Chudy z duzym brzuchem - cel zrzucenie brzucha

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

cava --> naprawdę? :)
Ja szczerze mówiąc nie widziałem tłustego kota, karmionego naturalną dla kotów karmą, czyli mięsem. Natomiast mogą tyć od kociej karmy, która tylko z mięsa się nie składa, tak samo tyją gdy są dokarmiane różnymi rzeczami typu chleb moczony w mleku albo ziemniaki z sosem. Analogicznie można utuczyć psa do poziomu kalectwa. Trzeba mu dodać do diety dużo węglowodanów, to jest prostsze niż u kota bo większość psów uwielbia słodkie - i gotowe :).
W Twoim przykladzie z suslami jednak waga spadla prawda ? Wiec teoria bilansu energetycznego zadzialala ... byc moze nie do konca tak jak bysmy chcieli, bo spalilo miesnie a nie tluszcz, ale zadzialala. Zeby spalic tluszcz a nie miesnie trzeba WG MNIE po prostu cwiczyc przy tym calym odchudzaniu (bieganie ale przede wszystkim ogolnorozwojowka) i wtedy organizzm bedzie wiedzial ze miesnie potrzebne wiec ruszyc nie mozna.
W tym sensie działa :). Tylko chyba większości nie chodzi o pozostawienie tłuszczu a spalenie mięśni, hehe.
U mnie dieta tłuszczowa/paleo zadziałała połowicznie. Waga została bez zmian, tkanka tłuszczowa zmniejszyła się, tkanka mięśniowa wzrosła. Poprawiłem o 30s życiówkę na piątkę, mimo że prawie nie biegałem. W ogóle nie zwracałem uwagi na kalorie, z okazyjnego liczenia wynikało, że jadłem 3500-4000kcal na dobę. Nie wiem czy być zadowolonym :). Teraz przystępuję do delikatnego wytopu, mam nadzieję że metabolizm mam rozbujany i pójdzie gładko.
The faster you are, the slower life goes by.
PKO
markx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 11 mar 2013, 22:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Postanowilem tak jak ktos napisal biegac co drugi dzien okolo godziny. Teraz jest to jakies 45 minut ale bede wydluzal. W dni ktore nie biegam trening ogolnorozwojowy.

No i mam pare pytan odnosnie diety. Chyba wpadlem ze skrajnosci w skrajnosc (tzn. od obzarstwa, do wazenia wszystkiego co mi wpadnie do buzi).



Prosze o komentarze do dzisiejszej diety. Dzisiaj nie biegam. Tylko trening ogolnorozwojowy.
Naczytalem sie o proporcjach B/W/T/. Nadmiar wegli = tluszcz ale tez energia. Dzis nie biegam wiec energi potrzebuje mniej.

Moj dzisiejszy jadlospis.


Śniadanie 7:30

Pomidor - 80g
Płatki owsiane błyskawiczne - Kupiec - 55g
Pieczywo Lekkie Błonnikowe - Sonko - 5,5 g
Mleko 3,2% - MU! - 250 ml

390,71 kal
B/W/T
15,32/52,09/12,20

Miedzy 10 a 11 zjadlem 5 gram zurawiny suszonej bo troche zaczalem byc glodny
16,05 kal
B/W/T
0,00,3,75,0,05

II Sniadanie 11:00
Jajecznica 3 jajka - 180g
Jogurt naturalny 250 ml

532 kal
B/W/T
35,75/16,33/36,10

13:00 grejfrut czerwony 320g (obrany)

134,40 kal
2,56,34,24,0,32

14:30 Na obiad bedzie

Papryka czerwona 50g
Ogórek 73g
Brokuły gotowany 62g
Rzodkiewka 23g
Makrela wędzona 240g - z tego czesc odpadnie czyli ok 200g czystego miesa :)
Marchew gotowana 46g

Warzywa zmieszane, taka salatka do tego

667,18 kal
B/W/T
47,49,10,27,48,64

18:30-19:00 Kolacja
Pomidor 100g
Serek capri 12% 100g
Delikatna szynka z piersi kurczaka 21g
Pieczywo Lekkie Błonnikowe - Sonko 5,5g
Marchew - 200g

288,60 kal
B/W/T
18,80/26,11/14,42

Marchewka to na noc - jak zacznie mi wyrabiac tak ok 22. Klade sie spac ok 24.

