KOMPROMITACJA! zdjęli ostatniego zawodnika z trasy !
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Zdjęcie zawodnika to jedno, ale ja bardziej zwróciłbym uwagę na to, że dopuszczono się oszustwa. Jak można podać czyjś czas po 25km, skoro ktoś tylu nie przebiegł. Co za, za przeproszeniem, idiota wpadł na taki pomysł? Czyli wystarczy przebiec 1km pomnożyć razy 4,2195 i wpisać sobie nową życiówkę w maratonie?...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
cyt: "Kierują mnie do głównego organizatora przy zegarach-czas mija Ja stygnę-i słyszę od tego Sędziego że jest im bardzo zimno, no i oni już bardzo zmarzli i by musieli jeszcze jedno kółko czekać a jest zimno,no i mam zejść z trasy."
Nie wierze, uszczypnie mnie ktoś ?
Nie wierze, uszczypnie mnie ktoś ?
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Przypomniało mi się jak kolega spóżnił się na rozjazd na długi dystans w maratonie mtb. Były dwa kółka, limit wjazdu na drugie faktycznie dość wyśrubowany i jak dojechał to już trzech sędziów stało i pokazywało że ma jechać do mety, a rozjazd był zataśmowany. No i kolega, że to akurat był zjazd będąc nieźle rozpędzony minął sędziów rycząć "SPIER...ALAĆ!!!", przebił rowerem taśmy i pojechał na drugie kółko . Nawet go sklasyfikowali i był chyba 3 w M4, bo przez ostry limit niewielu w ogóle się na drugą pętlę załapało. Wniosek - trochę asertywności!
The faster you are, the slower life goes by.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie wiem po co to bicie piany. Był ostatni i pozostał ostatni, co to komu szkodzi że uznali mu ten wynik? Gościu widać ma za mało problemów w życiu skoro biadoli nad takimi pierdołami...
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- lapka88
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1193
- Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: 00:47:14
- Życiówka w maratonie: 04:10:12
- Lokalizacja: Gdańsk
Liściasny sorry ale pied*lisz głupoty. Nie rozumiesz co to znaczy fair play to się nie wypowiadaj. I dotyczy to zawodnika, organizatora jak i nawet wolontariusza.
Organizator tego PM to niezły debil i tyle.
Organizator tego PM to niezły debil i tyle.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No ale chodzi o ostatnie miejsce prawda? Czy komuś stała się krzywda że gościa sklasyfikowali? A jego postawa jak dla mnie nie jest za ciekawa, kazać czekać całej ekipie na mrozie bo mam kaprys zrobić sobie jeszcze jedno kółko, to porażka.lapka88 pisze:Liściasny sorry ale pied*lisz głupoty. Nie rozumiesz co to znaczy fair play to się nie wypowiadaj. I dotyczy to zawodnika, organizatora jak i nawet wolontariusza.
Organizator tego PM to niezły debil i tyle.
No niestety, podejście do pisania po polsku ma podobne do podejścia do biegania :>mszary pisze:pomijając wszystko... cięzko się czyta ten tekst na blogu - ani składu ani ładu a interpunkcja z d..y wyjęta po prostu...
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No nie Liściasty, to jest kwestia szacunku dla zawodnika. Skoro zapłacił wpisowe i nie było limitu, to powinien biec do końca. Inna sprawa to to, że jakby się uparł, to by na pewno pobiegł i ci sędziowie by go nie zatrzymali.
Może więc wcale mu się tak dobrze nie biegło jak teraz pisze .
Może więc wcale mu się tak dobrze nie biegło jak teraz pisze .
The faster you are, the slower life goes by.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dla mnie "fair play" w życiu oznacza takie zachowanie, które pomaga żyć innym, lub przynajmniej nie przeszkadza. Jak jadę samochodem ustępuję pieszym nawet jak nie muszę, rowerzystów wyprzedzam z 2-metrowym zapasem itp. Jak jestem pieszym to nie lezę przez pasy jak krowa tylko idę w miarę szybkim krokiem. Jak biegnę to ustępuję szybszym a czasami holuję psychologicznie tych, którzy zaliczyli zgon. Krzywda mi się z tego powodu nie dzieje, a mam świadomość że przez moje zachowanie nikt nie jest poszkodowany czy to przez niepotrzebne wkurwienie, stratę czasu czy też konieczność stania na mrozie. A że za biegi się płaci to taka przykra okoliczność przyrodnicza :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Czytałem kilka dni temu wpis na blogu biegaczki która biegła ultra 100km Sudeska 100, nie zmieściła się w limicie 12,5h , organizatorzy nie dość, że nie zamknęli trasy to poczekali do końca biegła ponad 13h i zrobili jej na koniec owacje na stojąco.
Ja widze różnice w podejściu, i widze kolosalną różnice w szacunku dla biegacza dla którego wkońcu organizowali ten bieg. Nie Organizowali go dla pierwszej 100 tylko dla wszystkich uczestników z tym ostatnim włącznie. I wybacz dla mnie to też debile.
Ja widze różnice w podejściu, i widze kolosalną różnice w szacunku dla biegacza dla którego wkońcu organizowali ten bieg. Nie Organizowali go dla pierwszej 100 tylko dla wszystkich uczestników z tym ostatnim włącznie. I wybacz dla mnie to też debile.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja widzę pewną delikatną różnicę między 100 km a 25 km. Nawet jak nie było limitu czasowego, to zwykle limit na półmaraton wynosi 3h, a facet teoretycznie biegł 3:41, organizatorzy chyba dali wystarczającą ilość czasu? Szacunek dla biegacza to jedno, ale w drugą stronę też jakaś przyzwoitość chyba obowiązuje?
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja rozumiem Twój tok myślenia, ale wystarczyło zrobić limit czasowy i po problemie, jak nie ma to organizator to uwzgędnia, ewentualnie daje możliwość szybszego rozpoczęcia biegu dla najwolniejszych. Np godzine przed startem właściwym.Lisciasty pisze:Ja widzę pewną delikatną różnicę między 100 km a 25 km. Nawet jak nie było limitu czasowego, to zwykle limit na półmaraton wynosi 3h, a facet teoretycznie biegł 3:41, organizatorzy chyba dali wystarczającą ilość czasu? Szacunek dla biegacza to jedno, ale w drugą stronę też jakaś przyzwoitość chyba obowiązuje?
- prorok
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Szczerze powiem, że nie rozumiem waszej kłótni, skoro nie było limitu czasowego to zasranym obowiązkiem organizatora było dopuścić biegacza do ostatniej petli, od tego jest regulamin, w stanach biegacz pozwałby organizatora na milion baksów i by wygrał, jak organizują to niech to robią z głową
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nic dodać, nic ująć. Dali d... nie ustalając limitu, a potem zamiast trzymać fason zachowali się jak totalne dupki.prorok pisze:Szczerze powiem, że nie rozumiem waszej kłótni, skoro nie było limitu czasowego to zasranym obowiązkiem organizatora było dopuścić biegacza do ostatniej petli, od tego jest regulamin, w stanach biegacz pozwałby organizatora na milion baksów i by wygrał, jak organizują to niech to robią z głową