pierwszy polmaraton! pomocy

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
kateglory
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
Życiówka na 10k: 40m00s
Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obserka pisze:nie mam zyciowek
biegam od jakiegos czasu+ trenuje z obciazeniem (3 razy w tyg.) ale nie dla efektow a dla przyjemnosci. Nigdy nie biegalam w zawodach ( oprocz tych w podstawowce) i jakis nie mierze czasow, dystansow itp., tylko przyjemnosc :)
Ostatnio biegam z nike+ runnig i spojrzalam na wykres z ostatnich biegow. Obecnie srednie tempo to 6,18 na km. z tym, ze jest to wynik tez z tym slimaczym, niedzielnym truchtem. No i biegam 7-8 km a nie 21 :hahaha:
No ale mam jeszcze ponad 2 miesiace to moze sie jeszcze podciagne.
Polmaraton chce przebiegnac a czas do 2 h to juz by bylo marzenie takie dodatkowe ;)

Więcej wiary i możesz zdziałać cuda :) Wiem, że każdy jest inny, ale ja swój pierwszy polmaraton przebiegłam (pewnie będąc w podobnej formie co Ty teraz - może nawet gorszej - bo moje najdłuższe wybieganie to było 15km) poniżej 2h. Duch walki, adrenalina i cała atmosfera zawodów zrobiły swoje :) Dlatego myślę, że nie powinnaś martwić się, że się nie uda albo będziesz ostatnia, że powinnaś biegać z pulsometrem itp ( na wszystko przyjdzie czas). Po tym co piszesz , ja wierzę, że dasz radę - tylko rób te minimum 3 razy w tygodniu i może spróbuj raz te 15 km , albo i więcej jak masz ochotę :D ! a na zawodach najważneijsze żeby Cie na starcie tłum nie poniósł (biegnij swoim tempem)
pozdr
PKO
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maly89 pisze: Prawdę mówiąc po tym co napisałeś to zacząłem się zastanawiać czy znam chociaż jedną osobę, która mogłaby się pochwalić, że ukończyła jakiekolwiek zawody na ostatnim miejscu. I co? I nie kojarzę!
A ja znam :usmiech: Kiedyś byłem ostatni na zawodach międzyszkolnych na 800 metrów :usmiech: Fakt, że to nie mój dystans, a i wtedy jeszcze nie biegałem :oczko:
W każdym razie na pocieszenie zostaje mi fakt, że do połowy dystansu biegłem jako 4 czy 5 na 8 zawodników :hahaha:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Obserka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 mar 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:
Obserka pisze: dzis poszlo mi zle... :ojnie:
pobieglam krotko po obiedzie ( pizza :lalala: ) i ledwo wytruchtalam 60 min. pokonujac 8 km.
cienizna, wszystko mi sie przewracalo w zoladku
Masz nauczkę przynajmniej na przyszłość :oczko:
Ja po posiłku czekam minimum 2h zanim wyjde na trening. Po obiedzie natomiast są to zwykle 3h. Pizza to jest bardzo kiepski pomysł ze względu na to, że jest ciężkostrawna. Dawno już jej nie jadłem, pewnie ze 2 lata, ale pamiętam, że jak zjadłem połowę dużej, to przez 6-7h w ogóle głodu nie czułem :oczko:

To, ze powinnam jesc conajmniej godzine przed treningiem, to wiem doskonale :) Co powinnam jesc tez wiem :) trenuje tak naprawde od lat. Natomiast wczoraj tak wyszlo. Poniewaz zamowilismy awaryjnie pizze, ktora wyjatkowo pozno dostarczyli. Wieczorem bylam umowiona i tak wyszlo, ze bezposrednio po zjedzeniu pizzy, pobieglam.
Generalnie nie mam problemow z waga i nie biegam aby schudnac. >Raczej dla przyjemnosci i utrzymania kondycji. takze teoretycznie moge sobie pozwolic czasem na cos niezdrowego. Zdarza sie od czasu do czasu aczkolwiek jestem zwolenniczka zdrowej, lekkiej kuchni i tak naprawde jem tak kazdego dnia.
Efekt jest taki, ze jak sobie pozwole na cos ciezszego, niezdrowego, tlustego to dostaje kolki, bol brzucha itp. Wlasciwie moglam to wczoraj przewidziec. Nie zjadlam calej pizzy, 2 kawalki ale tak wlasciwie moj organizm odzwyczail sie od takiego jedzenia.
Mi to nie przeszkadza, bo raczej jestem przeciwniczka fast food, slodyczy itp.
Obserka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 mar 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kateglory pisze:
Obserka pisze:nie mam zyciowek
biegam od jakiegos czasu+ trenuje z obciazeniem (3 razy w tyg.) ale nie dla efektow a dla przyjemnosci. Nigdy nie biegalam w zawodach ( oprocz tych w podstawowce) i jakis nie mierze czasow, dystansow itp., tylko przyjemnosc :)
Ostatnio biegam z nike+ runnig i spojrzalam na wykres z ostatnich biegow. Obecnie srednie tempo to 6,18 na km. z tym, ze jest to wynik tez z tym slimaczym, niedzielnym truchtem. No i biegam 7-8 km a nie 21 :hahaha:
No ale mam jeszcze ponad 2 miesiace to moze sie jeszcze podciagne.
Polmaraton chce przebiegnac a czas do 2 h to juz by bylo marzenie takie dodatkowe ;)

