Biegam 2-3 razy w tygodniu. Przy wszystkich dotychczasowych biegach zawsze na koniec miałem dosc spory zapas siły. Tzn nie było to tak, że padałem, nogi odmawiały posluszenstwa ani nic takiego. Tak wiec na dobrą sprawe nie wiem ile dałbym rade na maxa przebiec i sie chyba nie dowiem, bo widze ze wszyscy jednoglosnie odradzają podejmować takie próby.michu77 pisze: Nie da się z dnia na dzień nie biegając, bez skutków ubocznych nagle zwiększyć pokonywany dystans na treningach o 100 proc.
Ile razy w tygodniu trenujesz? Co zrobisz jak podczas biegu spadnie deszcz, albo będzie upał? Trenujesz takie warianty? W jakich butach biegasz? Nie chodzi o to, żeby kolegę zniechęcać - tylko żebyś sobie krzywdy nie zrobił.
Pozdrawiam, ale nie zniechęcaj sie - bo też nie o to mi chodziło
O co chodzi z tym deszczem albo upałem ? Bedzie deszcz to zmoknę, będzie upał to....będzie niefajnie, najwyzej wtedy nie wystartuje jak bedzie 30 w cieniu :P Prawde mówiac nie brałek pod uwage warunków atmosferyczncyh podczas zawodów. Tak jak pisałem na razie biegam tylko w ładną pogodę, bo po co sie meczyc w deszcz ? Moje buty to jak juz pisałem Asicsy Volt33.