Znajoma mówi, ze babcia małego, za młodu biegała w śmakimś klubie, była bardzo dobrze rokująca biegaczką ale było jak było- inne czasy, brak pieniędzy, ślub, dzieci, śmieci, życie.
No ale najwyraźniej, jakiś "gen" w rodzinie tkwi.
Czy z dzieciakiem w takim wieku- niepełne 7 lat, da się już coś robić?
Zapisać do jakiejś sekcji gdzie by mógł się rozwijać?
Gdzie szukać informacji na ten temat (Gdynia)
Czy to za wcześnie?
Dzieciak jest energiczny, bardzo ruchliwy, chętny do sportu, cały dzień najchętniej by z podwórka nie wracał.
Uczestniczy w jakiejś sekcji piłkarskiej bo bez tego urwał by swoim rodzicom głowy z nadmiaru energii.
Pomożecie?
