Maly...nie demonizuje i własnie w ta niedziele ponad 5000 osób nie było w stanie zlamac 2 godzin...spojż na to bardziej obiektywnie a nie z poziomu 20 latka..maly89 pisze:Adrian26 pisze: Edek napisał taki, a nie inny post, bo Obserka na początku pisała, że bardzo zależy jej na tym biegu i chciałaby złamac 2h![]()
Poprzeczkę zawiesiła sobie bardzo wysoko i jeżeli jej naprawdę zależy, to powinna pewne rzeczy wziąć do serca![]()
Gdybym ja napisał, że chce pobiec powiedzmy 10 km w 35 minut za pół roku, to raczej rady typu: idź sobie spokojnie pobiegaj, nie przejmuj się tempem, tętnem itp - raczej wiele by nie dałyJeżeli ktoś wysoko zawiesza sobie poprzeczkę w porównaniu do aktualnych możliwości, to niestety ale musi traktować to bardzo poważnie i działać, bo bez tego nic się nie osiągnie
![]()
Już tak nie demonizuj - 2h w półmaratonie to bariera, którą pokonało ponad 5 tysięcy ludzi w ostatnią niedzielę w Warszawie. Ok zgodzę się, że jest to wyzwanie, ale żeby od razu mówić o bardzo wysoko zawieszonej poprzeczce? I tutaj moim zdaniem właśnie spokojne i systematyczne biegi pozwolą na złamanie tych 2 godzin. Absolutnie nie porównywałbym tego do łamania 35 minut na dychę. Chyba zgodzisz się, że to nieco inny poziom. Żeby biegać dychę w takim czasie to może i faktycznie trzeba coś więcej niż regularne i powolne latanie (niemniej mam znajomego który bez żadnych specjalnych treningów, biegając tylko długie wolne wybiegania i raz w tygodniu chodząc na BBL nabiegał 37 minut), ale na 2 godziny w połówce takie spokojne biegi powinny wystarczyć.
Mam sasiadów - 40 latków którzy ponad rok biegali regularnie i nie udalo im sie złamać 2 godziny:):):):). Pamiętaj ze biegają różni ludzie z rożnymi predyspozycjami i zdrowiem.....i zapewniam ze dla wielu tysięcy te 2 godziny to będzie nigdy niezdobyty cel i niespełnione marzenie.
