chudnięcie - 30min/dzień czy 50min co 2 dni?
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Dieta, sreta - sruty pierduty.
Od samego biegania będziesz chudnąć i to na maxa.
Ostatnio przejrzałem swoje zdjęcia sprzed 2 lat i się załamałem jaki chudy od biegania się zrobiłem. Zacząłem więc ostatnio jeść mega kalorycznie. Nie jadam już zup, a drugie danie x2. Wszystko smażone: wątróbka, kotlety itp. nawet ziemniaki dodatkowo obsmażałem w oleju. Snikersy, marsiki i inne czekoladki. I co, wczoraj na wagę i 0,5 kg mniej. Załamka totalna, a biegam 4 dni w tygodniu nie przekraczając raczej 10 km/dzień. Oczywiście nie polecam takich radykalnych zmian w jedzeniu jak ja zrobiłem, bo ja chciałem przytyć ale jak biegasz to do chudnięcia żadna specjalna dieta nie jest ci potrzebna. Nawet może być zbędna jak przesadzisz, bo chudnąć zbyt szybko pewnie też nie jest zdrowo. Oczywiście nie powinieneś zapomnieć o kalorycznych węglach, bo z czegoś energia do biegania jest potrzebna.
Biegaj tyle na ile możesz i nie przesadzaj od razu z długością biegu. Powoli zwiększaj objętość. Ja bym, codziennie nie biegał. Przynajmniej na początku tej drogi. Rób sobie co 2 dzień bieganie.
Od samego biegania będziesz chudnąć i to na maxa.
Ostatnio przejrzałem swoje zdjęcia sprzed 2 lat i się załamałem jaki chudy od biegania się zrobiłem. Zacząłem więc ostatnio jeść mega kalorycznie. Nie jadam już zup, a drugie danie x2. Wszystko smażone: wątróbka, kotlety itp. nawet ziemniaki dodatkowo obsmażałem w oleju. Snikersy, marsiki i inne czekoladki. I co, wczoraj na wagę i 0,5 kg mniej. Załamka totalna, a biegam 4 dni w tygodniu nie przekraczając raczej 10 km/dzień. Oczywiście nie polecam takich radykalnych zmian w jedzeniu jak ja zrobiłem, bo ja chciałem przytyć ale jak biegasz to do chudnięcia żadna specjalna dieta nie jest ci potrzebna. Nawet może być zbędna jak przesadzisz, bo chudnąć zbyt szybko pewnie też nie jest zdrowo. Oczywiście nie powinieneś zapomnieć o kalorycznych węglach, bo z czegoś energia do biegania jest potrzebna.
Biegaj tyle na ile możesz i nie przesadzaj od razu z długością biegu. Powoli zwiększaj objętość. Ja bym, codziennie nie biegał. Przynajmniej na początku tej drogi. Rób sobie co 2 dzień bieganie.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
kamilwroblewski78 pisze:Dieta, sreta - sruty pierduty.
Od samego biegania będziesz chudnąć i to na maxa.
Ostatnio przejrzałem swoje zdjęcia sprzed 2 lat i się załamałem jaki chudy od biegania się zrobiłem. Zacząłem więc ostatnio jeść mega kalorycznie. Nie jadam już zup, a drugie danie x2. Wszystko smażone: wątróbka, kotlety itp. nawet ziemniaki dodatkowo obsmażałem w oleju. Snikersy, marsiki i inne czekoladki. I co, wczoraj na wagę i 0,5 kg mniej. Załamka totalna, a biegam 4 dni w tygodniu nie przekraczając raczej 10 km/dzień. Oczywiście nie polecam takich radykalnych zmian w jedzeniu jak ja zrobiłem, bo ja chciałem przytyć ale jak biegasz to do chudnięcia żadna specjalna dieta nie jest ci potrzebna. Nawet może być zbędna jak przesadzisz, bo chudnąć zbyt szybko pewnie też nie jest zdrowo. Oczywiście nie powinieneś zapomnieć o kalorycznych węglach, bo z czegoś energia do biegania jest potrzebna.
Biegaj tyle na ile możesz i nie przesadzaj od razu z długością biegu. Powoli zwiększaj objętość. Ja bym, codziennie nie biegał. Przynajmniej na początku tej drogi. Rób sobie co 2 dzień bieganie.
Widzę ktoś pozjadał wszystkie rozumy i wie wszystko lepiej


PS: Redukcja na marsach, czekoladkach i mielonych? Czuję, że wiele osób żyłoby na takiej diecie... gdyby działała

- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Przestań przekręcać. Nie pozjadałem żadnych rozumów ale Ty chyba tak
Do odchudzania z bieganiem nie trzeba żadnej diety, tylko i wyłącznie to chciałem napisać a nie, że jeść j/w. Po prostu czytaj ze zrozumieniem (nawet po kilka razy jak trzeba) zanim się wypowiesz.
I nie ma co strzelać focha tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie. To było z mojego doświadczenia. Zresztą biegam z 14-to letnim chłopakiem, który jak na ten wiek przystało preferuje dietą batonikowo-chipsowo-colową. Biega codziennie po 2 do 3 km. W sobotę wolne, w niedzielę max 6 km. Był otyły no i nadal jest ale naprawdę sporo schudł, choć pomimo moich rozmów z nim nie zmienił nawyków żywieniowych. Do tej pory przebiegł niecałe 110 km w tym Bieg Konstytucji i już widać spore efekty spadku masy tłuszczowej.
To nie jest zjadanie rozumów tylko podanie przykładu "z życia wzięte".
Mam nadzieję, że teraz zrozumiałeś, co było celem mojej wypowiedzi. Jak Ciebie lub Twoje teorie ona uraziła - sorry. Nie było to moim celem.
Pozdrawiam.

I nie ma co strzelać focha tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie. To było z mojego doświadczenia. Zresztą biegam z 14-to letnim chłopakiem, który jak na ten wiek przystało preferuje dietą batonikowo-chipsowo-colową. Biega codziennie po 2 do 3 km. W sobotę wolne, w niedzielę max 6 km. Był otyły no i nadal jest ale naprawdę sporo schudł, choć pomimo moich rozmów z nim nie zmienił nawyków żywieniowych. Do tej pory przebiegł niecałe 110 km w tym Bieg Konstytucji i już widać spore efekty spadku masy tłuszczowej.
To nie jest zjadanie rozumów tylko podanie przykładu "z życia wzięte".
Mam nadzieję, że teraz zrozumiałeś, co było celem mojej wypowiedzi. Jak Ciebie lub Twoje teorie ona uraziła - sorry. Nie było to moim celem.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2013, 09:34 przez gonefishing, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Taaa, smażone watróbki;)) Polecam raczej silownię Na masę plus więcej białek I zdrowych tłuszczy
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Czy ja napisałem, że tak należy się odżywaćM&S pisze:Taaa, smażone watróbki;)) Polecam raczej silownię Na masę plus więcej białek I zdrowych tłuszczy

NAPISAŁEM, ŻE TAKĄ DIETĘ PRÓBOWAŁEM ZASTOSOWAĆ ABY PRZYTYĆ BIEGAJĄC I TAK SCHUDŁEM.
Ludzie czytajcie całe posty zanim się wypowiecie.
Po siłowni i tak bym pewnie nie przybrał i z bieganiem raczej bym tego nie połączył brak czasu

-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Widać taka już Twoja uroda;) Tylko to raczej nie jest reguła. U mnie np. pofolgowanie kulinarne oznacza tycie niezaleznie od ilości ćwiczeń ;/kamilwroblewski78 pisze:Czy ja napisałem, że tak należy się odżywaćM&S pisze:Taaa, smażone watróbki;)) Polecam raczej silownię Na masę plus więcej białek I zdrowych tłuszczy![]()
NAPISAŁEM, ŻE TAKĄ DIETĘ PRÓBOWAŁEM ZASTOSOWAĆ ABY PRZYTYĆ BIEGAJĄC I TAK SCHUDŁEM.
Ludzie czytajcie całe posty zanim się wypowiecie.
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Toś mnie pocieszyłM&S pisze: Widać taka już Twoja uroda;) Tylko to raczej nie jest reguła. U mnie np. pofolgowanie kulinarne oznacza tycie niezaleznie od ilości ćwiczeń ;/

