Zaczynam nowy rozdział, dołączam do forum :)
Moderator: beata
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam Kochani Nikt tu już chyba nie zagląda... hmm
No tak ja ost też małao bywam... jakos tak...
Ojjj dzisiejszy bieg to jakaś totalna MASAKRAAA!!
Pierwsze 3 km jakoś poszły w miarę (pomijając fakt, że zatrzymał się jakiś facet i jechał autem tak przy mnie jakieś 0,5km ) - biegłam taką uliczką prowadzącą na ośrodek wypoczynkowo-szkoleniowy więc po sniegu niewiele zostało na niej śladów, ale reszta trasy ok 5 km to jakaś tragedia - leśna droga cienka warstewka śniegu a pod nią totalna ciaaapaaa, nogi mi się rozjeżdzały jak psu na lodzie I takim cudem zrobiłam dzisiaj dokładnie 8,62 km w 1:05:21 Wynik nie jest ciekawy, ale dla mnie nie wyniki są ważne... Oczywiście przez te masakryczne warunki miałam moment kryzysu - i mała chwileczkę pomaszerowałam..
aaa tak mi się przypomniało, pytanko do znawców profesjonalistów
Zmieniłam ostatnio taktykę, ze względu na brak możliwości biegania codziennie... Truchtam co drugi dzień, a w dniu wolnym postanowiłam poświęcić troszku czasu na ćwiczonka - brzuszki, przysiady, skłony, babskie pompki i różne takie, ewentualnie skakankę....
Czy to dobrze?
No tak ja ost też małao bywam... jakos tak...
Ojjj dzisiejszy bieg to jakaś totalna MASAKRAAA!!
Pierwsze 3 km jakoś poszły w miarę (pomijając fakt, że zatrzymał się jakiś facet i jechał autem tak przy mnie jakieś 0,5km ) - biegłam taką uliczką prowadzącą na ośrodek wypoczynkowo-szkoleniowy więc po sniegu niewiele zostało na niej śladów, ale reszta trasy ok 5 km to jakaś tragedia - leśna droga cienka warstewka śniegu a pod nią totalna ciaaapaaa, nogi mi się rozjeżdzały jak psu na lodzie I takim cudem zrobiłam dzisiaj dokładnie 8,62 km w 1:05:21 Wynik nie jest ciekawy, ale dla mnie nie wyniki są ważne... Oczywiście przez te masakryczne warunki miałam moment kryzysu - i mała chwileczkę pomaszerowałam..
aaa tak mi się przypomniało, pytanko do znawców profesjonalistów
Zmieniłam ostatnio taktykę, ze względu na brak możliwości biegania codziennie... Truchtam co drugi dzień, a w dniu wolnym postanowiłam poświęcić troszku czasu na ćwiczonka - brzuszki, przysiady, skłony, babskie pompki i różne takie, ewentualnie skakankę....
Czy to dobrze?
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
polcia2000 pisze:Fajne masz te czasy A powiedz czy waga Ci spada jak trenujesz regularnie i ile ważysz jeśli można spytać?znudzona.23 pisze:Dzisiaj jestem w szoku jakoś fajnie mi się biegło i zrobiłam 6,65 km w 0:46:20 po mega zaśnieżonych leśnych dróżkach hmmm chyba nie wypadłam aż tak bardzo z rytmu bałam się, że będzie gorzej...
waga hmm... trudny temat dla mnie :P alee odkąd biegam schudłam, powolutku ale kilogramy spadają, jednak większą różnicę widzę po ciuszkach i wyglądzie ogólnym
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Jasne. Na początku codziennie bieganie nie jest polecane, bo musisz dać ciału czas na regenerację. A takie ćwiczenia dadzą Ci silniejsze mięśnie, co pomoże potem w bieganiu.Zmieniłam ostatnio taktykę, ze względu na brak możliwości biegania codziennie... Truchtam co drugi dzień, a w dniu wolnym postanowiłam poświęcić troszku czasu na ćwiczonka - brzuszki, przysiady, skłony, babskie pompki i różne takie, ewentualnie skakankę....
Czy to dobrze?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Zagląda, zaglądaznudzona.23 pisze:Witam Kochani Nikt tu już chyba nie zagląda... hmm
No tak ja ost też małao bywam... jakos tak...
Więc po takim treningu powinnaś być jeszcze bardziej zadowolona z siebie - w końcu dałaś radę, co nie?znudzona.23 pisze:Ojjj dzisiejszy bieg to jakaś totalna MASAKRAAA!!
