Żelki...
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
Witajcie! Co sądzicie o spożywaniu żelek przez biegacza? Zło którego się trzeba wystrzegać, czy raczej dobre uzupełnienie w dietce od czasu do czasu?
Czekam na Wasze opinie

"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- mungo
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
ja traktuje jak każdy słodycz - kuszące, ale jednak zło. Cukry proste, do tego żelatyna i koszenila jako barwnik 
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
mungo a co sądzisz o utartej opinii, że "żelki pomagają w regeneracji mazi stawowej"?
Ktoś się z takim mitem spotkał? 
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- mungo
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
a jaki składnik to powoduje?
skład typowego żelka:
- Syrop glukozowo-fruktozowy
- cukier
- dekstroza
- żelatyna
- aromat
- woda
- różne barwniki, w tym wspomniana przeze mnie koszenila, którą robi się z pancerzy chrząszczy.
Nie widzę tu nic, co mogłoby pomóc w takiej regeneracji. Za to pierwsze 3 składniki to bomba kaloryczna, reszta sama chemia. Jedynym naturalnym składnikiem jest woda,ale ciekawe jakiej jakości.
Nawet jeśli pomagałyby, zobacz ile jest innych, złych oddziaływań towarzyszących.
Swoją drogą - czytam od czasu do czasu gazetę Men's Health - zauważyłem że często artykuły o jedzeniu redaguje się tam tylko pod konkretny cel. Jeden składnik raz jest cichym mordercą, gdy artykuł o takich "mordercach" traktuje, a innym razem wynajduje się jakiś tam pozytywny efekt spożycia zapominając już w tym artykule o wszystkich tych negatywnych rzeczach. Przykładowo żelki o których mowa, w tekście o zrzucaniu balastu będą zrównane z ziemią, a gdy tematem byłaby regeneracja organizmu, to (zakładając działanie zgodnie ze wspomnianym przez Ciebie mitem) byłyby wychwalane pod niebiosa, jakby nie było naprawdę na świecie nic innego, co pomoże w takiej regeneracji. Ta dygresja nie w temacie, ale tak mi się przypomniało a propos
skład typowego żelka:
- Syrop glukozowo-fruktozowy
- cukier
- dekstroza
- żelatyna
- aromat
- woda
- różne barwniki, w tym wspomniana przeze mnie koszenila, którą robi się z pancerzy chrząszczy.
Nie widzę tu nic, co mogłoby pomóc w takiej regeneracji. Za to pierwsze 3 składniki to bomba kaloryczna, reszta sama chemia. Jedynym naturalnym składnikiem jest woda,ale ciekawe jakiej jakości.
Nawet jeśli pomagałyby, zobacz ile jest innych, złych oddziaływań towarzyszących.
Swoją drogą - czytam od czasu do czasu gazetę Men's Health - zauważyłem że często artykuły o jedzeniu redaguje się tam tylko pod konkretny cel. Jeden składnik raz jest cichym mordercą, gdy artykuł o takich "mordercach" traktuje, a innym razem wynajduje się jakiś tam pozytywny efekt spożycia zapominając już w tym artykule o wszystkich tych negatywnych rzeczach. Przykładowo żelki o których mowa, w tekście o zrzucaniu balastu będą zrównane z ziemią, a gdy tematem byłaby regeneracja organizmu, to (zakładając działanie zgodnie ze wspomnianym przez Ciebie mitem) byłyby wychwalane pod niebiosa, jakby nie było naprawdę na świecie nic innego, co pomoże w takiej regeneracji. Ta dygresja nie w temacie, ale tak mi się przypomniało a propos
-
grzechu_wroc
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
właśnie ten składnik wspomaga regenerację chrzątek stawowychmungo pisze:a jaki składnik to powoduje?
