Acer - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
postaram się, ciuchy do biegania zabieram ze sobą tylko ....... boję się obżarstwarubin pisze:..... i nie pisz, że z biegania w święta będą nici; nazwijmy to tak : "świąteczne roztrenowanie" - podobno b. ważny środek treningowy
na lekkim to nie ale ..... np. jesienią dla mnie zejście poniżej 5:00 min. na km to było zabójstwo, odcinało mnie a teraz jest o wiele lepiej.Wapel pisze:.... i to mówisz na lekkim hamulcu weszło?
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
232km? Wiesiek, gdzieś Ty tyle natrzaskał? BRAWO!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
Wystarczyło tylko biegać .... regularnie
a bardziej poważnie, zdrówko odpukać dopisało, kontuzje też omijają mnie więc i prawie każdy trening zaliczony ale najbardziej mnie cieszy to o czym Ty Grzesiu też pisałeś w swoim blogu, że jeszcze rok temu bylem cieniasem a dziś 10k to dla mnie bułka z masłem ...... nie będę miał świetnych wyników jak inni blogowicze ale na swój sposób jestem wygranym bo biegam i sprawia mi to satysfakcje
a bardziej poważnie, zdrówko odpukać dopisało, kontuzje też omijają mnie więc i prawie każdy trening zaliczony ale najbardziej mnie cieszy to o czym Ty Grzesiu też pisałeś w swoim blogu, że jeszcze rok temu bylem cieniasem a dziś 10k to dla mnie bułka z masłem ...... nie będę miał świetnych wyników jak inni blogowicze ale na swój sposób jestem wygranym bo biegam i sprawia mi to satysfakcje
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Bułka bułką... mam wrażenie, że 47:xx na dyszkę jest obecnie spokojnie w Twoim zasięgu
- Wapel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 673
- Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
- Życiówka na 10k: 53:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świętochłowice
dajcie spokój z tym 47.xx, on powinien już zahaczać o 45 mingrim80 pisze:Bułka bułką... mam wrażenie, że 47:xx na dyszkę jest obecnie spokojnie w Twoim zasięgu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wieśku, ja z kilometrówek bieganych ok. 5:00 byłem w stanie z małymi rezerwami pobiec 51:35 w listopadzie.
Ty dziś po 4:15 poleciałeś - bliżej 45 niż 47 jesteś już teraz
Ty dziś po 4:15 poleciałeś - bliżej 45 niż 47 jesteś już teraz
- Wapel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 673
- Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
- Życiówka na 10k: 53:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świętochłowice
coś czuję, że jeszcze trochę potrwa zanim on w to uwierzygrim80 pisze:Wieśku, ja z kilometrówek bieganych ok. 5:00 byłem w stanie z małymi rezerwami pobiec 51:35 w listopadzie.
Ty dziś po 4:15 poleciałeś - bliżej 45 niż 47 jesteś już teraz
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tak to wychodzi, że spokojna nawet systematyczność da więcej niż kilka szalonych zrywów; fajnie też, że udało Ci się bez chorób i kontuzji, bo jak czytać różne blogi - to wcale nie takie rzadkie przypadki;acer pisze:Wystarczyło tylko biegać .... regularnie a bardziej poważnie, zdrówko odpukać dopisało, kontuzje też omijają mnie więc i prawie każdy trening zaliczony
ale za to jaka będzie miła niespodzianka ; Wiesiek - teraz jeszcze biegasz w trudnych warunkach; zobaczysz, jak śniegi zejdą, co będzie (a gdzie biegasz kilometrówki? , znaczy się - po czym?)Wapel pisze: coś czuję, że jeszcze trochę potrwa zanim on w to uwierzy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
choroby były owszem ale w grudniu i w styczniu , później odpukać nie, choć co jakiś czas mam małe problemy z zatokami, a co do kontuzji to ja praktycznie po każdym treningu robię zimne okłady bo coś tam trochę boli ale zupełnie to nie przeszkadza w bieganiu ..... ale podobno w tym wieku gdy coś nie boli to znaczy ....rubin pisze:...... fajnie też, że udało Ci się bez chorób i kontuzji, bo jak czytać różne blogi - to wcale nie takie rzadkie przypadki....
po asfalcie, mam odmierzone odcinki na pętli w pobliżu domu,rubin pisze:.....a gdzie biegasz kilometrówki? , znaczy się - po czym?)
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wiesiek, podbiegi rób ZAWSZE. Tzn. raz w tygodniu przynajmniej. Ćwiczenia, że je tak nazwę, statyczne siły biegowej (maszyny na siłowni) nie zastąpią naturalnych podbiegów. Piszesz o krosach - jeśli będziesz biegał teren 4x w tygodniu i jest tam spore pofałdowanie, to podbiegi w seriach można odpuścić IMHO. Jeśli jednak kros to tylko jeden z elementów planu, to raz w tygodniu 10 x PG musi być
Forma Ci rośnie z każdym tygodniem... Kolejny człowiek, który mi uciekł gdzieś za granicę horyzontu
Forma Ci rośnie z każdym tygodniem... Kolejny człowiek, który mi uciekł gdzieś za granicę horyzontu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
forma owszem idzie w górę też na pewno ma na to wpływ już pół roku niepalenia ale tak naprawdę dopiero zawody zweryfikują co z tego wyjdzie (a jak u Ciebie z fajkami?)grim80 pisze:.....Forma Ci rośnie z każdym tygodniem... Kolejny człowiek, który mi uciekł gdzieś za granicę horyzontu
i nie przesadzaj z horyzontem, a kto biega 6 dni dzień po dniu??
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Teraz jestem po prostu w fazie powrotu do biegania "bez planu dla fanu"... Ale takie 5-7km to zabawa dla endorfin, więc z regeneracją nie mam problemu
Z fajkami gorzej jest, co tu dużo kryć... Mam cholernie słabą wolę w tej kwestii
Z fajkami gorzej jest, co tu dużo kryć... Mam cholernie słabą wolę w tej kwestii