Nie znam się, ale na moim łączu nie chciało mi się czekać na te zdjęcia
Nie wiem czy warto to wyrównywać. To chyba zależy od tego, jaka jest różnica, jak mocno opierasz piętę podczas biegu i czy będzie Ci to przeszkadzało. Jedno jest pewne: na razie masz mniejszy kłopot z zaklejaniem tych dziur w podeszwie.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Opierać jak najbardziej opieeram cała pięta jest kladzona ale żeby nią walić to nie :-)przelecialem się w nich już z kilometr i nic nie uwiera ani nie przeszkadza jednak dla spokoju mojego swira na punkcie symetrii delikatnie zeszlifuje ta piete wiadomo ze i tak nie będzie nigdy perfect równo ale nie o to chodzi nogi też nie są idealnej długości a co będzie za dużo to samo się ubije . Dziury zakleje klejem by woda nie wchodziła.
taka rada dla wszystkich (może i dla samego bossa Yacoola ). Przy szlifowaniu wykorzystajcie pacę z śrubami - coś takiego: Szlifowanie staje się znacznie prostsze i szybsze. Mnie taką pacą wyszlifowałem dwa buty (wygładziłem nierówności z cięcia nożem) w może kwadrans. Myślę - że pełen szlif czymś takim zajmie góra ok 1 godzinkę.
banan19 pisze:... wiadomo ze i tak nie będzie nigdy perfect równo ale nie o to chodzi nogi też nie są idealnej długości...
Dla mnie to z początku było całkiem odkrywcze: świadomie nierówny szlif aby kompensować różnice w długości nóg (jeśli dokładnie zmierzone). Myśl mi się spodobała, ale jak się głębiej zastanowić to wcale nie jest powiedziane, że taki układ (buty o różnych grubościach podeszwy) zachowywałby się na nogach poprawnie. Tym bardziej, że taka kompensacja miałaby pewnie sens przy bardziej znaczącej różnicy w długości kończyn. Trudno mi sobie jednak wyobrazić równomierną, symetryczną pracę obu butów różniących się znacząco grubością pianki. Z kolei co się stanie jeśli nierówność szlifu spowoduje, że akurat - ślepym losem - troszkę grubsza pianka nam się trafi pod tą troszkę dłuższą nogą? Przy małych różnicach to pewnie będzie zaniedbywalne, bo zmieści się w zakresie elastyczności ugniatanej pianki.
Pewnie za bardzo analizuję... ech, takie bleblanie przy wieczorze
Zastanawiam się czy będzie jakaś różnica w tuningowaniu ekidenów 50 a 75. Czy te drugie będą bardziej wytrzymałe? Bardziej wodoodporne? Przyznam, że mam dziwną kostkę przy małym palcu i w każdych butach robię tam dziurę. W ekidenach 50 mniej więcej po 500-600km.
Jeszcze jednak kwestia nie daje mi spokoju. Jak spojrzymy na ten film widać że ruch stopy nie jest niejako symetryczny względem podłoża - chodzi mi o to, że zanim stopa dotknie podłoża widać, że jest ona lekko odgięta (przekręcona) - od strony małego palca jest niżej niż od strony dużego palca.
Doskonale widać to u tego drugiego biegacza za Haile:
Czy to jest kwestia różnicy w budowie stopy? Bo prawdę mówiąc sam u siebie zauważyłem podobne odgięcie stopy - jak się biegnie to ładnie samemu można zaobserwować to.
tomasir pisze:
Czy to jest kwestia różnicy w budowie stopy? Bo prawdę mówiąc sam u siebie zauważyłem podobne odgięcie stopy - jak się biegnie to ładnie samemu można zaobserwować to.
Ja bym powiedzial ze to wlasnie kwestia luzu, noga leci naturalnie.
to mogłoby być wytłumaczenie gdyby nie fakt, że ja normalnie lekko pronuję - a zatem powinienem chyba bardziej biec stopą prosto niż z odchyleniem w drugą stronę Poczekam jeszcze - może ktoś zna tą sytuację i dokładniej opisze w czym rzecz.
tomasir pisze:to mogłoby być wytłumaczenie gdyby nie fakt, że ja normalnie lekko pronuję - a zatem powinienem chyba bardziej biec stopą prosto niż z odchyleniem w drugą stronę Poczekam jeszcze - może ktoś zna tą sytuację i dokładniej opisze w czym rzecz.
Nie wiem moze to jednak kwestia tego ze im wiekszy luz tym ta noga bardziej swobodnie sobie faluje.
Rzecz w tym, że nadmiernie skupiasz się na szczegółach dotyczących lądowania. Trening techniki natomiast można zacząć od uświadamiania sobie stopnia napięcia własnego ciała. Nie chodzi tylko o bieganie, ale o twoją zwykłą aktywność podczas dnia. Zajmie Ci dużo czasu taka analiza, jak wszystkim zresztą którzy zastanawiają się nad tym. Luźna stopa, luźna ręka, luźny kark. Luz podczas chodzenia. Luz w pracy, luz w szkole. Przecież to w naszej kulturze i mentalności przejaw nieróbstwa, lenistwa i wszystkich złych rzeczy odciągających od pracowitości, skrzętności, odpowiedzialności, obowiązkowości i przede wszystkim punktualności. Jeśli masz tylko problem z małym palcem w bucie to jesteś prawie szczęśliwym człowiekiem. Pozazdrościć.