- żelatyna
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
-
Modeno
- Wyga

- Posty: 63
- Rejestracja: 01 gru 2012, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Celem wydawcy MH jest zysk bez względu na zawartość tej gazety. Dlatego jej poziom merytoryczny jest niestety niski - mam tu na myśli porady żywieniowe.mungo pisze:
Swoją drogą - czytam od czasu do czasu gazetę Men's Health - zauważyłem że często artykuły o jedzeniu redaguje się tam tylko pod konkretny cel. Jeden składnik raz jest cichym mordercą, gdy artykuł o takich "mordercach" traktuje, a innym razem wynajduje się jakiś tam pozytywny efekt spożycia zapominając już w tym artykule o wszystkich tych negatywnych rzeczach.
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
Racja w zasadzie większość produktów to trutka i lekarstwo w jednymmungo pisze:a jaki składnik to powoduje?
skład typowego żelka:
- Syrop glukozowo-fruktozowy
- cukier
- dekstroza
- żelatyna
- aromat
- woda
- różne barwniki, w tym wspomniana przeze mnie koszenila, którą robi się z pancerzy chrząszczy.
Nie widzę tu nic, co mogłoby pomóc w takiej regeneracji. Za to pierwsze 3 składniki to bomba kaloryczna, reszta sama chemia. Jedynym naturalnym składnikiem jest woda,ale ciekawe jakiej jakości.
Nawet jeśli pomagałyby, zobacz ile jest innych, złych oddziaływań towarzyszących.
Swoją drogą - czytam od czasu do czasu gazetę Men's Health - zauważyłem że często artykuły o jedzeniu redaguje się tam tylko pod konkretny cel. Jeden składnik raz jest cichym mordercą, gdy artykuł o takich "mordercach" traktuje, a innym razem wynajduje się jakiś tam pozytywny efekt spożycia zapominając już w tym artykule o wszystkich tych negatywnych rzeczach. Przykładowo żelki o których mowa, w tekście o zrzucaniu balastu będą zrównane z ziemią, a gdy tematem byłaby regeneracja organizmu, to (zakładając działanie zgodnie ze wspomnianym przez Ciebie mitem) byłyby wychwalane pod niebiosa, jakby nie było naprawdę na świecie nic innego, co pomoże w takiej regeneracji. Ta dygresja nie w temacie, ale tak mi się przypomniało a propos
A co do żelatyny to właśnie o niej słyszałem, iż ma w/w właściwości. Ale wciąż rodzi się pytanie: prawda czy mit?
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To mit z tą żelatyną.
To po prostu troszeczkę białka o długich wiązaniach.
Organizm sobie sam wyprodukuje "kleju" ile potrzebuje z aminokwasów które zjadamy.
Lepiej zjeść jajko.
Może to by była prawda, jakby żelatyna biegła żyłami prosto w stawy, ale przecież i tak jest jak każde inne aminokwasy, najpierw rozkładana na częci pierwsze w prcesie trawienia.
To po prostu troszeczkę białka o długich wiązaniach.
Organizm sobie sam wyprodukuje "kleju" ile potrzebuje z aminokwasów które zjadamy.
Lepiej zjeść jajko.
Może to by była prawda, jakby żelatyna biegła żyłami prosto w stawy, ale przecież i tak jest jak każde inne aminokwasy, najpierw rozkładana na częci pierwsze w prcesie trawienia.
-
grzechu_wroc
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
aminokwasy w żelatynie pochodzą z kolagenu. Tak więc spożywając żelatynę masz pewność, że dostarczasz odpowiednich elementów, z których organizm ten kolagen w miarę potrzeby może zbudować.
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I co z tego, kolagen to po prostu aminokwasy. Żadne nadzwyczajne. W jajku masz pełen komplet, w mięsie, rybie, w mieszance strączkowych ze zbożami, w komosie ryżowej jak w mięsie- pełen komplet. A ILOŚĆ o wiele większa w porcji powyższych niż w cienkiej galaretce.grzechu_wroc pisze:aminokwasy w żelatynie pochodzą z kolagenu. Tak więc spożywając żelatynę masz pewność, że dostarczasz odpowiednich elementów, z których organizm ten kolagen w miarę potrzeby może zbudować.
-
grzechu_wroc
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
pytanie było, który składnik może wspomagać regenerację. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że to może być żelatyna. Napisałem również dlaczego tak uważam.