Pierwsze 3 km jakoś poszły w miarę (pomijając fakt, że zatrzymał się jakiś facet i jechał autem tak przy mnie jakieś 0,5km ) - biegłam taką uliczką prowadzącą na ośrodek wypoczynkowo-szkoleniowy więc po sniegu niewiele zostało na niej śladów, ale reszta trasy ok 5 km to jakaś tragedia - leśna droga cienka warstewka śniegu a pod nią totalna ciaaapaaa, nogi mi się rozjeżdzały jak psu na lodzie I takim cudem zrobiłam dzisiaj dokładnie 8,62 km w 1:05:21 Wynik nie jest ciekawy, ale dla mnie nie wyniki są ważne... Oczywiście przez te masakryczne warunki miałam moment kryzysu - i mała chwileczkę pomaszerowałam..
Moim zdaniem, przynajmniej na początku, nie warto biegać codziennie. Ja sobie zostawiłem taką możliwość na przyszłość jak już nie będę miał pomysłu jak zrealizować stawiane sobie cele. Aczkolwiek to kwestia podejścia. Moim zdaniem zrobiłaś bardzo dobrze.znudzona.23 pisze:aaa tak mi się przypomniało, pytanko do znawców profesjonalistów
Zmieniłam ostatnio taktykę, ze względu na brak możliwości biegania codziennie... Truchtam co drugi dzień, a w dniu wolnym postanowiłam poświęcić troszku czasu na ćwiczonka - brzuszki, przysiady, skłony, babskie pompki i różne takie, ewentualnie skakankę....
Czy to dobrze?
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak zagląda to się cieszę Jest większa motywacja...
No tak zadowolona jestem - masz rację DAŁAM RADĘ No i po dzisiejszym truchtaniu troszku czuję nóżki )
No jeśli mówisz, że dobrze to się cieszę
No tak zadowolona jestem - masz rację DAŁAM RADĘ No i po dzisiejszym truchtaniu troszku czuję nóżki )
No jeśli mówisz, że dobrze to się cieszę
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ahhjooo dzisiejsze warunki minimalnie lepsze - jednak nadal ślisko-mokro-śnieżnie.... jednakże od rana piękne słoneczko ))) wioooosna też biegnie
dzisiaj wytruchtałam 8,91 km w 1:04:34 - hmm śmiem stwierdzić, że chyba maluśkimi "kroczkami" ale zbliżam się do pierwszej magicznej 10tki.... może się uda...
no i wczoraj ok 30 minut ćwiczonek w domciu jak wspominałam...
dzisiaj wytruchtałam 8,91 km w 1:04:34 - hmm śmiem stwierdzić, że chyba maluśkimi "kroczkami" ale zbliżam się do pierwszej magicznej 10tki.... może się uda...
no i wczoraj ok 30 minut ćwiczonek w domciu jak wspominałam...
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
To czekamy na te 10-kę. U mnie jeszcze daleeeeeeko do takiego wyniku więc tym bardziej podziwiam
Ale wiosna idzie, czuję że w nas wszystkich niedługo wstąpią nowe siły
Ale wiosna idzie, czuję że w nas wszystkich niedługo wstąpią nowe siły
o
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki ale kiedy to nastąpi nie wiem...Wilma pisze:To czekamy na te 10-kę. U mnie jeszcze daleeeeeeko do takiego wyniku więc tym bardziej podziwiam
Ale wiosna idzie, czuję że w nas wszystkich niedługo wstąpią nowe siły
a Ty jakie masz wyniki?? ile itd biegasz?
Hmm u mnie to chodzi o wyniki ale na wadze/w wyglądzie jestem świadoma, że moje czasy nie są jakimś wyczynem - znaczy wyczynem są - DLA MNIE :P
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Najważniejsze, że masz poczucie, ze dokonałaś czegoś, czego jeszcze do nie dawna nawet w snach nie osiągałaś
Liczy się Twój indywidualny sukces Brawo!
Liczy się Twój indywidualny sukces Brawo!
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ehhhh..... nie byłam ostatnio, nie pisałam.... jakieś wiosenne przesilenie mnie chyba dopadło....... Mam kryzys.... hmmm i KILKA DNI przerwy w bieganiu... :/ jakos tak się zdolowałam... Waga staneła jak zaklęta, organizm jakoś mi odmawia oststnio.... i do tego ten wrrrr śnieg :/ przecież już praktycznie była wiooosna a tu nagle co?? Bałwanki?? masakraaa.... jak mówię kilka dni nie byłam biegać - dołek psychiczny i fizyczny - jakieś gorsze dni.... nie wiem.... sama nie wiem.... - porządny kopniak w d*pe by się chyba przydał....
