


właśnie ten składnik wspomaga regenerację chrzątek stawowychmungo pisze:a jaki składnik to powoduje?
- żelatyna
Celem wydawcy MH jest zysk bez względu na zawartość tej gazety. Dlatego jej poziom merytoryczny jest niestety niski - mam tu na myśli porady żywieniowe.mungo pisze:
Swoją drogą - czytam od czasu do czasu gazetę Men's Health - zauważyłem że często artykuły o jedzeniu redaguje się tam tylko pod konkretny cel. Jeden składnik raz jest cichym mordercą, gdy artykuł o takich "mordercach" traktuje, a innym razem wynajduje się jakiś tam pozytywny efekt spożycia zapominając już w tym artykule o wszystkich tych negatywnych rzeczach.
Racja w zasadzie większość produktów to trutka i lekarstwo w jednymmungo pisze:a jaki składnik to powoduje?
skład typowego żelka:
- Syrop glukozowo-fruktozowy
- cukier
- dekstroza
- żelatyna
- aromat
- woda
- różne barwniki, w tym wspomniana przeze mnie koszenila, którą robi się z pancerzy chrząszczy.
Nie widzę tu nic, co mogłoby pomóc w takiej regeneracji. Za to pierwsze 3 składniki to bomba kaloryczna, reszta sama chemia. Jedynym naturalnym składnikiem jest woda,ale ciekawe jakiej jakości.
Nawet jeśli pomagałyby, zobacz ile jest innych, złych oddziaływań towarzyszących.
Swoją drogą - czytam od czasu do czasu gazetę Men's Health - zauważyłem że często artykuły o jedzeniu redaguje się tam tylko pod konkretny cel. Jeden składnik raz jest cichym mordercą, gdy artykuł o takich "mordercach" traktuje, a innym razem wynajduje się jakiś tam pozytywny efekt spożycia zapominając już w tym artykule o wszystkich tych negatywnych rzeczach. Przykładowo żelki o których mowa, w tekście o zrzucaniu balastu będą zrównane z ziemią, a gdy tematem byłaby regeneracja organizmu, to (zakładając działanie zgodnie ze wspomnianym przez Ciebie mitem) byłyby wychwalane pod niebiosa, jakby nie było naprawdę na świecie nic innego, co pomoże w takiej regeneracji. Ta dygresja nie w temacie, ale tak mi się przypomniało a propos
I co z tego, kolagen to po prostu aminokwasy. Żadne nadzwyczajne. W jajku masz pełen komplet, w mięsie, rybie, w mieszance strączkowych ze zbożami, w komosie ryżowej jak w mięsie- pełen komplet. A ILOŚĆ o wiele większa w porcji powyższych niż w cienkiej galaretce.grzechu_wroc pisze:aminokwasy w żelatynie pochodzą z kolagenu. Tak więc spożywając żelatynę masz pewność, że dostarczasz odpowiednich elementów, z których organizm ten kolagen w miarę potrzeby może zbudować.
a ile potrzeba żeby było ok? może nie chodzi o jednorazową dawkę, ale regularne dostarczanie niewielki ilości odpowiednich akurat na również niewielkie straty wywołane mocnym akcentem? Rafinowany cukier w żelkach po dużym wysiłku także idzie od razu na odbudowę rezerw energetycznych. Więc może jednak kilka żelków wspomaga regenerację, po mocnym treningu lub zawodach kiedy to organizm nie jest w stanie szybko przyswoić bardziej złożonych posiłków. A podobno te pierwsze minuty po zakończeniu wysiłku są bardzo ważne.cava pisze:Ale litości, no ile tej żelatyny z tymi żelkami się zje?
Na litr płynu daje się 4 łyzeczki zelatyny. To w paczce jest jej ile? pół łyżeczki?
Masakra, rozbawiłeś mniegrzechu_wroc pisze: a ile potrzeba żeby było ok? może nie chodzi o jednorazową dawkę, ale regularne dostarczanie niewielki ilości odpowiednich akurat na również niewielkie straty wywołane mocnym akcentem? Rafinowany cukier w żelkach po dużym wysiłku także idzie od razu na odbudowę rezerw energetycznych. Więc może jednak kilka żelków wspomaga regenerację, po mocnym treningu lub zawodach kiedy to organizm nie jest w stanie szybko przyswoić bardziej złożonych posiłków. A podobno te pierwsze minuty po zakończeniu wysiłku są bardzo ważne.
Przyznam się, że się nie znam i stąd te pytania.