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 05 maja 2013, 19:54
- Życiówka na 10k: 1:01:05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Różnica polega na tym, ze kolega CHCE schudnac, a z tego co wywnioskowalam u Ciebie spadek wagi był raczej efektem "ubocznym". Jeżeli chce osiągnąć sie jakiś cel (tutaj zabicie wagi) to tak jak mały ZAWSZE mówi - trzeba zastosować dietę. Poza tym ty biegajacych już dłuższy czas masz podwyższony metabolizm i to czy zjesz miliard snikersow nie wpłynie na Twój organizm, bo szybko glukoza zostanie zużyta przez uroczą glikolizę.kamilwroblewski78 pisze:Dieta, sreta - sruty pierduty.
Od samego biegania będziesz chudnąć i to na maxa.
Ostatnio przejrzałem swoje zdjęcia sprzed 2 lat i się załamałem jaki chudy od biegania się zrobiłem. Zacząłem więc ostatnio jeść mega kalorycznie. Nie jadam już zup, a drugie danie x2. Wszystko smażone: wątróbka, kotlety itp. nawet ziemniaki dodatkowo obsmażałem w oleju. Snikersy, marsiki i inne czekoladki. I co, wczoraj na wagę i 0,5 kg mniej. Załamka totalna, a biegam 4 dni w tygodniu nie przekraczając raczej 10 km/dzień. Oczywiście nie polecam takich radykalnych zmian w jedzeniu jak ja zrobiłem, bo ja chciałem przytyć ale jak biegasz to do chudnięcia żadna specjalna dieta nie jest ci potrzebna. Nawet może być zbędna jak przesadzisz, bo chudnąć zbyt szybko pewnie też nie jest zdrowo. Oczywiście nie powinieneś zapomnieć o kalorycznych węglach, bo z czegoś energia do biegania jest potrzebna.
Biegaj tyle na ile możesz i nie przesadzaj od razu z długością biegu. Powoli zwiększaj objętość. Ja bym, codziennie nie biegał. Przynajmniej na początku tej drogi. Rób sobie co 2 dzień bieganie.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
Każdy ma inaczej. Ja akurat nie mogę się pozbyć tkanki tłuszczowej, choć prawie w ogóle nie jem słodyczy, słonych przekąsek czy nie piję alkoholu. Wystarczy, że zjem więcej ziemniaków albo chleba i bardzo to czuję. Biegam już dłuższy czas, ale od lutego bardzo regularnie + siłownia w domu + dieta (z małymi ustępstwami niestety) i schudłem jedynie 1kg! Masy mięśniowej kapkę więcej, tłuszcz prawie bez zmian.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
to napisz co jesz i pijesz, coś znajdziemy.
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Z olejów teżkarolinaczyk pisze:bo szybko glukoza zostanie zużyta przez uroczą glikolizę.

Jak długie wybiegania robisz - czasowo?Karlito pisze:Każdy ma inaczej. ...
PS: Żeby było jasne. Nie neguję, że dieta jest zła, a wręcz przeciwnie. Zresztą pod pojęciem dieta jest wiele możliwości. np. wysokoenergetyczna. Po prostu przy dłuższym bieganiu do zrzucenia wagi nie jest niezbędna. Niepotrzebnie osoby będące za jej "zawsze" bezwzględnym stosowaniem, wszystko na zasadzie "można" traktują jak totalny sprzeciw, a tak nie jest. Tyle w temacie na zakończenie ode mnie

Trzeba jeść wszystko aby być zdrowym.
Ja osobiście nigdy nie brałem się za konkretne diety (poza tą ostatnio wysokoenergetyczną, głównie tłuszczową) ale jadłem zawsze zdrowo tak uważam. Makaron robię sam, weki 500 szt. na zimę, własny ogródek tylko na nawozach organicznych, jaka i mleko ze wsi przywożę. Sam robię sery i masło. Np. kisielek robię sam nie z torebki. Takie żywienie polecam