Nie rozumiem zupełnie o co Ci chodzi. Było pytanie była odpowiedź. Jasne, że są setki jeśli nie tysiące innych źródeł białka, z których można te same aminokwasy wyciągnąć, ale to chyba nie dotyczy tego tematu.
Może i lepiej zjeść jajko, a może i nie, bo jajko nie ma łatwo przyswajalnych węglowodanów i jednak lepiej zjeść kilka żelków zaraz po wymagającym treningu niż kombinować z jajkami. Poza tym jajka sklepowe pewnie pełne są hormonów czy innych rzeczy nie mniej szkodliwych od tych zawartych w żelkach.
Poza tym Salazar podał Gallenowi Rupp żelki po treningu, a on coś już tam wie
http://ww.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=32464
Nie rozumiem zupełnie o co Ci chodzi. Było pytanie była odpowiedź. Jasne, że są setki jeśli nie tysiące innych źródeł białka, z których można te same aminokwasy wyciągnąć, ale to chyba nie dotyczy tego tematu.
Może i lepiej zjeść jajko, a może i nie, bo jajko nie ma łatwo przyswajalnych węglowodanów i jednak lepiej zjeść kilka żelków zaraz po wymagającym treningu niż kombinować z jajkami. Poza tym jajka sklepowe pewnie pełne są hormonów czy innych rzeczy nie mniej szkodliwych od tych zawartych w żelkach.
Poza tym Salazar podał Gallenowi Rupp żelki po treningu, a on coś już tam wie
http://ww.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=32464
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale litości, no ile tej żelatyny z tymi żelkami się zje?
Na litr płynu daje się 4 łyzeczki zelatyny. To w paczce jest jej ile? pół łyżeczki?
to porcja zelków starczy na co? Na pół stawu w duzym palcu od nogi?
Zelki w diecie to po prostu slodycz. Nie zabiją jedzone z umiarem a fajnie umilą zycie jak sie lubi.
Ale wływu na stawy nie mają - a jeśli mają to zły, bo ilośc białka w nich jest znikoma a cukru rafinowanego znaczna.
Na litr płynu daje się 4 łyzeczki zelatyny. To w paczce jest jej ile? pół łyżeczki?
to porcja zelków starczy na co? Na pół stawu w duzym palcu od nogi?
Zelki w diecie to po prostu slodycz. Nie zabiją jedzone z umiarem a fajnie umilą zycie jak sie lubi.
Ale wływu na stawy nie mają - a jeśli mają to zły, bo ilośc białka w nich jest znikoma a cukru rafinowanego znaczna.
-
grzechu_wroc
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
a ile potrzeba żeby było ok? może nie chodzi o jednorazową dawkę, ale regularne dostarczanie niewielki ilości odpowiednich akurat na również niewielkie straty wywołane mocnym akcentem? Rafinowany cukier w żelkach po dużym wysiłku także idzie od razu na odbudowę rezerw energetycznych. Więc może jednak kilka żelków wspomaga regenerację, po mocnym treningu lub zawodach kiedy to organizm nie jest w stanie szybko przyswoić bardziej złożonych posiłków. A podobno te pierwsze minuty po zakończeniu wysiłku są bardzo ważne.cava pisze:Ale litości, no ile tej żelatyny z tymi żelkami się zje?
Na litr płynu daje się 4 łyzeczki zelatyny. To w paczce jest jej ile? pół łyżeczki?
Przyznam się, że się nie znam i stąd te pytania.
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
-
gocu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Masakra, rozbawiłeś mniegrzechu_wroc pisze: a ile potrzeba żeby było ok? może nie chodzi o jednorazową dawkę, ale regularne dostarczanie niewielki ilości odpowiednich akurat na również niewielkie straty wywołane mocnym akcentem? Rafinowany cukier w żelkach po dużym wysiłku także idzie od razu na odbudowę rezerw energetycznych. Więc może jednak kilka żelków wspomaga regenerację, po mocnym treningu lub zawodach kiedy to organizm nie jest w stanie szybko przyswoić bardziej złożonych posiłków. A podobno te pierwsze minuty po zakończeniu wysiłku są bardzo ważne.
Przyznam się, że się nie znam i stąd te pytania.




