?? Ile i jak często ??
- Agulek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 18 gru 2003, 00:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ello wszystkim
Szukalam jakis wiadomości na temat biegania, a mianowicie ile trzeba biegać, żeby mieć juz jakąś kondycje!!! Przypadkowo trafilam na to forum i jak na razie bardzo mi się tu podoba Już się wielu ciekawych rzeczy dowiedziałam etc i na pewno będę często tu bywac!!!
Więc tak... trenuje rzut oszczepem i chodze na treningi od 3 do 5 razy w tygodniu! Kondycje jakąś już mam!!!
I niedługo w lutym jest obóz kondycyjny w Szklarskiej i oczywscie będą wycieczki i te sprawy Na ostatni oboz pojechalam bez rzadnego przygotowania i szczerze mowiac zdychalam, dopiero po kilku dniach bylo przeciętnie!!! Teraz jeszcze mam kilka innych powod i po prostu chce sie jak najlepiej zaprezentowac z tej strony ale to niewazne!!
Chcialabym się dowiedziec jak czesto i ile czasu powinnam biegać, żeby mieć dobra kondycje i nie dać plamy na obozie... ( oboz 16.02 ) no to tyle czekam na Wasze odpwiedzi i dzięki z góry
Szukalam jakis wiadomości na temat biegania, a mianowicie ile trzeba biegać, żeby mieć juz jakąś kondycje!!! Przypadkowo trafilam na to forum i jak na razie bardzo mi się tu podoba Już się wielu ciekawych rzeczy dowiedziałam etc i na pewno będę często tu bywac!!!
Więc tak... trenuje rzut oszczepem i chodze na treningi od 3 do 5 razy w tygodniu! Kondycje jakąś już mam!!!
I niedługo w lutym jest obóz kondycyjny w Szklarskiej i oczywscie będą wycieczki i te sprawy Na ostatni oboz pojechalam bez rzadnego przygotowania i szczerze mowiac zdychalam, dopiero po kilku dniach bylo przeciętnie!!! Teraz jeszcze mam kilka innych powod i po prostu chce sie jak najlepiej zaprezentowac z tej strony ale to niewazne!!
Chcialabym się dowiedziec jak czesto i ile czasu powinnam biegać, żeby mieć dobra kondycje i nie dać plamy na obozie... ( oboz 16.02 ) no to tyle czekam na Wasze odpwiedzi i dzięki z góry
"Najważniejsza w życiu jest konsekwencja w dążeniu do celu."
- kaktus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Nie wiem czy jako kompletny truchtający amator mam prawo się wypowiadać ale spróbuję podzielić sie swoim malutkim doświadczeniem.
Biegam regularnie od końca sierpnia, 3-4 razy w tygodniu. Na początku były to dystanse 5-7km, teraz niewiele więcej: 7-10. Czy dzięki temu mam lepszą kondycję? Mierząc łatwością wykonywania takiego wysiłku - tak.
Wychodzę pobiegać z przyjemnością, najczęściej z każdym kilometrem biegnie mi się ławiej (staram się biegać powoli). Czuję, że mogę sobie pozwolić na systematyczne zwiększanie dystansu. Co najważniejsze - codziennie mam ochote wyjść pobiegać, nigdy się do tego nie zmuszam.
Myślę że kilka ciekawych informacji o tym co, jak i jak często znajdziesz w książce J.Skarżyńskiego "Biegiem po zdrowie".
Trochę niezręcznie mi pisać o swoich doświadczeniach komuś kto trenuje sport, bo czuję sie kompletnym amatorem, więc zapytam: czemu nie zapytasz się swojego trenera co masz robić?
Biegam regularnie od końca sierpnia, 3-4 razy w tygodniu. Na początku były to dystanse 5-7km, teraz niewiele więcej: 7-10. Czy dzięki temu mam lepszą kondycję? Mierząc łatwością wykonywania takiego wysiłku - tak.
Wychodzę pobiegać z przyjemnością, najczęściej z każdym kilometrem biegnie mi się ławiej (staram się biegać powoli). Czuję, że mogę sobie pozwolić na systematyczne zwiększanie dystansu. Co najważniejsze - codziennie mam ochote wyjść pobiegać, nigdy się do tego nie zmuszam.
