tregon pisze:witam
ja miałem podobny problem, ale u mnie bóle kolan wnikały z wyeksploatowania po sportach walki ...
jak zaczynałem biegać - 2 km i ból, koniec treningu .. za dwa dni trening - więcej przebiegłem, ból. ... miałem zwykłe jakieś biegowe buty
pojechałem do sklepu, porozmawiałem - kupiłem sobie Nike Aircitiusy 3 - pomogło, zupełnie inne bieganie... nie bolało ...
do czasu jak przeciąłem kolano po przerwie, bo za dużo chciałem ... ale mi buty pozwoliły przebiec maraton
czy tu buty są rozwiązaniem tego nie wiem, ale wydaje mi się że raczej to przeciążenie ...
acha .. ja też się szykuję na 08.06 ... ale jak patrzę na swoje wybiegania (a raczej ich brak) to widzę ciemność - na razie myślę że spokojnie do 30 km bym dobiegł ... także jeszcze dużo pracy przede mną
U mnie to kolano jest zapewne pozostałoscią po pracy jako kurier rowerowy. Jezdziłam kiedys na osrtym kole (Bez przerzutek, wolnobiegu i hamulców;)). Na twardym przełozeniu. Jezdziłam duzo - bo ok. 100 km dziennie. No i kolanka troche siadły. Aczkolwiek miałam ogromną przerwe w aktywnosci fizycznej i myslałam, ze się troche zregenerowały.
Zaczne od butów i cwiczen - bo i tak potrzebuję wersji wiosennej. Jak bedzie dalej źle - do fizjoterapeuty pójde.
Strasznie mi zalezy na udziale w maratonie:). Bo cos sobie obiecałam. A u mnie słowo droższe od pieniędzy;).
Mam nadzieje, ze sie spotkamy 8 czerwca. Nawet jesli ja nie pobiegne to bedę zagrzewac do walki biegaczy grając z moją grupą perkusyjną;). ale mam nadzieje, ze wszystko sie dobrze potoczy:).
A Ty jak mówisz , ze przebiegniesz 30km - to według mojej filozofii przebiegniesz i 40;).