Dziś nie mogę iść pobiegać, ale jak jutro nie wyjdę to juz chyba mnie totalny dół złapie.... ehhh
Dziś nie mogę iść pobiegać, ale jak jutro nie wyjdę to juz chyba mnie totalny dół złapie.... ehhh
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
O to masz chociaż z wiosny - wiosenne przesilenie - u mnie wciąż zima i co najwyżej zimowa ospałość. A kilka dni przerwy jeszcze nikomu nie zaszkodziło - mi to po takiej tygodniowej przerwie naprawdę fajnie się biega. Jeśli natomiast chodzi o śnieg to dla mnie super sprawa i jak nie jest do kolan to można zaliczyć innego typu wysiłek - żadna inna pora roku tego nie daje - wiec korzystaj póki możesz.
- znudzona.23
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmm... W śniegu już się tyle nabiegałam tej zimy - jak w niedzielę rano wstałam i zobaczyłam biel za oknem - odechciało mi się wszystkiego... Masakra jakaś...
No tak mam - przesilenie wiosenne :P i tylko tyle...
No tak mam - przesilenie wiosenne :P i tylko tyle...
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Też odczuwam przesilenie. Miałam wczoraj biegać, ale nie wyszłam bo mnie głowa bolała. Dziś nie pójdę bo wieje silny wiatr a temperatura to -4. Nie czuję sie z tego powodu rewelacyjnie. Najgorsza jest moja postawa, która na każdym kroku daje mi do zrozumienia, ze jest mi wszystko jedno.
Ktoś ze znajomych wczoraj mi doradził zażywanie witaminy D. Po zimie mamy jej poważny niedobór. Podobno witamina D trochę pomaga.
Coś z innej beczki (sorry z góry za off top):
Czasami dla upewnienia się, jak dane słowo napisać poprawnie pod względem ortograficznym, wpisuję sobie w google. Tym razem też tak zrobiłam, ze słowem "zażyć" - lepiej się upewnić niż wyjść na kompletną analfabetkę.
Co znalazłam? Otóż same "ciekawe tematy" typu?
Ile i jakich tabletek trzeba zażyć by umrzeć?
Ile potrzeba zażyć tabletek ibupromu aby sie pozbyć niechcianej ciąży?
Przykre, ale popieprzony jest ten świat!
Ktoś ze znajomych wczoraj mi doradził zażywanie witaminy D. Po zimie mamy jej poważny niedobór. Podobno witamina D trochę pomaga.
Coś z innej beczki (sorry z góry za off top):
Czasami dla upewnienia się, jak dane słowo napisać poprawnie pod względem ortograficznym, wpisuję sobie w google. Tym razem też tak zrobiłam, ze słowem "zażyć" - lepiej się upewnić niż wyjść na kompletną analfabetkę.
Co znalazłam? Otóż same "ciekawe tematy" typu?
Ile i jakich tabletek trzeba zażyć by umrzeć?
Ile potrzeba zażyć tabletek ibupromu aby sie pozbyć niechcianej ciąży?
Przykre, ale popieprzony jest ten świat!
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O matko. Google czasami bywa potwornie uświadamiające, na jakim świecie żyjemy.Provitamina pisze: Coś z innej beczki (sorry z góry za off top):
Czasami dla upewnienia się, jak dane słowo napisać poprawnie pod względem ortograficznym, wpisuję sobie w google. Tym razem też tak zrobiłam, ze słowem "zażyć" - lepiej się upewnić niż wyjść na kompletną analfabetkę.
Co znalazłam? Otóż same "ciekawe tematy" typu?
Ile i jakich tabletek trzeba zażyć by umrzeć?
Ile potrzeba zażyć tabletek ibupromu aby sie pozbyć niechcianej ciąży?
Przykre, ale popieprzony jest ten świat!
Co do biegania w śniegu - WARTO!- nie przeklinam bo takie siłowe bieganie choć ciężko bywało i swoje naprzeklinałam, to świetnie wzmocniło mi nogi. I mięśnie ud narosły i bardzo wzmocniły się stawy skokowe- to od biegania po nierównych oblodzonych leśnych ścieżkach podejrzewam gdzie nie było jak nogi postawić tylko albo dosłownie na palcach się biegło albo w przeróżnych powykrzywianych pozycjach stopy stawały.
No i pewnie równowaga tez lepsza od biegów po żywym lodzie - tego było pod dostatkiem, chyba bym, mogła wystartować w figurowej jeździe na lodzie, sama nie wiem jakim cudem nie wybiłam ani jednego zęba. Kilka orłów zaliczyłam ale cierpiało tylko siedzenie.