Myślę że kilka ciekawych informacji o tym co, jak i jak często znajdziesz w książce J.Skarżyńskiego "Biegiem po zdrowie".
Trochę niezręcznie mi pisać o swoich doświadczeniach komuś kto trenuje sport, bo czuję sie kompletnym amatorem, więc zapytam: czemu nie zapytasz się swojego trenera co masz robić?
kaktus
GG: 1251017
GG: 1251017
- Maciaszczyk
- Stary Wyga
- Posty: 192
- Rejestracja: 05 sie 2003, 11:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie masz prawa.Quote: from kaktus on 9:40 am on Dec. 18, 2003
Nie wiem czy jako kompletny truchtający amator mam prawo się wypowiadać ale spróbuję podzielić sie swoim malutkim doświadczeniem.
Ja też jestem jeszcze mało doświadczony, więc też nie mam.
Tak. Tę książkę też polecam. Ta książka zawiera zebranych do kupy wiele mądrości, które też można znaleźć na niniejszym forum, ale tu są one porozrzucane, a tam są ładnie zebrane w jednym miejscu... No i książka traktuje temat obszerniej... W końcu to książka. Też jestem gotów wszystkim tę książkę polecić. Jak ktoś jeszcze nie wie, jak książkę zdobyć, to podpowiadam: http://www.skarzynski.pl
Myślę że kilka ciekawych informacji o tym co, jak i jak często znajdziesz w książce J.Skarżyńskiego "Biegiem po zdrowie".
- Agulek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 18 gru 2003, 00:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Dzięki Kaktus Pozdrawiam
W sumie się nad tym zastanawiałam, ale teraz cos mnie złapało na to bieganie i chcę sobie napisać dzienniczek i jak, ile i jak często bedę sobie truchtać ( jeżeli mi podpowiecie oczywiście ) A mojego trenera w najbliższym czasie nie spotkam, bo jest na obozie!!!
Hmm... a tak poza nie widze chyba takiej potrzeby na razie, żeby mu mówić o tym - po pierwsze dlatego, że jeżeli nic z tego nie wyjdzie, nie uda mi się siebie przekonać to lipa będzie, ( moze bym miała inne treningi wtedy... nie wiem ), a po drugie dlatego, że biegam dla siebie!!! Nie wiem jak by zareagował... może by powiedzial, że nie mam biegać, bo nie jest mi to potrzebne, bo robie wystarczajacy trening na... treningu...
No, a przede wszystkim napisalam tutaj, bo chcialam się jak Wy tutaj macie zdanie na ten temat
W sumie się nad tym zastanawiałam, ale teraz cos mnie złapało na to bieganie i chcę sobie napisać dzienniczek i jak, ile i jak często bedę sobie truchtać ( jeżeli mi podpowiecie oczywiście ) A mojego trenera w najbliższym czasie nie spotkam, bo jest na obozie!!!
Hmm... a tak poza nie widze chyba takiej potrzeby na razie, żeby mu mówić o tym - po pierwsze dlatego, że jeżeli nic z tego nie wyjdzie, nie uda mi się siebie przekonać to lipa będzie, ( moze bym miała inne treningi wtedy... nie wiem ), a po drugie dlatego, że biegam dla siebie!!! Nie wiem jak by zareagował... może by powiedzial, że nie mam biegać, bo nie jest mi to potrzebne, bo robie wystarczajacy trening na... treningu...
No, a przede wszystkim napisalam tutaj, bo chcialam się jak Wy tutaj macie zdanie na ten temat
"Najważniejsza w życiu jest konsekwencja w dążeniu do celu."
- Agulek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 18 gru 2003, 00:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
A i mam prosbe - nie piszcie w km... że biegacie tyle i tyle, bo sie nie znam na tym!! Najlepiej jak byście podawali jakis określony czas Dzięki
"Najważniejsza w życiu jest konsekwencja w dążeniu do celu."
- Oti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 406
- Rejestracja: 06 paź 2003, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
ja tez jestem jeszcze zielony. na tym forom
biegam chymm z 3 miesiace.
