Umrzeć śmiercią biegacza - trochę czarnego humoru

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
malvina-pe.pl
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
Życiówka na 10k: 00:46:40
Życiówka w maratonie: 03:55:47
Kontakt:

Nieprzeczytany post

montalb pisze:Koleżanki i Koledzy,

Wzruszyła mnie Wasza troska o moje zdrowie. Chyba jednak zbyt dramatycznie przedstawiłem ten pożałowania godny incydent, bo to do niego się odnosicie, a nie meritum :bum:

Na przyklad Apex pisze tak:
Apex pisze:Tak jak lubię czarny humor, tak ta sytuacja nie ma nic wspólnego z humorem a przedstawiła jedynie niewyobrażalny stopień chamstwa i prostactwa tego szofera.
Wyjaśniam zatem. Czarny humor to nekrolog, nie burak z kogutem.

Ale jedna rzecz jest tu ważna. Piszecie: oklepać mordę. Mam nadzieję, że to takie żarty. Nie idźcie tą drogą w takich sytuacjach. Po pierwsze, nie wiecie na kogo traficie. A może ma nóż? A drugie - możecie długo żałować tej chwili satysfakcji. Twarzoczaszka jest w teorii dość odporna na uszkodzenia. Praktyka jednak uczy, że złamać nos jest dość łatwo. Jak dobrze pójdzie, 3 miesiące w zawiasach. Potrzebne Wam te kwiaty?

Że co, że w samoobronie? Żartujecie - po półgodzinie? :bum: (po takim czasie spotkałem go na postoju). Obawiam się też, że nie znalazłbym świadków jego agresji. Raczej byłby to napad na taksówkarza na postoju. Raczej nie wiem, czy skończyłoby się na zawiasach w tym przypadku i pewnie byłoby to więcej niż 3 miesiące.

pzdr
montalb - głos rozsądku w obecnych trudnych czasach :bum:

Na twoim miejscu pewnie postąpiłabym podobnie. Sama się spotkałam kilka razy z przykrym zachowaniem nie-biegaczy, np. grupek osiedlowych: dziewczyny i chłopaki popijający piwo pod jakimś sklepem, nagle klepią w tyłek albo torują drogę (nie na żarty, bardziej w stylu "spier*** z naszego rewiru"). Oczywiście to są ekstrema, ale jednak parę razy się zdarzyły :/

A co do Twojej sytuacji i policji. Telefon do nich na nic by się zdał. Podejrzewam, że dostałbyś mandat za to, że biegniesz po uliczce. Policja w tym kraju to jakiś absurd.
New Balance but biegowy
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

malvina-pe.pl pisze: Sama się spotkałam kilka razy z przykrym zachowaniem nie-biegaczy, np. grupek osiedlowych: dziewczyny i chłopaki popijający piwo pod jakimś sklepem, nagle klepią w tyłek
Co za poziom, doprawdy. Ale takie rzeczy się zdarzają, gdy młodzież nadużywa alkoholu.

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

malvina-pe.pl pisze:A co do Twojej sytuacji i policji. Telefon do nich na nic by się zdał. Podejrzewam, że dostałbyś mandat za to, że biegniesz po uliczce. Policja w tym kraju to jakiś absurd.
Tu się zgodzę - koledze ostatnio jakiś taki cham prysnął gazem pieprzowym w oczy, bez ostrzeżenia. Policja przyjechała, spisała protokół i poinformowała kolegę, że oni już swoje zrobili, a jeśli sprawca ma zostać ukarany, kolega musi założyć sprawę w prokuraturze. Koszt - 200 zeta.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
malvina-pe.pl
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
Życiówka na 10k: 00:46:40
Życiówka w maratonie: 03:55:47
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kachita pisze:
malvina-pe.pl pisze:A co do Twojej sytuacji i policji. Telefon do nich na nic by się zdał. Podejrzewam, że dostałbyś mandat za to, że biegniesz po uliczce. Policja w tym kraju to jakiś absurd.
Tu się zgodzę - koledze ostatnio jakiś taki cham prysnął gazem pieprzowym w oczy, bez ostrzeżenia. Policja przyjechała, spisała protokół i poinformowała kolegę, że oni już swoje zrobili, a jeśli sprawca ma zostać ukarany, kolega musi założyć sprawę w prokuraturze. Koszt - 200 zeta.
Miałam podobną sytuację, tyle że nie zostałam zaatakowana bezpośrednio, ale w sieci. Kilka lat temu jakaś dziewczyna z Trójmiasta, której nigdy na oczy nie widziałam, zaczęła wypisywać w internecie jakieś chore rzeczy na mój temat. Leciały kurwy, dziwki, lachociągi, szmaty i tym podobne wyrafinowane epitety pod moim adresem. Do tego wygooglała mnie, ściągnęła jakieś moje zdjęcia z internetu i zamieszczała u siebie na stronie, podpisując je w taki sposób, że kopara opadała... O całej sytuacji poinformował mnie anonim, nie wiem, może ktoś, kto znał tę dziewczynę. Tak czy siak, poszłam ze sprawą na policję - choć dziewczyna występowała pod pseudonimem, zamieszczała regularnie w sieci swoje zdjęcia, opisywała szczegóły z życia, pisała o miejscach, w których bywa, nie wiem, czy nie podała nawet nazwy ulicy, na której mieszka. Nic to, na komendzie dowiedziałam się, że policja nie jest w stanie mi pomóc, bo w komentarzach i wpisach dziewczyny nie było gróźb pod moim adresem, świadczących o zagrożeniu życia. Jak chcę, mogę wnieść sprawę do sądu, koszt to na wstępie kilkaset złotych, sprawy się ciągną latami, więc niech sobie pani lepiej da spokój.

