Problem już na starcie

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

rakkat
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 23 kwie 2013, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy mi tak wolno utworzyć nowy wątek, czy może powinnam szukać najbardziej zblizonego, mam nadzieję, że nie dostanę o... od moderatora.
Zaczęłam realizować plan 10-tygodniowy w zeszłym tygodniu. Plan ten ma troszkę inną formę - to znaczy w pierwszym tygodniu biega się po minucie i maszeruje po 5 minut. Oczywiście na początku bieg przez tę 1 minutę był dla mnie męczący, ale ostatecznie przebrnęłam przez ten tydzień i wczoraj zaczęłam drugi tydzień, czyli 2m biegu 4 minuty marszu i wysiadłam - nie zdołałam ukończyć 30 minut i gdy już nie miałam siły do końca tych 30 minut cały czas maszerowałam. Doradźcie mi proszę co powinnam zrobić. Moja kondycja jest opłakana, ja jestem w bardzo złej formie fizycznej, ponieważ nigdy nie uprawiałam sportu jakiegokolwiek, a mam już 37 lat. Czy powinnam dłużej stosować tydzien nr 1, czy może bieganie nie jest dla mnie? Fakt, że wybrałam sobie wczoraj niezbyt atrakcyjną trasę w słońcu, które mnie męczyło dodatkowo. Jeśli chodzi o wagę, to ważę 82,5 kg - wzrost 175 cm. Co źle robię? Może któraś z Was miała podobny problem. Załamana jestem, bo to dopiero początek, a ja już nie daję rady, to co będzie później, kiedy trzeba będzie biec ciągiem np. przez 14 minut? Nie mam pulsometru i nie wiem jaki jest mój puls podczas tego treningu, ale podejrzewam, że bardzo wysoki, bo chyba nie byłabym w stanie spokojnie rozmawiać podczas treningu, ale gdybym miała obniżyć ten puls, to musiałabym tylko maszerować i nic więcej. Co o tym myślicie? Czekam na Wasze sugestie i zachętę do dalszej "walki".
Pozdrawiam,
New Balance but biegowy
Maryn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 20 cze 2012, 08:48
Życiówka na 10k: 44 min

Nieprzeczytany post

Najważniejsze to się nie poddawać :)

Jeśli to konieczne powtórz pierwszy tydzień, nic na siłę, forma sama przyjdzie.
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A nie za szybko starasz się biegać? To ma być spokojny trucht, tyle na ile Cię aktualnie stać. Nie czujesz się na siłach na 2 min., to powtórz - ale na spokojnie - pierwszy tydzień. I nie stresuj się ani nie załamuj, to nie są zawody, to nie są egzaminy, nic nikomu nie musisz udowadniać. Biegaj w swoim tempie, a forma z czasem przyjdzie.
Obrazek
Awatar użytkownika
mary
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 sie 2012, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Podpisuję się, powtórz 1. tydzień, lub biegaj 1,5 minuty zamiast 2. Nie musisz traktować tych planów tak sztywno, w bieganiu trzeba słuchać swojego ciała. Nie poddawaj się :) Ja na początku też puls miałam wysoki, nie mierzyłam, ale na pewno bym nie mogła rozmawiać, czekałam tylko aż ta minuta się skończy, dwie minuty to jakiś kosmos był w ogóle. Tak było w lipcu, wczoraj złamałam pierwszy raz 80 minut. Da się, tylko nie porównuj się do innych, nie zniechęcaj się. Będzie coraz lepiej, to dopiero drugi tydzień! Wróć do tego wątku za miesiąc i zobaczysz, że będzie zmiana :)
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

primo - zwolnij
secundo - jeśli uważasz, że to koniecznie, powtarzaj pierwszy tydzień.
To, ze plan nazywa się "10-tygodniowy" wcale nie oznacza, że musisz go w te 10 tygodni ukończyć. Jeśli to konieczne cofaj się z treningiem i powtarzaj tygodnie.
Nikt Cię nie goni, tylko spokój może Cię uratować ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
rakkat
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 23 kwie 2013, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Macie rację, powtórzę ten pierwszy tydzień, albo pobiegnę te 1,5 min. zamiast 2. Ważne, żeby się nie zniechęcać. Z drugiej strony jakieś przeziębienie mnie łapie, więc może stąd takie załamanie. Wrócę tu za jakiś czas i zdam Wam relację.
Pozdrawiam cieplutko.
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Plan jest często po to by go pod siebie dopasować. Tak naprawdę jest elastyczny :)
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
ODPOWIEDZ