30 minut co drugi dzien
zaczynalem od planu 10 tygodni i bardzo go sobie chwale, - napewno znajdziesz go na stronie glownej-.
teraz truchtam sobie 45 minut bez wiekrzych problemow.
czy porawila mi sie kondycja niewiem...ale w bieganiu napewno
a te forom to fenomen!
dziala namnie jak niezly doping!
dzieki wszystkim
i pozdrowioenia dla wszystkich zultodziobow.
biegam chymm z 3 miesiace.
30 minut co drugi dzien
zaczynalem od planu 10 tygodni i bardzo go sobie chwale, - napewno znajdziesz go na stronie glownej-.
teraz truchtam sobie 45 minut bez wiekrzych problemow.
czy porawila mi sie kondycja niewiem...ale w bieganiu napewno
a te forom to fenomen!
dziala namnie jak niezly doping!
dzieki wszystkim
i pozdrowioenia dla wszystkich zultodziobow.
moje tipi twoim tipi
- Agulek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 18 gru 2003, 00:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
hmm... czyli 30 minut co drugi dzień i będzie oki ??!!
Może jeszcze jakies ważne wyskazówki for me
no zobaczymy czy mi sie uda 3majcie kciuki !!! Mam nadzieje, że dzięki Wam cos zrobie w końcu, bo wiele razy probowałam, ale niestety zawsze kończyło się na probach... może raz albo dwa udało mi sie wyjść !!
Teraz może w święta się zmobilizuje jak będzie wiecej czasu, ale niestety teraz jestem chora
p.s forum jest super...
Pozdro
Może jeszcze jakies ważne wyskazówki for me
no zobaczymy czy mi sie uda 3majcie kciuki !!! Mam nadzieje, że dzięki Wam cos zrobie w końcu, bo wiele razy probowałam, ale niestety zawsze kończyło się na probach... może raz albo dwa udało mi sie wyjść !!
Teraz może w święta się zmobilizuje jak będzie wiecej czasu, ale niestety teraz jestem chora
p.s forum jest super...
Pozdro
"Najważniejsza w życiu jest konsekwencja w dążeniu do celu."
- kaktus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Agulek:
co do czasów, to moje doświadczenie jest takie, że im wolniej tym lepiej Tzn kilka razy złapałem się na tym, że biegłem ciut szybciej i czuuuułem , że biegnę, o uśmiech byłoby ciężko. Po kilku tygodniach znam się na tyle, że wiem na jakie tempo mogę sobie pozwolić gdy mam przebiec 10km a na jakie gdy mam przed sobą 5km. Oczywiście bywają niespodzianki, ale generalnie się sprawdza.
I tak w moim przypadku tempo >= 6min/km pozwala biec w nieskończoność
a 5min/km to dałem radę ostatnio na 8km biegu przełajowym ale to już było prawie że ponad moje siły. Zdarza się, że po dniu przerwy biegnę spoko 5min30s/km.
Najbardziej mi się podoba, że z zadowalającą mnie dokładnością mogę określić dystans wg czasu Mogę dzięki temu wstawiać do dzienniczka wpisy z odległością nawet na improwizowanych pętlach
Wg mnie fajną metodą na utrzymywanie niemęczącego nadmiernie tempa jest rozmowa z partnerem, jeśli takowy jest.
Na pewno znajdziesz własne właściwe parametry. Powodzenia.
A cha! Polecam dzienniczek on-line na www.coolrunning.com.
Oti:
To widzę, że bardzo podobnie zaczęliśmy. Ja wprawdzie zaczynałem od ok. 5km, teraz mogę sobie pozwolić na ok10km. Fajnie by było wzajemnie czasem się podopingować, a najlepiej spotkać na jekiejś imprezie Startowałeś już gdzieś?
co do czasów, to moje doświadczenie jest takie, że im wolniej tym lepiej Tzn kilka razy złapałem się na tym, że biegłem ciut szybciej i czuuuułem , że biegnę, o uśmiech byłoby ciężko. Po kilku tygodniach znam się na tyle, że wiem na jakie tempo mogę sobie pozwolić gdy mam przebiec 10km a na jakie gdy mam przed sobą 5km. Oczywiście bywają niespodzianki, ale generalnie się sprawdza.