I teraz tak. Łącznie daje
2068,00 kal
B/W/T
/119,91/142,79/111,74

czyli tyle ile wynosi moja norma, a dzisiaj dzien spoczynku wiec chyba do bani :/ Weglowodany dzisiaj staralem sie ograniczyc. Jak biegam to jem na obiad cos w stylu ryz brazowy, kasza gryczna itp. Nic z bialych rzeczy.

Pytanie czy wogole cos takiego jak np. te warzywa na obiad jest sens liczyc do bilansu?
markx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 11 mar 2013, 22:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

markx pisze:Postanowilem tak jak ktos napisal biegac co drugi dzien okolo godziny. Teraz jest to jakies 45 minut ale bede wydluzal. W dni ktore nie biegam trening ogolnorozwojowy.

No i mam pare pytan odnosnie diety. Chyba wpadlem ze skrajnosci w skrajnosc (tzn. od obzarstwa, do wazenia wszystkiego co mi wpadnie do buzi).



Prosze o komentarze do dzisiejszej diety. Dzisiaj nie biegam. Tylko trening ogolnorozwojowy.
Naczytalem sie o proporcjach B/W/T/. Nadmiar wegli = tluszcz ale tez energia. Dzis nie biegam wiec energi potrzebuje mniej.

Moj dzisiejszy jadlospis.


Śniadanie 7:30

Pomidor - 80g
Płatki owsiane błyskawiczne - Kupiec - 55g
Pieczywo Lekkie Błonnikowe - Sonko - 5,5 g
Mleko 3,2% - MU! - 250 ml

390,71 kal
B/W/T
15,32/52,09/12,20

Miedzy 10 a 11 zjadlem 5 gram zurawiny suszonej bo troche zaczalem byc glodny
16,05 kal
B/W/T
0,00,3,75,0,05

II Sniadanie 11:00
Jajecznica 3 jajka - 180g
Jogurt naturalny 250 ml

532 kal
B/W/T
35,75/16,33/36,10

13:00 grejfrut czerwony 320g (obrany)

134,40 kal
2,56,34,24,0,32

14:30 Na obiad bedzie

Papryka czerwona 50g
Ogórek 73g
Brokuły gotowany 62g
Rzodkiewka 23g
Makrela wędzona 240g - z tego czesc odpadnie czyli ok 200g czystego miesa :)
Marchew gotowana 46g

Warzywa zmieszane, taka salatka do tego

667,18 kal
B/W/T
47,49,10,27,48,64

18:30-19:00 Kolacja
Pomidor 100g
Serek capri 12% 100g
Delikatna szynka z piersi kurczaka 21g
Pieczywo Lekkie Błonnikowe - Sonko 5,5g

288,60 kal
B/W/T
18,80/26,11/14,42

Do tego marchewka (200g) na noc - jak zacznie mi wyrabiac tak ok 22. Klade sie spac ok 24.

I teraz tak. Łącznie daje
2068,00 kal
B/W/T
/119,91/142,79/111,74

czyli tyle ile wynosi moja norma, a dzisiaj dzien spoczynku wiec chyba do bani :/ Weglowodany dzisiaj staralem sie ograniczyc. Jak biegam to jem na obiad cos w stylu ryz brazowy, kasza gryczna itp. Nic z bialych rzeczy.

Pytanie czy wogole cos takiego jak np. te warzywa na obiad jest sens liczyc do bilansu?
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

markx pisze:Postanowilem tak jak ktos napisal biegac co drugi dzien okolo godziny. Teraz jest to jakies 45 minut ale bede wydluzal. W dni ktore nie biegam trening ogolnorozwojowy.
no i super .. dobry plan
markx pisze:No i mam pare pytan odnosnie diety. Chyba wpadlem ze skrajnosci w skrajnosc (tzn. od obzarstwa, do wazenia wszystkiego co mi wpadnie do buzi).
Tez mialem na poczatku skrupuly ... zona sie smiala a znajomym to sie tak bardzo nie chwalilem .. po co wzbudzac niezdrowa sensacje. Ale przez pierwsze kilkanascie dni wazylem wszystko przed wlozeniem do buzi. Z czasem wiesz ile maja kalorii dania ktore czesto spozywasz (n.p. jajecznica z 3 jajek) poranna owsianka czy wieczorny tworozek wiec. Mi sie podobalo na www.tabele-kalorii.pl ze podpowiada i pozwala skopiowac dania z poprzednich dni. To przyspiesza. Po 2 tygodniach prawde mowiac mialem juz dobre obeznanie co moge zjesc zeby nie przekroczyc limitu .. nowe dania trafiaja mi sie rzadko, bo moje umiejetnosci i checi kulinarne sa dosc ograniczone. Wiec po 2 tygodniach przestalem juz tak goraczkowo wszystko wazyc ... ale SIEBIE wazylem codziennie. I jak byl zastoj w spadku wagi to znowu zaczynalem wszystko dokladnie obliczac zeby byc pewnym ze sie nie rozpuscilem.
markx pisze:I teraz tak. Łącznie daje
2068,00 kal
B/W/T
/119,91/142,79/111,74