Pozostało mi skontaktować się z administratorami stron i zgłosić, że dziewczyna ma nierówno pod sufitem i prowadzi strony, które powinny zostać zablokowane (ściągała i opisywała zdjęcia również innych dziewczyn, głównie blondynek w związkach z obcokrajowcami...)
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o dzwonienie na policję... Miałam podobny dylemat (toczę nierówną walkę ja kontra durni właściciele czworonogów) Na początku policja przyjeżdżała niechętnie, byli wyraźnie zniecierpliwieni, że się im pierdołami głowę zawraca. Ale z czasem ich złość i irytacja skierowała się we właściwą stronę i pięknie punktują tych, co trzeba.

Wracając do humoru, zwłaszcza czarnego, no nie będziemy pana taksówkarza bić, ale zawsze możemy sobie powyobrażać, że obdzieramy go ze skóry. Że dopadły go żylaki odbytu. Albo że jego jedyna córka zaszła w ciążę z jakimś za przeproszeniem runnerem!!! :hej:
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

malvina-pe.pl pisze:Jak chcę, mogę wnieść sprawę do sądu, koszt to na wstępie kilkaset złotych, sprawy się ciągną latami, więc niech sobie pani lepiej da spokój.
Typowa gadka gliniarzy. Okłamali cię, żeby cię spławić. Oni mają w głowach tylko jedno: "Nie ma papieru - nie ma sparwy - nie psuje się im statystyka.".

Dlatego trzeba wszystko zgłaszać, brać papier z potwierdzeniem zgłoszenia i spokojnie iść do domu. Widmo spieprzonych statystyk zmusi gliniarzy do roboty, gwarantuję - jak nie od razu, to za jakiś czas, jak się im takich spraw nazbiera i dostaną ochrzan "z góry".
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze: Tu się zgodzę - koledze ostatnio jakiś taki cham prysnął gazem pieprzowym w oczy, bez ostrzeżenia. Policja przyjechała, spisała protokół i poinformowała kolegę, że oni już swoje zrobili, a jeśli sprawca ma zostać ukarany, kolega musi założyć sprawę w prokuraturze. Koszt - 200 zeta.
Wtedy trzeba powiedzieć (samą prawdę!), że po gazie macie kłopoty ze wzrokiem, lekarz daje zwolnienie powyżej 7 dni i policja MUSI sama przekazać tę sprawę prokuraturze i znaleźć sprawcę!
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie ma to jak spieprzyć komuś wątek :bum: Miało być o "śmierci biegacza", a Wy narzekacie na naszą dobrą policję. :lalala:


Swoją drogą niezła alternatywa: żylaki odbytu albo ciąża z runnerem. Gratuluję! To się dopiero nazywa czarny humor.

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
Awatar użytkownika
Apex
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 05 paź 2012, 12:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

montalb pisze: Wyjaśniam zatem. Czarny humor to nekrolog, nie burak z kogutem.
Nie, to nie czarny humor. Tak samo jak czarnym humorem nie jest sytuacja z posta wyżej.
I zaczynam się zastanawiać co w ogóle ci tu piszący zrobiliby w takiej sytuacji. Jedni boją się wypłacić strzała jakiemuś wąsatemu szoferowi, inni boją się nawet wdawać w dyskusje, inni jeszcze nawet nie zgłaszają sprawy na policję czy do sądu. Jak działają polskie służby, każdy wie, ale każdy powinien mieć choć na tyle jaja, żeby zareagować.
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Apex pisze:każdy powinien mieć choć na tyle jaja, żeby zareagować.
Tak też zrobił, nie dał się przejechać.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
klawisz100
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 16 maja 2013, 07:59

Nieprzeczytany post

Niestety w tym kraju lepiej ma złodziej niż uczciwy obywatel, bo musi walczyć o swoje prawa i nie jest mu to ułatwiane.
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Apex pisze:Jedni boją się wypłacić strzała jakiemuś wąsatemu szoferowi
Nie biję słabszych. Wystarczy mi, że uświadomiłem "wąsatemu szoferowi" co mógłby z nim zrobić wysportowany facet, jakby się naprawdę wkurzył.

A jako zasadę nie polecam konfrontacji z nieznajomymi. Można się bardzo zdziwić. Można też bardzo żałować.

pzdr
montalb
ODPOWIEDZ