Zaczynam nowy rozdział, dołączam do forum :)
Moderator: beata
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 17 mar 2013, 16:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowieckie
W końcu zmobilizowałam się i wczoraj wieczorem ruszyłam. Na początek 1min biegu/ 5 min marszu - 30minut
Troszkę mnie przewiało, dzisiaj odczuwam zatoki
Jutro planuję znów pobiegać, mam nadzieję ze się nie rozłożę.
Troszkę mnie przewiało, dzisiaj odczuwam zatoki
Jutro planuję znów pobiegać, mam nadzieję ze się nie rozłożę.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Brawo - pierwszy krok już za Tobą. Obyś tylko z następnym nie zwlekała kolejnego miesiąca szukając pretekstów, żeby nie biegać. Wytrwasz bieganie w cięższych warunkach to bardziej docenisz te lepsze Pozdrawiamkrab_ik pisze:W końcu zmobilizowałam się i wczoraj wieczorem ruszyłam. Na początek 1min biegu/ 5 min marszu - 30minut
Troszkę mnie przewiało, dzisiaj odczuwam zatoki
Jutro planuję znów pobiegać, mam nadzieję ze się nie rozłożę.
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 03 mar 2013, 21:55
- Życiówka na 10k: 1:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
pamiętaj, że nie chodzi o to, aby pobiegać tydzień i potem startować w maratonie na 20 km, nie tędy droga najważniejsza jest regularność i stopniowe zwiększanie dystansu, każdy zaczynał kiedyś od małych dystansów i wracał do domu z wywieszonym językiem...do wszystkiego trzeba dojść pomału, stopniowo...zobaczysz jak niedługo się będziesz śmiać ze swoich początków...a jak będziesz już biegać swobodnie godzinę bez odpoczynku będzie Cię rozpierać duma...a potem 2 godziny i więcejkrab_ik pisze:W końcu zmobilizowałam się i wczoraj wieczorem ruszyłam. Na początek 1min biegu/ 5 min marszu - 30minut
Troszkę mnie przewiało, dzisiaj odczuwam zatoki
Jutro planuję znów pobiegać, mam nadzieję ze się nie rozłożę.
powodzenia
http://www.endomondo.com/profile/9856599
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 17 mar 2013, 16:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowieckie
Trzeci tydzień 3min bieg/ 3 min marsz, i tylko jeden dzień biegałam. Taki mam ból nóg - głownie okolice kolan,piszczele że aż mi się chce płakać
Mój M mówi że to zapalenie ścięgien. Mam nadzieję że szybko to minie i będę mogła wrócić do biegania.
Mój M mówi że to zapalenie ścięgien. Mam nadzieję że szybko to minie i będę mogła wrócić do biegania.
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Heeej Ludki... Nie było mnie a w sumie to bywałam ale nie pisałam... Przepraszam Jednak cały czas śledzę co, jak, gdzie, i po co :P
Hmm pewnie myślicie, że już się poddałam otoż niee Bieeegam znaczy truchtam nadal fakt miałam kilkudniową przerwę - jakoś mnie tak lenistwo dopadło i troszkę praca wokół domku, że na bieganie czasu brakło - no dobraa dobraaa nie brakło ale chęci mi gdzieś wywiało :P ale te zaledwie kilka dni daaawno mam za sobą teraz smigam co drugi dzień a do tego prawie kazdego dnia jeżdżę troszkę rowerkiem z córcią znazy ona wygodnie siedzi sobie w foteliku więc mam dodatkowe obciążenie
alee malo tego w długi weekend udało mi się męża wyciągnąć na bieganie :P hmm jednak co facet to facet skubany nie ćwiczy pracuje za biurkiem i nawet dal radę jednak za pierwszym razem powiedział, że to nudne i nie dla niego.. Na kolejne truchtanie sam się ze mną wybral:) a za 3cim razem uparl się, że ma zakwasy i ze to zbyt nudne :P Hmm może jakoś go namówie jeszcze
Pozdraaaawiam
Hmm pewnie myślicie, że już się poddałam otoż niee Bieeegam znaczy truchtam nadal fakt miałam kilkudniową przerwę - jakoś mnie tak lenistwo dopadło i troszkę praca wokół domku, że na bieganie czasu brakło - no dobraa dobraaa nie brakło ale chęci mi gdzieś wywiało :P ale te zaledwie kilka dni daaawno mam za sobą teraz smigam co drugi dzień a do tego prawie kazdego dnia jeżdżę troszkę rowerkiem z córcią znazy ona wygodnie siedzi sobie w foteliku więc mam dodatkowe obciążenie
alee malo tego w długi weekend udało mi się męża wyciągnąć na bieganie :P hmm jednak co facet to facet skubany nie ćwiczy pracuje za biurkiem i nawet dal radę jednak za pierwszym razem powiedział, że to nudne i nie dla niego.. Na kolejne truchtanie sam się ze mną wybral:) a za 3cim razem uparl się, że ma zakwasy i ze to zbyt nudne :P Hmm może jakoś go namówie jeszcze
Pozdraaaawiam
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Żebyś wiedziała że co facet to facet, ja też mojego namawiałam jeszcze w styczniu chociaż na bieżnię i ciężko było go namówić, aż w końcu mu powiedziałam że jest cienki bolek i nie da rady i wszedł na bieżnie, zrobił 8km w 40 minut i udowodnił że da rade. A mnie mało szlak nie trafił bo ja jeszcze 30 minut nie potrafiłam przetruchtać a on nie biegając wcale dał rade. Teraz jak już i ja truchtam z godzinkę namawiam go na biegi ale bez efektu.znudzona.23 pisze:alee malo tego w długi weekend udało mi się męża wyciągnąć na bieganie :P hmm jednak co facet to facet skubany nie ćwiczy pracuje za biurkiem i nawet dal radę jednak za pierwszym razem powiedział, że to nudne i nie dla niego.. Na kolejne truchtanie sam się ze mną wybral:) a za 3cim razem uparl się, że ma zakwasy i ze to zbyt nudne :P Hmm może jakoś go namówie jeszcze
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie... Ja też byłam troszku wkurzona :D mialam takie tragiczne poczatki a ten leciał ze mną od razu... ehhh faceci noo i tyle :P heheh baby mają we/ze wszystkim gorzej :D :D :D ahhhjooo :Ppolcia2000 pisze:Żebyś wiedziała że co facet to facet, ja też mojego namawiałam jeszcze w styczniu chociaż na bieżnię i ciężko było go namówić, aż w końcu mu powiedziałam że jest cienki bolek i nie da rady i wszedł na bieżnie, zrobił 8km w 40 minut i udowodnił że da rade. A mnie mało szlak nie trafił bo ja jeszcze 30 minut nie potrafiłam przetruchtać a on nie biegając wcale dał rade. Teraz jak już i ja truchtam z godzinkę namawiam go na biegi ale bez efektu.
