziej chcialem poznac Wasze sposoby na wzmocnienie miesni, stawow, radzenie sobie z mleczanem w trakcie biegu, sposoby rozciagania szybko miesni.
Nie chcialem sie dowiedziec ze nie mam predyspozycji, ze biegam bez sensu w gownianowolnym tempie, ze moje max hr 201 w wieku 35 lat jest patologiczne itp.
Widze jednak, ze gora 2-3 osoby zrozumialy moje intencje. Reszta zaczela sie nakrecac i eskalowac. Najlatwiej poczatkujacemu biegaczowi jest podciac skrzydla mowiac "ze na start w maratonie" musisz sobie synku zasluzyc i jesli w debiucie nie zlamiesz 4:00 to wogole pierdola jestes.
Ja w MW2013 wystartuje i go ukoncze, nawet gdyby mialo mi to drepczac zajac 6 godzin. W tym samym czasie, czesc z Was bedzie nadal wokol komina biegac i "ekspertowac" na tym forum.
Nastepnym razem,gdy bede chcial cos napisac na tym forum, zastanowie sie 10 razy!
Zapominasz, ze ten kto chce nazucic wlasne podejscie do sprawy i wlasny tok rozumowania na innych nazywa sie dyktatorem. Kazdy jest inny i kazdy chce cos innego. Zaakceptuj to.Bergerac pisze:Jedna uwaga z mojej strony, jezeli nie masz jakis fizycznych dolegliwosci ,czy stopnia inwalidztwa to biegaj szybciej chlopie .Bieganie to jest atletyka i my wszyscy powinnismy dazyc do tego aby biegac szybciej, mocniej i dluzej.Rozumiem osoby starsze czy niepelnosprawne , ale kazdy inny biegajacy czlowiek powinien dazyc rowniez do tego ,zeby to byla spojna calosc ,zachowana rownowaga.Kazdy ma swoje wyobrazenie o bieganiu, ale tempo 7 czy8 minut na km to moim zdaniem zaden bieg, tu nie ma zadnej dynamiki.Wiem , ze moge kogos tym urazic i kazdy biega jak potrafi , ale to tylko moje zdanie.Pozdrawiam i zycze wytrwalosci.
Bergerac pisze:Nie zamierzam niczego nikomu narzucac, nigdy tego nie robilem i robic nie bede, napisalem ,ze kazdy biega jak uwaza , a ja wyrazam tylko swoje zdanie.Kolega chce zrobic maraton i chwala mu za to , ale w jakim czasie? 6 godzin to jest dla zdrowego mezczyzny ktory regularnie trenuje, nie ma chorob czy nadwagi za dlugo.Moge tylko powiedziec, ze przebieglem maraton w rotterdamie w czasie 5 godzin holujac na sznurku niewidomego 52 letniego irlandczyka, z czego 8 km to byl marsz i wspolne rozmowy. Jeszcze raz powtorze ,ze nikomu nic nie narzucam tylko probuje zachecic do wiekszego wykorzystania mozliwosci swojego organizmu, cieszyc sie tym ze ma sie 2 rece 2 nogi i mozna nimi przebierac , raz wolniej raz szybciej.
Słowo klucz: zamęczać.Jak ktoś chce zamęczać swój organizm 6-godzinnym biegiem na maratonie to jego sprawa