Więcej wiary i możesz zdziałać cuda :) Wiem, że każdy jest inny, ale ja swój pierwszy polmaraton przebiegłam (pewnie będąc w podobnej formie co Ty teraz - może nawet gorszej - bo moje najdłuższe wybieganie to było 15km) poniżej 2h. Duch walki, adrenalina i cała atmosfera zawodów zrobiły swoje :) Dlatego myślę, że nie powinnaś martwić się, że się nie uda albo będziesz ostatnia, że powinnaś biegać z pulsometrem itp ( na wszystko przyjdzie czas). Po tym co piszesz , ja wierzę, że dasz radę - tylko rób te minimum 3 razy w tygodniu i może spróbuj raz te 15 km , albo i więcej jak masz ochotę :D ! a na zawodach najważneijsze żeby Cie na starcie tłum nie poniósł (biegnij swoim tempem)
pozdr
dzieki za rady i za wiare tez ;)
wczoraj moja wiara troche sie zachwiala, zwlaszcza po tej godzinie, 8 km. i biegu z kolka
dzzis bylam na body pump
od jutra ide dalej! bede walczyc choc im wiecej biegam, tym bardziej sobie zdaje sprawe co to jest polmaraton ;)
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przede wszystkim nie popełniaj tych samych blędów, jak choćby wychodzenie na trening po bieganiu :usmiech: Z tego nigdy nic dobrego nie wyniknie. Po sytym i "w miarę ciężkim" obiedzie żołądek ma zajęcie nawet na 4-5 h :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Obserka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 mar 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Przede wszystkim nie popełniaj tych samych blędów, jak choćby wychodzenie na trening po bieganiu :usmiech: Z tego nigdy nic dobrego nie wyniknie. Po sytym i "w miarę ciężkim" obiedzie żołądek ma zajęcie nawet na 4-5 h :usmiech:
tego bledu z pewnoscia szybko drugi raz nie popelnie ;) to byla katorga nie jogging :P ;)

nie rozumiem tego treningu po biegu.
Moje treningi mam 3 razy w tyg. i w tych dniach raczej juz nie biegam. no czasem... ale zwykle pol dnia po treningu silowym. Np. w klubie jestem rano to pod wieczor robie rundke ok. 7 km.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wybacz, miałem na myśli trening po jedzeniu oczywiście :oczko:
Czyli jak dobrze przeczytałem robisz zdarza się, że ten program ćwiczeń pokrywa Ci się z dniami treningowymi w bieganiu :usmiech: ?
Może lepiej byłoby to jakoś rozdzielić :usmiech: ?
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Obserka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 mar 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Wybacz, miałem na myśli trening po jedzeniu oczywiście :oczko:
Czyli jak dobrze przeczytałem robisz zdarza się, że ten program ćwiczeń pokrywa Ci się z dniami treningowymi w bieganiu :usmiech: ?
Może lepiej byłoby to jakoś rozdzielić :usmiech: ?
Dobrze zrozumiales aczkolwiek staram sie te zajecia rozdzielac. Tzn. Treningi mam we wt. Pi. I niedziele. I w tych dniach staram sie nie biegac. Jedynie gdy naprawde jest super pogoda i czuje ze musze ale nie zdarza sie to czesto :)
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A no to ok :usmiech: Dasz radę, chociaż lepiej dla Ciebie byłoby, gdyby zamiast tej pizzy był powiedzmy obiad zlożony z ciemnego ryżu, kurczaka i warzyw - odżywianie też ma duży wpływ na wyniki :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Obserka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 mar 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:A no to ok :usmiech: Dasz radę, chociaż lepiej dla Ciebie byłoby, gdyby zamiast tej pizzy był powiedzmy obiad zlożony z ciemnego ryżu, kurczaka i warzyw - odżywianie też ma duży wpływ na wyniki :usmiech:
jestem tego jak najbardziej swiadoma :) troszke o moim odzywianiu napisalam wyzej. Tak w sumie moge powiedziec, ze jem bardzo poprawnie. Na smieciowe jedzenie i slodycze pozwalam sobie naprawde rzadko.
Pieczywo pelnoziarniste, maka pelnoziarnista, ryz, kasze, owsianka, musli,ziarna, warzywa, owoce, orzechy, salatki, surowki, twarozki, jogurty nat., miesa czerwonego nie jadam, tylko kurczaka od czasu do czasu, z wedlin tez tylko piers kurczeca... no i co najwazniejsze ja takie jedzenie lubie i wcale mnie nie ciagnie do fast food, ciasteczek i innych.
Obserka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 mar 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak wy pokonujecie te polmaratony?

Biegam i biegam i tak cienko z efektami. Prawie miesiac minal, do zawodow jeszcze tylko dwa a ja daje rade na 10 km. do 12 jeszcze ale slimaczym tempem a gdzie tu 21???
:orany:
chyba nie dam rady :lalala:
:niewiem:
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

Obserka pisze:Jak wy pokonujecie te polmaratony?

Jaknajszybciej :hej:

A tak serio to trzeba dużo biegać, i będzie bułka z masłem.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Brakuje Ci wytrzymałości, czyli po prostu kilometrów :oczko: Może udałoby Ci się dodać jeden trening do tych trzech :usmiech: ?
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Obserka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 mar 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no.. brakuje...
narazie 3 treningi to max, bo mam trzy te moje silowe a te musze miec, bo je uwielbiam :D ale od kwietnia bedzie dluzej jasniej to moze wtedy znajde czas by wiecej pobiegac.
narazie ciezko... :echech:

jutro kolejna przymiarka do dlugiego dystansu, juz si enie obezre pizza :ojnie: :hahaha: i moze uda sie truchtac dalej i dluzej! :taktak:
prosze o kciuki! :hejhej:
Obserka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 07 mar 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pochwale sie, ze dzis bylo niezle...

truchtalam 1, 25 min. przy sredniej predkosci 7,5 km/h. Moze szalu nie ma ale najgorzej chyba tez nie jest, co?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