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 07 maja 2013, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam się i ja. Moją przygodę rozpoczęłam naprawdę niedawno. Zaczynałam od bieżni, ale od kwietnia nieśmiało wyruszyłam na powietrze I biega mi sie duuuuużo lepiej. Wiadomo jest ciężko, ale dużo przyjemniej niz na bieżni
Na razie zaczęłam spokojnie, w zależności od samopoczucia, ale 5km staram się zrobić, prędkośc to około 8km/h. Czasami, nawet nie wiem jak to wychodzi, to wyrabiam ok 7km
Pozdrawiam
Na razie zaczęłam spokojnie, w zależności od samopoczucia, ale 5km staram się zrobić, prędkośc to około 8km/h. Czasami, nawet nie wiem jak to wychodzi, to wyrabiam ok 7km
Pozdrawiam
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzoana.m pisze:Witam się i ja. Moją przygodę rozpoczęłam naprawdę niedawno. Zaczynałam od bieżni, ale od kwietnia nieśmiało wyruszyłam na powietrze I biega mi sie duuuuużo lepiej. Wiadomo jest ciężko, ale dużo przyjemniej niz na bieżni
Na razie zaczęłam spokojnie, w zależności od samopoczucia, ale 5km staram się zrobić, prędkośc to około 8km/h. Czasami, nawet nie wiem jak to wychodzi, to wyrabiam ok 7km
Pozdrawiam
no to świetnie baardzo dobrze Ci idzie gratulacje
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Dzoana.m nie ważne w jakim tempie biegasz. Narazie biegaj od 30 min, stopniowo wydłużając czas I czerp z tego radość
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 07 maja 2013, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Provitamina, u mnie to wszystko zależy od dnia. Czasami się męczę po 10minutach i mam ochotę wrócić do domu, a czasem to biegnę w dal i nie wiem kiedy okazuje się, że biegnę prawie 40minut Natomiast najgorzej i się biegnie na samym początku, przy pierwszym kilometrze to mam wrażenie, że nie dam rady, później już idzie łatwiej i przyjemniej.
Znudzona, dziękuję. Mam nadzieję, że nie stracę zapału
Właśnie pije kawcie i się zbieram na poranne biegi, pogoda nie nastraja, ale wiem, że właśnie w taki dni biega mi się najprzyjemniej
Znudzona, dziękuję. Mam nadzieję, że nie stracę zapału
Właśnie pije kawcie i się zbieram na poranne biegi, pogoda nie nastraja, ale wiem, że właśnie w taki dni biega mi się najprzyjemniej
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Haaa a ja długo sie nie chwaliłam bo nie było czym :D ciągle mialam podobne wyniki znaczy nigdy nie udało mi sie przekroczyć tej pierwszej magicznej 10tki :D a dziś niespodzianka :D jeeeeaaah :P
10,92 km -> 1:19:41 :D czas może niezbyt fajny ale dla mnie liczy się ta 10ka :D jestem meega happy :D
10,92 km -> 1:19:41 :D czas może niezbyt fajny ale dla mnie liczy się ta 10ka :D jestem meega happy :D
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 07 maja 2013, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
banan musi być bez tego ani rusz bo bieganiu ) ojj ja dłuuugo walczyłam o te granice :D zawsze było za mało.. a dziś przeleciałam ciągiem i nawet nie wiem jakim cudem :D
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- malvina-pe.pl
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
- Życiówka na 10k: 00:46:40
- Życiówka w maratonie: 03:55:47
- Kontakt:
Fajne jest to, że początkujący biegacze wchodzą na forum i dzielą się szczegółami swoich treningów. Kiedy ja zaczynałam przygodę z bieganiem nawet do głowy mi nie przyszło, żeby wchodzić na jakieś forum, zakładając, że mnie tam zjedzą biegowe wygi
Ogromnie cieszy, że coraz więcej osób przekonuje się do biegania
Ogromnie cieszy, że coraz więcej osób przekonuje się do biegania