I tak w moim przypadku tempo >= 6min/km pozwala biec w nieskończoność
a 5min/km to dałem radę ostatnio na 8km biegu przełajowym ale to już było prawie że ponad moje siły. Zdarza się, że po dniu przerwy biegnę spoko 5min30s/km.
Najbardziej mi się podoba, że z zadowalającą mnie dokładnością mogę określić dystans wg czasu Mogę dzięki temu wstawiać do dzienniczka wpisy z odległością nawet na improwizowanych pętlach
Wg mnie fajną metodą na utrzymywanie niemęczącego nadmiernie tempa jest rozmowa z partnerem, jeśli takowy jest.
Na pewno znajdziesz własne właściwe parametry. Powodzenia.
A cha! Polecam dzienniczek on-line na www.coolrunning.com.
Oti:
To widzę, że bardzo podobnie zaczęliśmy. Ja wprawdzie zaczynałem od ok. 5km, teraz mogę sobie pozwolić na ok10km. Fajnie by było wzajemnie czasem się podopingować, a najlepiej spotkać na jekiejś imprezie Startowałeś już gdzieś?
kaktus
GG: 1251017
GG: 1251017
- kaktus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Przypomniało mi się (mogłem coś pokręcić) coś:Quote: from Agulek on 1:16 pm on Dec. 18, 2003
hmm... czyli 30 minut co drugi dzień i będzie oki ??!!
Może jeszcze jakies ważne wyskazówki for me
no zobaczymy czy mi sie uda 3majcie kciuki !!! Mam nadzieje, że dzięki Wam cos zrobie w końcu, bo wiele razy probowałam, ale niestety zawsze kończyło się na probach... może raz albo dwa udało mi sie wyjść !!
Teraz może w święta się zmobilizuje jak będzie wiecej czasu, ale niestety teraz jestem chora
p.s forum jest super...
Pozdro
"Wspinaj się ślimaczku
na górę Fuji
ale powoli"
Wiesz, jestem osobą, którą mało kto posądza o jakąkolwiek systematyczność, ale od czasu gdy znalazłem swoje powoooolne tempo - biegam regularnie.
kaktus
GG: 1251017
GG: 1251017
- Oti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 406
- Rejestracja: 06 paź 2003, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
jeszcze nigdzie nie startowalem
ale mam zamiar
ale czeka mnie na wiosne pol maraton
jesienia moooze przetruchtam maraton. mam nadzieje ze zmieszcze sie w 5h he he
mam coraz wiekrzy respekt dla tego dystansu. 42 km brzmi kosmicznie a jak przebieglem ostanio 10 to mialem dosc
tylko ze ja czasem zamiast trzymac tepo gnam sobie w rytmie muzyki. czasem cos spiewam... taki psychol w slochawkach na uszach.
ja nigdy bym sie nie posadzal o regolarnosc /systematycznosc juz kilka razy probowalem biegac. od chodzby do pracy. konczylo sie po 2 tygodniach.
ale tu na tym forum jest tyle roznych ciakawostek ze sie zafasynowalem.
i biegam ...choc ostanio mam kryzys.
i niechce mi sie.
ale biegam na przymus bo jak przestane to ...przestane wogole.
agulek: trzymam kciuki. poczatek bieganie jest zarombiste!
kaktus: gdzie biegasz?
ale mam zamiar
ale czeka mnie na wiosne pol maraton
jesienia moooze przetruchtam maraton. mam nadzieje ze zmieszcze sie w 5h he he
mam coraz wiekrzy respekt dla tego dystansu. 42 km brzmi kosmicznie a jak przebieglem ostanio 10 to mialem dosc
tylko ze ja czasem zamiast trzymac tepo gnam sobie w rytmie muzyki. czasem cos spiewam... taki psychol w slochawkach na uszach.
ja nigdy bym sie nie posadzal o regolarnosc /systematycznosc juz kilka razy probowalem biegac. od chodzby do pracy. konczylo sie po 2 tygodniach.
ale tu na tym forum jest tyle roznych ciakawostek ze sie zafasynowalem.
i biegam ...choc ostanio mam kryzys.
i niechce mi sie.
ale biegam na przymus bo jak przestane to ...przestane wogole.
agulek: trzymam kciuki. poczatek bieganie jest zarombiste!
kaktus: gdzie biegasz?
moje tipi twoim tipi
- kaktus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Oti:
W dni powszednie biegam po poludniu czyli gdy jest ciemno. Jedyne miejsce o miekkim podlozu jakie znam w poblizu w Szczecinie to alejka wokol Jasnych Bloni, ok 900m. Oj nakrecilem tam kolek, nakrecilem...
