GRUDZIĄDZ BIEGA
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 gs
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
-
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 01 paź 2012, 12:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich.
Pozwolę sobie na kilka słów komentarza w sprawie wczorajszej walki wieczoru, która odbyła sie na gali MMA Attack 3 pomiędzy panami -Dawidem Ozdobą (tancerz erotyczny) a Robertem Burneiką (kulturysta). W mediach starcie to było szumnie reklamowane jako "freak fight" wieczoru przyćmiewajacy podobne wydarzenia organizowane na galach innych federacji:
Słownik języka angielskiego podaje tłumaczenie słowa freak jako "pokraka", "dziwoląg" -co moim zdaniem przy okazji doskonale oddaje poziom starcia obu panów. Wczoraj na przeciwko siebie rzeczywiście stanęli pokraka i dziwoląg.
Kto oglądał, wie o co chodzi...
Pozwolę sobie na kilka słów komentarza w sprawie wczorajszej walki wieczoru, która odbyła sie na gali MMA Attack 3 pomiędzy panami -Dawidem Ozdobą (tancerz erotyczny) a Robertem Burneiką (kulturysta). W mediach starcie to było szumnie reklamowane jako "freak fight" wieczoru przyćmiewajacy podobne wydarzenia organizowane na galach innych federacji:
Słownik języka angielskiego podaje tłumaczenie słowa freak jako "pokraka", "dziwoląg" -co moim zdaniem przy okazji doskonale oddaje poziom starcia obu panów. Wczoraj na przeciwko siebie rzeczywiście stanęli pokraka i dziwoląg.
Kto oglądał, wie o co chodzi...
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Dziewczyny dzwońcie do Marcina bo druga taka okazja może się nie powtórzyćamator76 pisze:Biegnę dziś o 19.15 z przejazdu jakieś 15 km, może ktoś dołączy? 604 644 256
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 gs
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Nasza koleżanka z szkółki biegania załączyła na facebooku przepis na smaczny chlebek :
Zainteresowanym wrzucam świetny przepis na chlebek, który dostałam od przyjaciółki- sprawdzony przeze mnie i wychodzi ZAWSZE. Smaczny i świetnie wpływa na prace jelit.Ziarna dobieram dowolnie w zależności od smaku, kolejny wypiek spróbuje z bazyliĄ i suszonymi pomidorkami. Oto on:
Składniki na 2 bochenki:
1 kg mąki krupczatki (nie próbowałam z inną mąką)
6 łyżek siemienia lnianego
6 łyżek łuskanego słonecznika
1 szklanka otrąb pszennych lub żytnich
3 łyżki sezamu
2 łyżki pestek dyni
1,5 łyżki soli
5 łyżek cukru
5 dag świeżych drożdży
1 litr wody
Mąkę, ziarna, sól, cukier i pokruszone drożdże wymieszać dokładnie. Zalać ciepłą wodą i wyrobić ciasto (ciasto będzie bardzo luźne, ale takie ma być). Odstawić do wyrośnięcia na 20 minut.
Wyrobić ponownie, ja po prostu mocno rozmieszałam (dalej ciasto będzie luźne) i przełożyć do natłuszczonych foremek keksowych (wymiary "dolne" mojej keksówki to 9 x 28 cm). Odstawić do wyrośnięcia (czas rośnięcia trzeba wyczuć, z pewnością nie musi podwoić objętości - rośnie bardzo krótko i wystarczy jak trochę podrośnie, inaczej może się nie udać; u mnie rósł około 20 minut).
Piec około 1 godziny (piekłam 50 minut) w temperaturze 230ºC.
Myślę że trzeba namówić naszą koleżankę aby upiekła ten sportowy -dietetyczny specjał na jedną z naszych imprez.Pewnie już nie długo będzie okazja aby go posmakować.Moja propozycja to ognisko na zakończenie szkółki ale z chęcią rozważę inne propozycje.Kto za to ręka do góry.