Pozdrawiam

Ostatnio zmieniony 17 maja 2013, 10:30 przez gonefishing, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
Z chęcią wysłucham dobrych rad.
5 posiłków dziennie w odstępach 3h.
1. 6:30 Mała bułka (czasem 2) z serem, wędliną, sałatą i pomidorem
2. 9:30 Owoc (banan/jabłko) + jakieś warzywo (marchewka, pomidor)
3. 12:30 1 bułka jak w pkt. 1
4. 16:00 obiad (różnie, 2x tydzień zupa, czasem ryż (worek 100g), czasem kasza (worek 100g), czasem ziemniaki zawsze z surówką i mięsem (kurczak))
5. 19:30 Twaróg, jajka gotowane (2szt.), mleko, warzywa, czasem sałatka warzywna z kurczakiem
Czasami się zdarzą lody, piwko bardzo rzadko, ale jak już to jedno, czasami w soboty jakaś pizza albo pyszne ciasto żony.
Jeśli chodzi o treningi:
Poniedziałek 10,5km (lub 13,3km) mocnym tempem, środa lekki bieg (10km) + sprinty, podbiegi, skipy, sobota długie wybieganie w tempie maratonu (obecnie około 20-25km, ale od przyszłego tygodnia 25-30km).
Do tego brzuszki i pompki prawie codziennie, ćwiczenia siłowe na nogi, barki, bicepsy raz w tygodniu.
Co robię źle, bo naprawdę chciałbym się pozbyć tkanki tłuszczowej.
5 posiłków dziennie w odstępach 3h.
1. 6:30 Mała bułka (czasem 2) z serem, wędliną, sałatą i pomidorem
2. 9:30 Owoc (banan/jabłko) + jakieś warzywo (marchewka, pomidor)
3. 12:30 1 bułka jak w pkt. 1
4. 16:00 obiad (różnie, 2x tydzień zupa, czasem ryż (worek 100g), czasem kasza (worek 100g), czasem ziemniaki zawsze z surówką i mięsem (kurczak))
5. 19:30 Twaróg, jajka gotowane (2szt.), mleko, warzywa, czasem sałatka warzywna z kurczakiem
Czasami się zdarzą lody, piwko bardzo rzadko, ale jak już to jedno, czasami w soboty jakaś pizza albo pyszne ciasto żony.
Jeśli chodzi o treningi:
Poniedziałek 10,5km (lub 13,3km) mocnym tempem, środa lekki bieg (10km) + sprinty, podbiegi, skipy, sobota długie wybieganie w tempie maratonu (obecnie około 20-25km, ale od przyszłego tygodnia 25-30km).
Do tego brzuszki i pompki prawie codziennie, ćwiczenia siłowe na nogi, barki, bicepsy raz w tygodniu.
Co robię źle, bo naprawdę chciałbym się pozbyć tkanki tłuszczowej.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Autor wątku nie chce za bardzo przejmować się dietą, trochę się ograniczył co spowodowało chudnięcie średnio 1kg miesięcznie przez ostatnie pół roku. Teraz dkłada do tego bieganie, więc na pewno będzie chudł dalej, zpaewne szybciej niz do tej pory.
Krzysiek
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Ja bym na takiej diecie przy moim bieganiu do 40 km/tydzień był już na tamtym świecieKarlito pisze:Z chęcią wysłucham dobrych rad.
5 posiłków dziennie w odstępach 3h.
1. 6:30 Mała bułka (czasem 2) z serem, wędliną, sałatą i pomidorem
2. 9:30 Owoc (banan/jabłko) + jakieś warzywo (marchewka, pomidor)
3. 12:30 1 bułka jak w pkt. 1
4. 16:00 obiad (różnie, 2x tydzień zupa, czasem ryż (worek 100g), czasem kasza (worek 100g), czasem ziemniaki zawsze z surówką i mięsem (kurczak))
5. 19:30 Twaróg, jajka gotowane (2szt.), mleko, warzywa, czasem sałatka warzywna z kurczakiem

To potwierdza, że wszystko jest sprawą indywidualną. Co na jednego działa na innego nie musi.
Poradzić na forum się zawsze można ale ja bym raczej skontaktował się z kims kto zna się na rzeczy.
-
- Wyga
- Posty: 146
- Rejestracja: 15 lut 2005, 11:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: lubuskie
Czesc Karlito,
Obetnij ww i zwieksz ilosc tluszczy. Odstaw pieczywo - ryz, kasza, ziemniaki OK. Uwazaj na niektore owoce - duzo fruktozy. Obetnij nie wiecej niz 300-400 kcal z dziennego zapotrzebowania. Duuuuuzo warzyw.
rozpisz ta swoje diete na potreningu.pl czy www.myfitnesspal.com to mysle, ze zrozumiesz w czym problem.Karlito pisze:...
5 posiłków dziennie w odstępach 3h.
1. 6:30 Mała bułka (czasem 2) z serem, wędliną, sałatą i pomidorem
2. 9:30 Owoc (banan/jabłko) + jakieś warzywo (marchewka, pomidor)
3. 12:30 1 bułka jak w pkt. 1
4. 16:00 obiad (różnie, 2x tydzień zupa, czasem ryż (worek 100g), czasem kasza (worek 100g), czasem ziemniaki zawsze z surówką i mięsem (kurczak))
5. 19:30 Twaróg, jajka gotowane (2szt.), mleko, warzywa, czasem sałatka warzywna z kurczakiem
Obetnij ww i zwieksz ilosc tluszczy. Odstaw pieczywo - ryz, kasza, ziemniaki OK. Uwazaj na niektore owoce - duzo fruktozy. Obetnij nie wiecej niz 300-400 kcal z dziennego zapotrzebowania. Duuuuuzo warzyw.
pozdrawiam
TeQuila
TeQuila