W czasach szkolnych nie uprawiałem czynnie żadnego sportu. Kilka razy zdarzyło się, że mieliśmy na lecjach wf test sprawnościowy - bieg na 1km. Chcąc pokazać się z dobrej strony dawałem z siebie wszystko. Efekt tego był taki, że pod koniec biegu i długo po jego zakończeniu czułem, oprócz ogromnego zmęczenia, ból przy oddychaniu oraz podczas wydechu wyraźny zapach krwi.
Obecnie biegam regularnie od roku, wcześniej kilka lat tylko latem, i takie objawy mi się nie zdarzają.
Niedawno jednak wprowadzając nowe elementy do treningu wyraźnie przegiąłem biegając cross aktywny tzn. każde z 4 okrążeń (w sumie 36min) biegłem nieco szybciej i na końcówce pojawiły się ww. objawy.
Czy to jest normalne, gdy się biegnie na granicy swoich możliwości i do tego ostro finiszuje?
pozdrawiam
Tomek
Zapach krwi w wydychanym powietrzu
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Znam to zjawisko. Występowało u mnie, gdy bylem w bardzo słabej formie i konkretnie doginałem wytrzymałościowo z bardzo wysokim tętnem. Czuje się posmak krwii w ustach a raczej układzie oddechowym. Nie wiem, co to dokładnie jest, tak sobie dumam, czy nie może aby być tak, że płuca się bardzo mocno przekrwią i drobinki krwii przedostają się do wydychanego powietrza...
Podobne uczucie, niemniej nieco inne, występuje przy ekstremalnej pracy siłowej - np. przy ciężkich przysiadach z kilkoma powtórzeniami wymuszonymi na końcu serii. Zaczynają się zawroty głowy, pojawia się zimny pot, uczucie "wyjścia z własnej skóry" oraz właśnie posmak krwii w ustach.
Podobne uczucie, niemniej nieco inne, występuje przy ekstremalnej pracy siłowej - np. przy ciężkich przysiadach z kilkoma powtórzeniami wymuszonymi na końcu serii. Zaczynają się zawroty głowy, pojawia się zimny pot, uczucie "wyjścia z własnej skóry" oraz właśnie posmak krwii w ustach.
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
- Padre
- Stary Wyga
- Posty: 222
- Rejestracja: 08 sty 2003, 16:04
Jestem kompletnym laikiem w sprawach medycznych, ale dorzuce swoje trzy grosze. Dawno, dawno temu kiedy grałem w SKS-ie takie rzeczy zdarzały się czesto mnie i moim kolegom. Nasz wuefista twierdził, iż jest to sprawa "pęcherzyków płucnych" (chyba, że coś tu przekręcam) - niemniej oznacza to, iż nie przygotowane do wysiłku płuca (albo ogólnie słabe, albo nie rozgrzane) są zmuszone do zbyt intensywnego wysiłku. Dlatego tak ważne jest "wchodzenie" w trening i w jego tempo. Myślę, iż wielu z nas gdyby tak się zerwało z krzesła i pobiegło 1000m na życiówkę bez rozgrzewki - to poczułoby tę krew.
Z drugiej strony takie uspokajanie może być mylące. Z pewnością poszedłbym do lekarza - po co się niepotrzebnie martwić.
Z drugiej strony takie uspokajanie może być mylące. Z pewnością poszedłbym do lekarza - po co się niepotrzebnie martwić.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Ja tak mam kiedy widzę niektórych polityków/nauczycieli itp... Dodatkowo swędzą mnie pięści...

Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
- malgosia
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: włocławek
Ja także ma ten problem ale ja po licznych i wnikliwych obserwacjach doszłam do wniosku,że te objawy pojawiają mi się gdy biegne bądz ćwiczę bardzo intensywnie a w dodatku gdy na dworzu jest drzyste powietrze ,szczególnie posmak krwi w gardle mam gdy biegam jesienią bądź zimą.
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"