Zainteresowanym wrzucam świetny przepis na chlebek, który dostałam od przyjaciółki- sprawdzony przeze mnie i wychodzi ZAWSZE. Smaczny i świetnie wpływa na prace jelit.Ziarna dobieram dowolnie w zależności od smaku, kolejny wypiek spróbuje z bazyliĄ i suszonymi pomidorkami. Oto on:
Składniki na 2 bochenki:
1 kg mąki krupczatki (nie próbowałam z inną mąką)
6 łyżek siemienia lnianego
6 łyżek łuskanego słonecznika
1 szklanka otrąb pszennych lub żytnich
3 łyżki sezamu
2 łyżki pestek dyni
1,5 łyżki soli
5 łyżek cukru
5 dag świeżych drożdży
1 litr wody
Mąkę, ziarna, sól, cukier i pokruszone drożdże wymieszać dokładnie. Zalać ciepłą wodą i wyrobić ciasto (ciasto będzie bardzo luźne, ale takie ma być). Odstawić do wyrośnięcia na 20 minut.
Wyrobić ponownie, ja po prostu mocno rozmieszałam (dalej ciasto będzie luźne) i przełożyć do natłuszczonych foremek keksowych (wymiary "dolne" mojej keksówki to 9 x 28 cm). Odstawić do wyrośnięcia (czas rośnięcia trzeba wyczuć, z pewnością nie musi podwoić objętości - rośnie bardzo krótko i wystarczy jak trochę podrośnie, inaczej może się nie udać; u mnie rósł około 20 minut).
Piec około 1 godziny (piekłam 50 minut) w temperaturze 230ºC.
Myślę że trzeba namówić naszą koleżankę aby upiekła ten sportowy -dietetyczny specjał na jedną z naszych imprez.Pewnie już nie długo będzie okazja aby go posmakować.Moja propozycja to ognisko na zakończenie szkółki ale z chęcią rozważę inne propozycje.Kto za to ręka do góry.
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 gs
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Grudziądz. Bieganie? Dla nas to przyjemność! [zdjęcia]
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /130429280
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /130429280
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 gs
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
No i jak poszło w Toruniu ?
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Relacja się pisze bo czekam na jakieś fotki i wynikiAdrian26 pisze:No i jak poszło w Toruniu ?
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 gs
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
Ale nie mogę namierzyć ab tylko Piotrka z morsów namierzyłem więc czekamy.maciek75 pisze:Są już pierwsze fotki na maratonach.
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 gs
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
-
- Dyskutant
- Posty: 40
- Rejestracja: 12 maja 2012, 12:39
- Życiówka na 10k: 51:11
- Życiówka w maratonie: brak
Nie myślałam, że przyjdzie mi kiedyś napisać relację z treningu... O 09:02 stawiłyśmy się tylko we dwie- Hania i moja skromna osoba (twardzielki ). Nie pamiętam, żeby na treningu było tak mało osób- no chyba, że było więcej i wszyscy wybiegli punkt "dziewiąta" (ale to chyba niemożliwe- pociąg jeszcze nie jechał - wtajemniczeni wiedzą o co chodzi...). W każdym bądź razie zrobiłyśmy standardową ósemkę. Podoga super, tempo równe- czas minął nie wiadomo kiedy.
A co tam u naszych startujących? Mam info od Justyny- zmęczona, ale zadowolona. Biorąc pod uwagę wszystkie maratony w Krakowie- ten był najszybszy... Justyna- gratuluję!!!!!! Jesteś niesamowita, przebiegając już tyle maratonów PODZIWIAM !!!
A co tam u naszych startujących? Mam info od Justyny- zmęczona, ale zadowolona. Biorąc pod uwagę wszystkie maratony w Krakowie- ten był najszybszy... Justyna- gratuluję!!!!!! Jesteś niesamowita, przebiegając już tyle maratonów PODZIWIAM !!!
- maratończyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7380
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:55
- Życiówka na 10k: 35min
- Życiówka w maratonie: 2h45min
- Lokalizacja: Grudziądz
I tym razem nie mogło zabraknąć biegaczy z Akademii Biegania na mecie startu 10km Run Toruń . Wśród ponad 850 biegaczy naszą akademię reprezentowali Andrzej, Irek, Dawid, Sebastian, Maciej, Zbyszek . Byli również inni biegacze z naszego miasta. Na duże wyróżnienie zasługuje nasza biegowa koleżanka z rudnickich ścieżek Mirela Jaskulska, która osiągnęła bardzo dobry wynik zajmując II miejsce w kategorii wiekowej kobiet K 40 ( 40-49 lat) :uuusmiech: .Wszystkim biegaczom gratulujemy i do zobaczenia na kolejnych zawodach :uuusmiech: .