Tak mnie jednak nudzi juz to miejsce, ze ostatnio zaczalem wybiegac w miasto, bezczelnie po chodnikach. Na razie moje buty przejmuja wszystko, bo nie mam zadnych dolegliwosci wiec chyba moge sobie na takie trasy pozwalac, chociaz wciaz jestem pelen obaw.
W weekendy robie sobie cross w Lasku Arkonskim - piekna okolica, niezle gorki, mnostwo mozliwych tras. Mniodzio.
Teraz wyjezdzam na swieta do Kolobrzegu wiec pewnie bede sie jodem inhalowal w parku nadmorskim codziennie
Agula:
Tak sobie przypomnialem jeszcze jedno doswiadczenie. Czasem czuje duze zmeczenie po serii treningow kilka dni pod rzad (na razie uznalem ze zbyt leszczowaty jestem na porzadny plan... ) i dlatego po pierwsze staram sie takich serii unikac, a po drugie jak czuje ze nie doszedlem po ostatnim do siebie, to robie sobie 2 dni przerwy - rewelacja! Zreszta jeszcze ra powtarzam to co sie sprawdzilo u mnie: intensywnosc i ilosc wysilku dobieram tak, zeby bieganie sprawialo mi przyjemnosc Nie wstydze sie biec powoli.
W dni powszednie biegam po poludniu czyli gdy jest ciemno. Jedyne miejsce o miekkim podlozu jakie znam w poblizu w Szczecinie to alejka wokol Jasnych Bloni, ok 900m. Oj nakrecilem tam kolek, nakrecilem...
Tak mnie jednak nudzi juz to miejsce, ze ostatnio zaczalem wybiegac w miasto, bezczelnie po chodnikach. Na razie moje buty przejmuja wszystko, bo nie mam zadnych dolegliwosci wiec chyba moge sobie na takie trasy pozwalac, chociaz wciaz jestem pelen obaw.
W weekendy robie sobie cross w Lasku Arkonskim - piekna okolica, niezle gorki, mnostwo mozliwych tras. Mniodzio.
Teraz wyjezdzam na swieta do Kolobrzegu wiec pewnie bede sie jodem inhalowal w parku nadmorskim codziennie
Agula:
Tak sobie przypomnialem jeszcze jedno doswiadczenie. Czasem czuje duze zmeczenie po serii treningow kilka dni pod rzad (na razie uznalem ze zbyt leszczowaty jestem na porzadny plan... ) i dlatego po pierwsze staram sie takich serii unikac, a po drugie jak czuje ze nie doszedlem po ostatnim do siebie, to robie sobie 2 dni przerwy - rewelacja! Zreszta jeszcze ra powtarzam to co sie sprawdzilo u mnie: intensywnosc i ilosc wysilku dobieram tak, zeby bieganie sprawialo mi przyjemnosc Nie wstydze sie biec powoli.
kaktus
GG: 1251017
GG: 1251017
- Agulek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 18 gru 2003, 00:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
No ja Kaktus na pewno będę biegać powoli... truchtać (?)
