Osławiona bułka z dżemem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
Witam,
mam pytanie. (Proszę mnie nie wyryć;))
Odnośnie osławionej już przed treningiem porannym, lub zawodami białej bułki posmarowanej dżemem.
Czy dżem, może być "niskosłodzony" czy właśnie sekret tkwi w tym, że będzie taki zwykły czyli sam cukier:)
pytanie może i dziwne, ale od 20 lat nie jadam dżemu, bo nie lubię, ale z racji potrzebnego ładunku przed trningiem i zawodami najbliższymi postanowiłęm się przełamać, i już dziś zjadłem rano jedną białą bułkę posmarowaną truskawkowym nisko słodzonym. czy kupić lepiej pełno słodki?
Pozdrawiam
mam pytanie. (Proszę mnie nie wyryć;))
Odnośnie osławionej już przed treningiem porannym, lub zawodami białej bułki posmarowanej dżemem.
Czy dżem, może być "niskosłodzony" czy właśnie sekret tkwi w tym, że będzie taki zwykły czyli sam cukier:)
pytanie może i dziwne, ale od 20 lat nie jadam dżemu, bo nie lubię, ale z racji potrzebnego ładunku przed trningiem i zawodami najbliższymi postanowiłęm się przełamać, i już dziś zjadłem rano jedną białą bułkę posmarowaną truskawkowym nisko słodzonym. czy kupić lepiej pełno słodki?
Pozdrawiam
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Co za różnica, parę gram cukru w tę czy wewtę. Jak jesz takie szybkie węgle przed treningiem to staraj się jeść nie więcej niż 10 minut przed wyjściem, wtedy insulina nie zdąży się wydzielić i cię nie zmuli, bo w czasie wysiłku mięśnie zwiększają wrażliwość na insulinę i zaczynają na bieżąco metabolizować glukozę.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ale najlepiej jest wybierać dżem domowej roboty, taki klasyczny a nie syf robiony na szybko przy użyciu dżemixów i tym podobnych wynalazków. Poza tym należy wystrzegać się sklepowych wynalazków bo to są straszne śmieci.
A jak nie lubisz dżemu to jedz z miodem - byle nie chińskim bo podobno Chińczycy dają swoim pszczołom amfę, żeby były bardziej wydajne
A jak nie lubisz dżemu to jedz z miodem - byle nie chińskim bo podobno Chińczycy dają swoim pszczołom amfę, żeby były bardziej wydajne

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
czyli jeśli zjedłem bułkę z dżemem o 8 rano. Drugą w pracy o 12 wraz z bananem, i idę biegać około 14 to w zasadzie mógłbym jej w ogóle nie jeść?
a powinno się jeść nie później niż 2 godziny przed treningiem.
a powinno się jeść nie później niż 2 godziny przed treningiem.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
we w tę:) tak staranniej:)klosiu pisze:Co za różnica, parę gram cukru w tę czy wewtę. Jak jesz takie szybkie węgle przed treningiem to staraj się jeść nie więcej niż 10 minut przed wyjściem, wtedy insulina nie zdąży się wydzielić i cię nie zmuli, bo w czasie wysiłku mięśnie zwiększają wrażliwość na insulinę i zaczynają na bieżąco metabolizować glukozę.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mikus1987 pisze:czyli jeśli zjedłem bułkę z dżemem o 8 rano. Drugą w pracy o 12 wraz z bananem, i idę biegać około 14 to w zasadzie mógłbym jej w ogóle nie jeść?
a powinno się jeść nie później niż 2 godziny przed treningiem.
A Ty sam nie czujesz jak to na Ciebie działa?
Czy Ci się po tym biegnie lepiej, nijak, gorzej?
Bo ludzie są różni i różnie na różne rzeczy reagują- jak sam na sobie nie przetestujesz to tak naprawdę nie będziesz wiedział.
Tu są tacy co przed bieganiem wpylają schabowego, czy tam jajecznice z połowa kostki masła i dżemem i twierdza że im po tym dobrze. Ja bym dobiegła do pierwszych krzaków na zrzut.
A np. ja, po testach w różnych sportach (tai-chi 1,5 godziny trening, rower sporadycznie , jeździectwo 1,5 -2 godziny teningi, bieganie teraz - wiem, ze największego powera mam jak wpylę przed wysiłkiem... eklerkę


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
Ja ogólnie mam tak, że najlepiej mi się trenuje, jak 2 godziny wcześniej wchłonę trochę czegoś, co faktycznie ma węgiel. Wczoraj zrobiłem ten eksperyment z bułką i dżemem, i powiem szczerze, że sił nie zabrakło na długim wybieganiu ponad 14 km z tempem 5.47. Mógłbym nwet więcej, ale już zabrakło czasu. Ale wytestuję też tego eklerka;) tak półtorej godziny przed biegiem;) może będzie jeszcze lepiej:)
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Do pewnego czasu uważałem, że nie ma większej różnicy co zjem przed biegiem. Zmieniłem jednak zdanie kiedy raz zamiast owsianki wrzuciłem sobie to co jem na drugie śniadanie, czyli 2 kanapki + 2 parówki i jogurt... To była sztafeta od krzaka do krzaka
Od tamtej pory już nie kombinuję - najlepiej biega mi się po owsiance
A przed zawodami próbowałem i banana i gofra i bułkę z dżemem/miodem/masłem orzechowym. I wszystko było ok. Raz tylko zjadłem twaróg z bananem i cały bieg mi się odbijało tym twarogiem :P


- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
To zjedz sobie z jajkiem, szynką pomidorem, serem z czymkolwiek a najlepiej z tym wszystkim... 
pozdro

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 mar 2013, 14:50
- Życiówka na 10k: 44.34
- Życiówka w maratonie: brak
u mnie najlepiej sprawdza się 200-300g makaronu z mąki durum ugotowanego oczywiście, ze szczyptą soli i to wszystko, zaproponowałem to swojemu klientowi przed maratonem i też biegło mu się świetnie, przed zawodami najlepiej same węgle, bez białka żeby nie obciążać żołądka i będzie git.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
F@E jak widzę dalej w formie, twoje teorie jak zwykle - eufemistycznie mówiąc - są kontrowersyjne, a mniej eufemistycznie: są głupie.
Tylko czekać, aż w końcu ktoś, kto cię posłucha zrobi sobie krzywdę (nie pisze akurat o tym poście, ale ogólnie...)
Tylko czekać, aż w końcu ktoś, kto cię posłucha zrobi sobie krzywdę (nie pisze akurat o tym poście, ale ogólnie...)
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 27 lut 2013, 14:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pilnujcie tylko ilości białka przed treningiem, dobre węgle i czas posiłku i wszystko będzie dobrze 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Przed Dębnem na śniadanie (ok. 3 godziny przed startem) zapodałem dużą jajecznicę na szynce, bez pieczywa.
Nie miałem żadnych sensacji ani zamulenia, przed samym startem poszedł 1 żel i na trasie jeszcze 2.
Zero ściany, bardzo dobre samopoczucie aż do końca.
Nie miałem żadnych sensacji ani zamulenia, przed samym startem poszedł 1 żel i na trasie jeszcze 2.
Zero ściany, bardzo dobre samopoczucie aż do końca.