Jeżeli chodzi o bardziej szczegółową relację to jak zawsze wyjazd pełen śmiechu , opowieści i stresu dla niektórych . Pojechaliśmy na dwa auta i były jeszcze wolne miejsca. Z Irkiem pojechałem Ja, Dawid i Zbyszek a z Sebastianem jechał Maciek. Więc spokojnie mogło z nami zabrać się jeszcze 4 osoby. Jako że pusto na drodze to w Toruniu byliśmy szybko, ale poszliśmy na sposób i jedno auto pozostawiliśmy koło mety a drugim pojechaliśmy na start wiec nie musieliśmy czekać ponad godziny na podstawione autobusy. Biuro zawodów w galerii Plaza obsługiwane przez dziewczyny i szło bardzo sprawnie. Pakiet startowy jak na 10 km bogaty . Koszulka, izotonik Oshe, batonik, glukozamina duża paczka od głównego sponsora, książeczka z najnowsza kolekcja NB, worek na ciuchy. Jako że było do startu jeszcze sporo czasu, więc zrobiliśmy sobie rajd po sklepach sportowych a później najciekawsze dla mnie to postój na piętrze galerii przy barierce i obserwacja pięknych młodych ciał zgrabnych biegaczek . Kilku żonkosiów wymiękło i poszło się rozgrzewać. Ja pełen spokój i lekkie rozciąganie. Te zawody potraktowałem jako wycieczkę krajoznawczą i załączyłem muzyczkę przez duże słuchawki biegnąc przez cały czas z Sebastianem gdyż młodzież nie wytrzymała nerwowo i wyrwała do przodu . Irek również nie wytrzymał psychicznie i wyrwał goniąc Dawida. Po drodze piękne widoki że aż język do pasa miałem . Na 5 km wkurzyłem się , bo to już prawie koniec biegu a ja zero potu i zmęczenia a chciałoby się pobiec jeszcze z 40 w takim lajtowym tempie. Od bulwarów filadelfijskich pełno kibiców wiec ciekawie i przyjemnie . Sebastian przez cały czas się mnie trzymał, więc ok. Na mecie szybki sprint , aby łyknąć kilku gości i kurde już koniec biegu. Medal na szyję jeden z ładniejszych , jakie otrzymałem, woda w garść jakiś batonik, red bul, później grochóweczka, piwko, ciasto normalnie ful wypas tak jak powinno być na zawodach większej rangi. Po kolei wszyscy się zebrali. Spotkaliśmy pozostałych biegaczy z Grudziądza w tym ekipę morsów oraz kolegę Jana, któremu przekazaliśmy nasze numery startowe w razie, czego jak trafiłoby na nasz numer w losowaniu nagród ( kolega miał zostać na mecie dłużej).My w tył zwrot i samochodem Seby s powrotem na linie startu. Tam się rozdzieliliśmy i ekipa Irka poszliśmy na kebab i chińszczyznę pełnym brzuchem powrót do domku. No i to koniec naszej przygody z Toruniem. Jak zawsze dziękuję wszystkim za wspólny wyjazd i gratulacje za dobre czasy. Pozdrawiam Andrzej.