Już dochodze powoli do siebie po chorobie i mam nadzieję, że w sobotę się wybiore na jakiś marszobieg
Tylko, że teraz najbardziej przeraża mnie, że tak szybko robi się ciemno:( Po chodnikach nie powinnam biegać... no ale nie wiem zobacze, może coś wymyśle !! No i jeszcze śnieg ( ktory zapewne niedlugo spadnie ) i lód - ze mozna sie pozadnie wywalić ale jakos bedzie !! :):)
(Edited by Agulek at 3:10 pm on Dec. 18, 2003)
Już dochodze powoli do siebie po chorobie i mam nadzieję, że w sobotę się wybiore na jakiś marszobieg
Tylko, że teraz najbardziej przeraża mnie, że tak szybko robi się ciemno:( Po chodnikach nie powinnam biegać... no ale nie wiem zobacze, może coś wymyśle !! No i jeszcze śnieg ( ktory zapewne niedlugo spadnie ) i lód - ze mozna sie pozadnie wywalić ale jakos bedzie !! :):)
(Edited by Agulek at 3:10 pm on Dec. 18, 2003)
"Najważniejsza w życiu jest konsekwencja w dążeniu do celu."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
po ostatniej kontuzji - skręcenie jakiegośtam stawu w stopie czekam aż porządnie napada. bieganie po śniegu, który leży nawet na asfalcie jest po prostu cool - jest miło i miękko.
SBBP.WAW.PL
- kaktus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Agulek:
Moze zapytaj kogos na forum zdrowie czy mozna sobie pozwolic na poczatku na treningi na betonie. Ja mam w miare tanie New Balance 716 (240PLN) i tak jak juz nizej pisalem - nie mam problemow na razie z biegami po betonie. Mam jednak w pamieci doswiadczenie sprzed 3 lat, kiedy to mialem kilkutygodniowy biegowy zryw. Otoz raz sie przebieglem, chyba raptem 20min po betonie w czyms w rodzaju tenisowek... Kulalem przez ponad tydzien - mialem zgruchotane srodstopia. Prawdopodobnie mikrourazy. Rzeczywiscie trzeba uwazac, a przede wszystkim nie robic glupot, jak ja
Moze ktos Ci poradzi, wrecz zagwarantuje, ze takie to a takie buty NA PEWNO pozwola bezkontuzyjnie trenowac po chodnikach...
Moze zapytaj kogos na forum zdrowie czy mozna sobie pozwolic na poczatku na treningi na betonie. Ja mam w miare tanie New Balance 716 (240PLN) i tak jak juz nizej pisalem - nie mam problemow na razie z biegami po betonie. Mam jednak w pamieci doswiadczenie sprzed 3 lat, kiedy to mialem kilkutygodniowy biegowy zryw. Otoz raz sie przebieglem, chyba raptem 20min po betonie w czyms w rodzaju tenisowek... Kulalem przez ponad tydzien - mialem zgruchotane srodstopia. Prawdopodobnie mikrourazy. Rzeczywiscie trzeba uwazac, a przede wszystkim nie robic glupot, jak ja
Moze ktos Ci poradzi, wrecz zagwarantuje, ze takie to a takie buty NA PEWNO pozwola bezkontuzyjnie trenowac po chodnikach...
kaktus
GG: 1251017
GG: 1251017
- Oti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 406
- Rejestracja: 06 paź 2003, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
heheh niema takich butow ! ;-P
sa takie ktore zmniejsza prawdopodobienstwo urazow
albo takie jak moje w ktorych nawet wsytd wyjsc na podworko. > ale w planach mam buciki dokladnie takiesame jak kaktusa
ale i tak bieganie po chodnikach chyba nie jest fajne dla naszych kolan.
agulek czytaj TU jest wszystko wystarczy odkopac stare posty.
moze jakis tutejsza "stara wyga" zajrzy tu i da pare linkow zobaczymy.
szczecin... no tak dokladnie drugi koniec polskki. ;-D ja jestem z bialegostoku
. lubie to miasto.
sa takie ktore zmniejsza prawdopodobienstwo urazow
albo takie jak moje w ktorych nawet wsytd wyjsc na podworko. > ale w planach mam buciki dokladnie takiesame jak kaktusa
ale i tak bieganie po chodnikach chyba nie jest fajne dla naszych kolan.
agulek czytaj TU jest wszystko wystarczy odkopac stare posty.
moze jakis tutejsza "stara wyga" zajrzy tu i da pare linkow zobaczymy.
szczecin... no tak dokladnie drugi koniec polskki. ;-D ja jestem z bialegostoku
. lubie to miasto.
moje tipi twoim tipi