czyli tyle ile wynosi moja norma, a dzisiaj dzien spoczynku wiec chyba do bani :/ Weglowodany dzisiaj staralem sie ograniczyc. Jak biegam to jem na obiad cos w stylu ryz brazowy, kasza gryczna itp. Nic z bialych rzeczy.
2000 kcal to juz niezle ... zetnij jeszcze 200-300 i bedzie super. Tnij gdzies po weglach. Po co Ci ten chlebek ? Serek caprii .. wiekszosc takich gotowych serkow ma troche wegli i sporo tluszczu. Ja wole w to miejsce zjesc zwykly Twarog (125g) rozrobiony z polowa jogurtu naturalnego. To ma wiecej bialka a mniej wegli i tluszczy ... dobre na kolacje.

markx pisze:Pytanie czy wogole cos takiego jak np. te warzywa na obiad jest sens liczyc do bilansu?
No pewnie .. ma kalorie to do bilansu.
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jeśli ważysz pieczywo z dokładnością do 0,5 gram to już jest lekkie przegięcie :ojoj: Wśród produktów które wymieniłeś nie widzę nic specjalnie niezdrowego, typu pączki czy kebab z frytkami. Jedz te wszystkie warzywa i nie musisz ich ważyć jak aptekarz. Po prostu jedz MNIEJ niż do tej pory. Do tego ruszaj się regularnie, pamiętaj o regeneracji (dużo snu to podstawa) i będzie dobrze :spoczko:
Awatar użytkownika
polcia2000
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pieczywo lekkie zamieniłabym na razowe które jest zdrowsze od tego przetworzonego. W drugim śniadaniu wywaliłabym jogurt. Jeśli chodzi o warzywa to bym ich nie liczyła, a zielone możesz jeść do woli.
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

No nie, albo jedno, albo drugie. Albo trzymamy się jedzenia nietuczących produktów i nie liczymy kalorii, albo trzymamy się teorii bilansu kalorycznego i liczymy wszystko. Nie można brać pasujących elementów ze wszystkiego co się da.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:No nie, albo jedno, albo drugie. Albo trzymamy się jedzenia nietuczących produktów i nie liczymy kalorii, albo trzymamy się teorii bilansu kalorycznego i liczymy wszystko. Nie można brać pasujących elementów ze wszystkiego co się da.

Otóż to! Jeżeli liczenie kalorii ma mieć jakikolwiek sens to liczymy WSZYSTKO! Nie ma zmiłuj :) Jeżeli nie będziemy ważyć warzywo to niedługo okaże się, że nic nie jemy i nie dość, że nie tracimy na wadze to wręcz nabieramy masy :)

Przykładowo wczoraj wciągnąłem około 3000kcal z czego ponad 600 pochodziło ze świeżych warzyw i owoców :)
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Mam wrażenie, że trochę odeszliśmy od głównego wątku. Kolega ma 171cm/73kg i jest zapuszczony co widać na zdjęciach, ale to jeszcze nie jest kompletna masakra i nie ma powodu stosować środków tak drastycznych jak np. liczenie zjedzonych marchewek.