Jeżeli chodzi o bardziej szczegółową relację to jak zawsze wyjazd pełen śmiechu , opowieści i stresu dla niektórych . Pojechaliśmy na dwa auta i były jeszcze wolne miejsca. Z Irkiem pojechałem Ja, Dawid i Zbyszek a z Sebastianem jechał Maciek. Więc spokojnie mogło z nami zabrać się jeszcze 4 osoby. Jako że pusto na drodze to w Toruniu byliśmy szybko, ale poszliśmy na sposób i jedno auto pozostawiliśmy koło mety a drugim pojechaliśmy na start wiec nie musieliśmy czekać ponad godziny na podstawione autobusy. Biuro zawodów w galerii Plaza obsługiwane przez dziewczyny i szło bardzo sprawnie. Pakiet startowy jak na 10 km bogaty . Koszulka, izotonik Oshe, batonik, glukozamina duża paczka od głównego sponsora, książeczka z najnowsza kolekcja NB, worek na ciuchy. Jako że było do startu jeszcze sporo czasu, więc zrobiliśmy sobie rajd po sklepach sportowych a później najciekawsze dla mnie to postój na piętrze galerii przy barierce i obserwacja pięknych młodych ciał zgrabnych biegaczek . Kilku żonkosiów wymiękło i poszło się rozgrzewać. Ja pełen spokój i lekkie rozciąganie. Te zawody potraktowałem jako wycieczkę krajoznawczą i załączyłem muzyczkę przez duże słuchawki biegnąc przez cały czas z Sebastianem gdyż młodzież nie wytrzymała nerwowo i wyrwała do przodu . Irek również nie wytrzymał psychicznie i wyrwał goniąc Dawida. Po drodze piękne widoki że aż język do pasa miałem . Na 5 km wkurzyłem się , bo to już prawie koniec biegu a ja zero potu i zmęczenia a chciałoby się pobiec jeszcze z 40 w takim lajtowym tempie. Od bulwarów filadelfijskich pełno kibiców wiec ciekawie i przyjemnie . Sebastian przez cały czas się mnie trzymał, więc ok. Na mecie szybki sprint , aby łyknąć kilku gości i kurde już koniec biegu. Medal na szyję jeden z ładniejszych , jakie otrzymałem, woda w garść jakiś batonik, red bul, później grochóweczka, piwko, ciasto normalnie ful wypas tak jak powinno być na zawodach większej rangi. Po kolei wszyscy się zebrali. Spotkaliśmy pozostałych biegaczy z Grudziądza w tym ekipę morsów oraz kolegę Jana, któremu przekazaliśmy nasze numery startowe w razie, czego jak trafiłoby na nasz numer w losowaniu nagród ( kolega miał zostać na mecie dłużej).My w tył zwrot i samochodem Seby s powrotem na linie startu. Tam się rozdzieliliśmy i ekipa Irka poszliśmy na kebab i chińszczyznę pełnym brzuchem powrót do domku. No i to koniec naszej przygody z Toruniem. Jak zawsze dziękuję wszystkim za wspólny wyjazd i gratulacje za dobre czasy. Pozdrawiam Andrzej.
497 aktywności = 6831,29 km,w 602:53:10 gs
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
maraton:2h59',półmaraton:1h21', 10km 37'
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 09 gru 2012, 11:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mały Rudnik - nie problemów z bieganiem, jest problem z długością bieżni jakieś 325 m, ale z tym można sobie poradzić.Pytanie - czy ktoś się orientuje, czy na Olimpii jest możliwość pobiegania po bieżni, ewentualnie może ktoś zna jakąś ogólnie dostępną płaską pętle o długości 300 - 400 m.
- dejw
- Stary Wyga
- Posty: 249
- Rejestracja: 21 cze 2012, 20:04
- Życiówka na 10k: 42:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
No to się minęliśmy. Wybiegliśmy(ja,Michał i kolega Robert) punktualnie o 9.00 na czarny szlakalutek pisze:Nie myślałam, że przyjdzie mi kiedyś napisać relację z treningu... O 09:02 stawiłyśmy się tylko we dwie- Hania i moja skromna osoba (twardzielki ). Nie pamiętam, żeby na treningu było tak mało osób- no chyba, że było więcej i wszyscy wybiegli punkt "dziewiąta" (ale to chyba niemożliwe- pociąg jeszcze nie jechał - wtajemniczeni wiedzą o co chodzi...). W każdym bądź razie zrobiłyśmy standardową ósemkę. Podoga super, tempo równe- czas minął nie wiadomo kiedy.
A co tam u naszych startujących? Mam info od Justyny- zmęczona, ale zadowolona. Biorąc pod uwagę wszystkie maratony w Krakowie- ten był najszybszy... Justyna- gratuluję!!!!!! Jesteś niesamowita, przebiegając już tyle maratonów PODZIWIAM !!!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 18:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właściwie bieżnia stadionu nie jest ogólnodostępna, ale dla biegaczy Akademii Biegania Grudziądz jest otwarta W razie problemów proszę powołać się na mnie (należy też zwrócić uwagę by nie korzystać z murawy oraz trening zaplanować z wyłączeniem godzin od 15 do18 ponieważ w tych godzinach jest największe nasilenie osób trenujących z klubu).