
Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
bardzo miły Pan
nie możemy się juz doczekać




- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Ja tez jutro mam w planie pieczenie mufinkow 

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
W ogóle muszę powiedzieć, że te gotowce to fajna sprawa - przygotowanie tego trwa 5 minut (bo tyle się akurat piekarnik nagrzewa, a w tym samym czasie się zdąży to wymieszać i naładować do tych foremek, co to nawet są dołączone do opakowania), potem 15-18 minut pieczenia, 5 minut stygnięcia i gotowe! Czarno widzę to moje odchudzanie 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Chcesz sie bićkachita pisze:Ty się nie przedrzeźniaj, tylko lepiej do tego Radomia trenuj, żebyś dwie godziny połamał w końcu![]()


Btw. Ale proszę mi jeszcze wytłumaczyć co to znaczy "w końcu". Jak ja w życiu wystartowałem raptem w jednym takim normalnym ulicznym półmaratonie... że co, że ja, JA nie dam rady


Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No wiesz, odkąd pamiętam, to planujesz złamać te dwie godziny, czy to na treningu, czy na tych jednych zawodach 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Może masz rację, bo jak już to podkreślałem ostatnio pamięć mam dobrą ale krótką... Ale na treningu to było ze 2 lata temu, i w ogóle by mi się to wtedy udało ale mnie po 19km skurcze łapały. 2h to pikuśkachita pisze:No wiesz, odkąd pamiętam, to planujesz złamać te dwie godziny, czy to na treningu, czy na tych jednych zawodach


Tak czy inaczej w tym Radomiu nie będzie łatwo, bo to jednak czerwiec, więc ten tego może spróbuję wcześniej

A tak w ogóle to zobaczymy Cwaniaczku czy ty połamiesz te 2:09...

Z tym czerwcem to dobrze pokombinowałaś, zawsze to będzie jakaś wymówka (chociażby deszcz lał)


Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
He heZadumana Kachita pisze: Nie wiem, ale generalnie nastrój mam dzisiaj słaby, pt. gdzie ja się pcham do tego biegania, jak ja się do tego nie nadaję w ogóle


To mówiłem ja Wujek Zoltar

ps. Ludzie wytrenowani regenerują się szybciej. Ja stawiam na lekkie przemęczenie. Zalecam więcej leżeć na kanapie i pachnieć. Jedną czekoladę z okienkiem (na tydzień) pozwalam.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Szczerze mówiąc ostatnio nie mam ochoty na czekoladę... Te muffinki zjadłam, bo były pod rękązoltar7 pisze:Jedną czekoladę z okienkiem (na tydzień) pozwalam.

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
O, i tego wlasnie bedziemy sie trzymacWujek Zoltar pisze:Wiesz biegać jak ma się do tego predyspozycje to każdy głupi potrafi, ale biegać jak się nie ma, to jest dopiero wyzwanie.

- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kasia, normalnie przez Ciebie zgłodniałam, czekolady, muffiny ...
; już już barek otworzony by dziewczynom coś podkraść, ale zapachniało mi z kuchni i wsunełam drugą porcję duszonej karkówki : ))) z cebulką .... ajjj
;
co do dzisiejszego - było tak gorąco i parno, że takie samopoczucie to nic dziwnego


co do dzisiejszego - było tak gorąco i parno, że takie samopoczucie to nic dziwnego

- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Mnie jeszcze trzymają czekolady i takie tam z poprzednich dni, więc kryzysu dzisiaj nie było.Po powrocie do domu zaległam na kanapie i pospałam dwie godziny. Może po prostu jestem niedospana? Albo jakiś dziwny biorytm dzisiaj był? Albo nie wypoczęłam po wczorajszych gruntownych porządkach przerywanych treningiem tempowym? Albo jeszcze się nie zregenerowałam po Berlinie? Albo za mało jem?Nie wiem, ale generalnie nastrój mam dzisiaj słaby, pt. gdzie ja się pcham do tego biegania, jak ja się do tego nie nadaję w ogóle
![]()

Ale fakt, też czasami źle reaguje na takie zmiany pogody, zwłaszcza wzrost temp.. A wczoraj i dzisiaj razem w popołudniowych drzemkach spędziłem chyba z 5 godzin.