Trzeba zwyczajnie mniej jeść i regularnie się ruszać, a potem cierpliwie czekać na efekty - pojawią się może po tygodniach, a może po miesiącach, ale z pewnością będą i co najważniejsze będą długookresowe (w odróżnieniu od gwałtownej redukcji i szybkiego spadku wagi, a potem efektu jo-jo). Miarą sukcesu lepszą od wagi będzie mierzenie się tu i ówdzie. Luźne ciuchy albo komentarze znajomych "schudłeś" będą oznaczać postępy, nawet jak waga się zatrzyma.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Decyzja o intensywnosci zalezy pewnie od potrzeb, charakteru osoby i nalezy oczywiscie do wlasciciela brzucha :-). Ja po prostu pisze co wg mnie dziala i co ja bym na bazie swoich doswiadczen w takiej sytuacji zrobil.
Awatar użytkownika
polcia2000
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:No nie, albo jedno, albo drugie. Albo trzymamy się jedzenia nietuczących produktów i nie liczymy kalorii, albo trzymamy się teorii bilansu kalorycznego i liczymy wszystko. Nie można brać pasujących elementów ze wszystkiego co się da.
maly89 pisze:Otóż to! Jeżeli liczenie kalorii ma mieć jakikolwiek sens to liczymy WSZYSTKO! Nie ma zmiłuj Jeżeli nie będziemy ważyć warzywo to niedługo okaże się, że nic nie jemy i nie dość, że nie tracimy na wadze to wręcz nabieramy masy
No chyba troszkę przesadzacie, przecież kolega nie ma do zrzucenia 20-30 kilo, jak zrzuci 1 kilogram to będzie miał prawidłową wagę. Ja warzyw nie liczę i chudnę tak że bym się tym tak nie przejmowała.
Platini76 pisze:Mam wrażenie, że trochę odeszliśmy od głównego wątku. Kolega ma 171cm/73kg i jest zapuszczony co widać na zdjęciach, ale to jeszcze nie jest kompletna masakra i nie ma powodu stosować środków tak drastycznych jak np. liczenie zjedzonych marchewek.
jestem tego samego zdania.
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
markx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 11 mar 2013, 22:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.
Wrocilem, zeby pokazac zmiane po ok 4 miesiacach. Dodam z malymi przerwami na chorobe i problem z kostka. A wiec nie ma tak zle. Podstawa to racjonalne odzywianie i ruch. Wiecej nie trzeba. Wszystkie diety cud mozna wsadzic gleboko w....
Pisze to, bo byc moze chociaz troche to kogos zmotywuje. Moj brzuch nie jest idealny, ale na ten moment musze przystopowac, bo ogolnie to waga mi spadla do 61,5 kg. To tylko przystanek w moim celu, bo teraz mam zamiar nabrac miesni, wiec mam nadzieje znowu przybrac z 10-15 kg, ale juz nie tluszczu :)

https://www.dropbox.com/s/sbnljp5l5pe8f4y/DSC_0109.jpg
https://www.dropbox.com/s/8v1jwe04ksr79 ... 0110.jpg?m

pozdrawiam
maja40790
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 13 sie 2013, 21:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krzyżacy pili piwo w dniach postnych, bo dawało dużo kalorii. Należy uważać z tym alkoholem wieczorami, bo niweczy wszelki starania schudnięcia.

A co do brzucha, to dieta jaką podjąłeś jest bardzo dobra. Wspomóż ją ćwiczeniami - Chodakowska jest w tych podpowiedziach rewelacyjna :)
Ptak lata, ryba plywa, czlowiek biega! Obrazek
M&S
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 212
Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
Życiówka na 10k: 00:53
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Markx-gratulacje. Zainteresuj się teraz kalenistyka na poczatek-złapiesz trochę mięśnia ;) Dodam, że takiego brzucha jak Ty nie mam nawet po zejściu z poziomu 96-98/179 do 78kg;/ wmawiam sobie, że to zapasy tłuszczu na longi siedza na brzuchu I sie bronia;))
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013

Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
kawo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 212
Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

markx pisze:Witam.
Wrocilem, zeby pokazac zmiane po ok 4 miesiacach. Dodam z malymi przerwami na chorobe i problem z kostka. A wiec nie ma tak zle. Podstawa to racjonalne odzywianie i ruch. Wiecej nie trzeba. Wszystkie diety cud mozna wsadzic gleboko w....
Pisze to, bo byc moze chociaz troche to kogos zmotywuje. Moj brzuch nie jest idealny, ale na ten moment musze przystopowac, bo ogolnie to waga mi spadla do 61,5 kg. To tylko przystanek w moim celu, bo teraz mam zamiar nabrac miesni, wiec mam nadzieje znowu przybrac z 10-15 kg, ale juz nie tluszczu :)

https://www.dropbox.com/s/sbnljp5l5pe8f4y/DSC_0109.jpg
https://www.dropbox.com/s/8v1jwe04ksr79 ... 0110.jpg?m

pozdrawiam
gratulacje, ale teraz skończyłeś łatwiejszy etap. Przybranie 10-15 kg mięśni to będzie dopiero porządna robota. Na lata, a nie na 4 miesiące.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