
Ja szczerze mówiąc nie widziałem tłustego kota, karmionego naturalną dla kotów karmą, czyli mięsem. Natomiast mogą tyć od kociej karmy, która tylko z mięsa się nie składa, tak samo tyją gdy są dokarmiane różnymi rzeczami typu chleb moczony w mleku albo ziemniaki z sosem. Analogicznie można utuczyć psa do poziomu kalectwa. Trzeba mu dodać do diety dużo węglowodanów, to jest prostsze niż u kota bo większość psów uwielbia słodkie - i gotowe

W tym sensie działaW Twoim przykladzie z suslami jednak waga spadla prawda ? Wiec teoria bilansu energetycznego zadzialala ... byc moze nie do konca tak jak bysmy chcieli, bo spalilo miesnie a nie tluszcz, ale zadzialala. Zeby spalic tluszcz a nie miesnie trzeba WG MNIE po prostu cwiczyc przy tym calym odchudzaniu (bieganie ale przede wszystkim ogolnorozwojowka) i wtedy organizzm bedzie wiedzial ze miesnie potrzebne wiec ruszyc nie mozna.

U mnie dieta tłuszczowa/paleo zadziałała połowicznie. Waga została bez zmian, tkanka tłuszczowa zmniejszyła się, tkanka mięśniowa wzrosła. Poprawiłem o 30s życiówkę na piątkę, mimo że prawie nie biegałem. W ogóle nie zwracałem uwagi na kalorie, z okazyjnego liczenia wynikało, że jadłem 3500-4000kcal na dobę. Nie wiem czy być zadowolonym
